Choć najbliższym rywalem Manny'ego Pacquiao (51-3-2, 38 KO) będzie Antonio Margarito (38-6, 27 KO), nadal tym o którym mówi się najwięcej w kontekście konfrontacji z przewodzącym rankingom P4P Filipińczykiem pozostaje niepokonany Floyd Mayweather Jr (41-0, 25 KO).
"Pac Man" przekonuje, że to nie on jest odpowiedzialny za fiasko negocjacji na temat potencjalnej "walki wszech czasów", winą obarczając obóz "Money" Floyda.
- Jestem usatysfakcjonowany moimi sportowymi osiągnięciami - mówi zdobywca mistrzowskich pasów w siedmiu klasach wagowych. - Teraz nie potrzebuję już Mayweathera, to Mayweather potrzebuje mnie. Niestety największymi przegranymi są fani boksu. Naprawdę nie mam pojęcia, dlaczego Mayweather nie wziął tej walki.
- To wstyd dla świata boksu, właśnie przez takie sytuacje MMA zyskuje przewagę nad pięściarstwem - wtóruje swojemu podopiecznemu trener Freddie Roach.