Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Gołota Saleta

- Początkowo uważałem, że Przemek może być słabszy w tej walce jednak po obejrzeniu filmów z jego treningów zmieniłem zdanie, sądzę, że będzie to niezwykle wyrównana walka - mówi Mariusz Cendrowski o zaplanowanej na 23 lutego walce Andrzeja Gołoty (41-7-1, 33 KO) z Przemysławem Saletą (43-8, 21 KO).

- Co sądzisz o zbliżającej się gali boksu i walce Saleta – Gołota?
Mariusz Cendrowski:
Im bliżej gali tym bardziej wzrasta napięcie związane z pojedynkiem pomiędzy dwoma najważniejszymi pięściarzami polskiego boksu zawodowego. Po obejrzeniu przeze mnie materiałów z przygotowań obu zawodników  mogę jednoznacznie stwierdzić, że czeka nas bardzo dobra walka. Mimo, że sceptycy sugerują, że obaj pięściarze są już w zbyt zaawansowanym wieku, a ich boksowanie nie stoi na najwyższym poziomie, to z pełnym przekonaniem mogę stwierdzić, że ich walka będzie „wisienką na torcie” gali Polsat Boxing Night. Natomiast na podstawie filmów z treningów obu panów wynika, że ich forma stoi na najwyższym poziomie.

- Kto według Ciebie jest faworytem?
Początkowo uważałem, że Przemek może być słabszy w tej walce jednak po obejrzeniu filmów z jego treningów zmieniłem zdanie, sądzę, że będzie to niezwykle wyrównana walka.

- Nie uważasz, że Przemek zbyt często pojawia się w mediach?
Myślę, że jest to wręcz niezbędne. Forma promocji Przemka przed walką ma ogromne znaczenie, a dostęp do informacji na temat przygotowań odgrywa niebagatelne znaczenie. Fani mogą codziennie śledzić zmagania Przemka z treningiem i żmudnymi przygotowaniami do pojedynku.

Odwiedź serwis SponsorujWalke.pl >>

- Mariusz, proszę o kilka słów komentarza dotyczących odwołanej walki Szpilka - Zimnoch.
Ta walka była bardzo rozdmuchana przez media. Zachowanie Szpilki na konferencji prasowej uważam za karygodne. Sytuacja jest o tyle nieprzyjemna, że bokserzy na całym świecie okazują sobie szacunek i zaistniała sytuacja pomiędzy Szpilką i Zimnochem jest kompromitująca. Dlatego Szpilki nigdy nie będzie można nazwać następcą Andrzeja Gołoty.

- A co z tej całej sytuacji z Krzyśkiem?    
Uważam, że został skrzywdzony w całej tej sytuacji i musi uzbroić się w cierpliwość. W czasach amatorskich pokazał Arturowi gdzie jego miejsce! Myślę, że Krzysztof jest na tyle doświadczonym zawodnikiem, że może walczyć i wygrywać z każdym przeciwnikiem.

- Oglądałeś walkę Szpilka - Mollo?
Tak oglądałem powtórkę. Szpilka nie okazał się jednak gwiazdą wagi ciężkiej. Jego boksowanie pozostawia wiele do życzenia. Sztab szkoleniowy Szpilki zapowiadał, że łatwo rozprawi się z Zimnochem, a teraz walka została odwołana. Prawdopodobnie zaistniała obawa porażki. Oczywiście w grę wchodzą wielkie pieniądze dlatego wszystkie poczynania są przemyślane i zaplanowane. W dzisiejszych czasach bardziej liczy się widowisko, a nie czysty sport.

- Sądzisz, że jest to ze szkodą dla boksu?
Tak. Mam doświadczenie w tej kwestii po walce z Damianem Jonakiem, który był wtedy wielką gwiazdą, niepokonanym zawodnikiem. Byłem skazany na porażkę, a mimo to odniosłem sukces. Pokazałem mu gdzie jego miejsce.

- Mariusz, proszę o kilka słów podsumowania.
Nie jestem dumny z tego co obecnie dzieje się w boksie. Teraz walki nie dają tyle radości jaka płynęła na przykład z pojedynków Andrzeja Gołoty, Dariusza Michalczewskiego czy Tomasza Adamka. Dla tych starć zarywałem noce. Teraz oglądam powtórki. Pozdrawiam wszystkich kibiców boksu. {jcomments on}