Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

 

- Myślę, że to jest walka o być albo nie być. W boksie jesteś tak dobry jak twoja ostatnia walka. Moje dwie ostatnie były gorsze. Ta walka jest bardzo ważna. Muszą ją wygrać, żeby liczyć się z czołówką - powiedział Adam Kownacki (20-2, 15 KO), który w nocy z 30 na 31 lipca skrzyżuje rękawice z Alim Erenem Demirezenem (16-1, 12 KO).

"Babyface", dla którego będzie to powrót na ring po dwóch porażkach z Finem Robertem Heleniusem krótko scharakteryzował swojego najbliższego przeciwnika. Pojedynek będzie jedną z głównych atrakcji gali organizowanej w Nowym Jorku.

- Jest takim czołgiem. Ciągle idzie do przodu. Nie boi się walczyć i potrafi przyjąć. Ma na rozkładzie kilka ciekawych nazwisk, był na igrzyskach - mówił polski pięściarz wagi ciężkiej.

- To jest dla mnie wyzwanie. Każdy z moich przeciwników był po to, żeby iść do przodu. To jest walka, którą muszę wygrać. Chcę zostać mistrzem świata, więc muszę walczyć z najlepszymi - stwierdził.

Pełna treść artykułu na Polsatsport.pl >>