Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Bob Arum nadal "straszy" Eddiego Hearna wizją rezygnacji z walki swojego podopiecznego Tysona Fury'ego (30-0-1, 21 KO) z Anthonym Joshuą (24-1, 22 KO). Szef grupy Top Rank niecierpliwi się i domaga się od promotora Joshuy konkretów w kwestii umowy z inwestorami z Arabii Saudyjskiej, którzy mieliby wyłożyć 150 milionów na hitowe starcie o cztery pasy wagi ciężkiej. 

We wtorek Arum i Fury udali się do północnej Kalifornii, gdzie mieszka sędzia zajmujący się arbitrażem w sprawie trzeciego pojedynku "Króla Cyganów" z Deontayem Wilderem (42-1-1, 41 KO). Słynny promotor w wywiadzie dla The Ring zakomunikował, że nie wyklucza, iż "mediacje mogą przekształcić się w negocjacje" i tym samym czempion WBC zamiast starcia z Joshuą wybierze trylogię z "Bronze Bomberem".

- Gdybym miał teraz stawiać, czy walka Fury vs Joshua się odbędzie, powiedziałbym: nie... Dla mnie ta cała opowieść Eddiego o Saudyjczykach to jakieś mrzonki. Eddiemu kończy się już czas - po raz ostatni rozmawiał z nami dwa tygodnie temu - powiedział Bob Arum.

Tymczasem Eddie Hearn zapewnia, że negocjacje z Saudami posuwają się do przodu i dodaje, iż nie przejmuje się ponaglającym tonem promotora Fury'ego.

- Bob próbuje wywrzeć na mnie presję, on tak działa. Pomyśli sobie, że sprawy idą wolno i daje jakiś wywiad, sądząc, że tak ponagli ludzi z Bliskiego Wschodu. Nie musimy jednak tak pogrywać, bo wszyscy jedziemy na tym samym wózku. Załatwmy to po prostu we właściwy sposób - mówi prezes Matchroom Boxing, który wcześniej deklarował, że do konfrontacji o prymat w królewskiej dywizji dojdzie na przełomie lipca i sierpnia.