Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Tuż po zwycięskiej walce z Arturem Szpilką Adam Kownacki (16-0, 13 KO) stwierdził w wywiadzie dla boxingtalk.com, że to on jest teraz numerem 1 w polskiej wadze ciężkiej. "Babyface" ostatecznie jednak nieco skorygował swoją opinię i w rozmowie z Arturem Gacem z Interia.pl honorowo "oddał palmę pierwszeństwa" Tomaszowi Adamkowi (51-5, 30 KO). 

Artur Gac: Dzisiaj Adam Kownacki jest numerem 1 w polskiej wadze ciężkiej?
Adam Kownacki: Myślę, że tak.

A kto jest numerem dwa i trzy?
O to trzeba zapytać ekspertów. A pan jak myśli?

Według mnie Izu Ugonoh, a dalej Mariusz Wach na równi z Tomaszem Adamkiem.
Myślę, że wyżej od Izu jest Tomek. Powiem jeszcze inaczej: pierwszy jest Tomek, a ja zajmuję drugie miejsce.

Proszę się zdecydować na ostateczną wersję.
Dobrze. Zatem królem niech będzie Tomek, a ja mogę być księciem. To wyraz szacunku, Tomek jest ode mnie starszy i bardziej utytułowany.

Książę będzie chciał zdetronizować króla w bezpośrednim starciu?
Nie... Królowi zostało już chyba parę walk, więc niech spokojnie dokończy swoją robotę. Trzymam za niego kciuki, to mój kolega.

To znaczy, że walka między wami nie wchodzi w grę?
Nie ma mowy.

A wyobraża pan sobie walki z innymi Polakami?
Oczywiście. Boks jest sportem, więc nie mam nic przeciwko. Takie pojedynki nie są niczym zdrożnym. Natomiast do Tomka mam zbyt duży szacunek, za dużo mi w życiu pomógł, żebym teraz z nim walczył, zresztą nie wiadomo o co. Przecież jesteśmy na innych etapach kariery, więc taka walka zupełnie nie miałaby sensu.

Cała rozmowa z Adamem Kownackim na Interia.pl >>