Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Jutro na gali we włoskiej Terracinie Rafał Jackiewicz (46-11-2, 21 KO) stanie do walki o wakujący tytuł mistrza Europy wagi półśredniej, krzyżując rękawice z Gianluco Branco (48-3-1, 23 KO). Obaj pięściarze w przeszłości dzierżyli już pasy Europejskiej Unii Boksu oraz przystępowali do pojedynków o mistrzostwo świata. Sobotnie zwycięstwo będzie dla każdego z nich bardzo ważne.

- Trenowałem do tej walki dwa miesiące, przesparowałem ponad 80 rund. W budowaniu formy pomagali mi Białorusini oraz najlepsi pięściarze z Włoch jak Michele Di Rocco. Będę boksował swoje i zobaczymy jak potoczy się walka - mówi 44-letni Włoch.

- Spodziewam się zupełnie innego Jackiewicza, niż w walce z Bundu. Wtedy on zadawał bardzo mało ciosów, bał się zaryzykować, może był źle przygotowany. Obaj zdajemy sobie sprawę, że to nasza ostatnia szansa na wywalczenie takiego tytułu. Jackiewicz potrafi świetnie uderzać prawą ręką i spodziewam się, że będę musiał na to uważać - analizuje Branco, który spodziewa się na trybunach wielu znajomych twarzy w mogącej pomieścić 1200 osób hali w Terracinie.

- Mam nadzieję, że na trybunach będzie wielu moich przyjaciół, którzy będą mnie wspierać. Mieszkam bardzo niedaleko, więc liczę na głośny doping. Chciałbym zostać mistrzem Europy w dwóch kategoriach wagowych. Ta walka jest ważna nie tylko dla mnie, ale dla całego włoskiego boksu. Jestem optymistą co do werdyktu, ale nie zamierzam lekceważyć rywala - kończy Branco. Transmisja gali w sobotę od godz. 22.30 w Canal+ Sport.