Niepokonany na zawodowych ringach były mistrz świata kategorii półciężkiej i junior ciężkiej Zsolt Erdei (31-0, 17 KO) zakończył długoletnią współpracę z grupą Universum.
W swoim ostatnim pojedynku, w listopadzie ubiegłego roku, 36-letni Węgier pokonał na punkty Giacobbe Fragomeniego, zdobywając pas WBC w limicie 200 funtów. Erdei zrzekł się jednak mistrzowskiego trofeum i postanowił powrócić do swojej macierzystej klasy wagowej - półciężkiej.
Na chwilę obecną nie wiadomo, czy i kiedy Erdei powróci na ring.
- Arum i Roach nie dopuszczą do walki z Kellym dopóki nie będą pewni, że ich pięściarz nie wygra, a taka sytuacja nie będzie miała miejsca nigdy - mówi Cameron Dunkin, menadżer byłego niekwestionowanego mistrza świata wagi średniej Kelly Pavlika (36-2, 32 KO) na temat propozycji walki z Julio Cesarem Chavezem Jr (41-0-1, 30 KO). Promotor obu pięściarzy Bob Arum zaproponował zakontraktowanie takiego pojedynku na 4. grudnia jednak trener Meksykanina Freddie Roach kategorycznie sprzeciwił się temu pomysłowi twierdząc, że Amerykanin jest na tym etapie kariery zbyt mocnym rywalem dla jego podopiecznego.
Nie wiadomo jeszcze kiedy "Duch" z Ohio stoczy swoją kolejną walkę. Promująca Luciana Bute grupa InterBox zaoferowała Pavlikowi pojedynek 15 października na gali w Montrealu jednak Amerykanin nie był zainteresowany gażą jaką mu zaproponowano. Kanadyjczycy chcieli zapłacić Pavlikowi 100 tysięcy dolarów. W tym miejscu warto przypomnieć, że "Duch" z trudem zgodził się na gażę wynoszącą pół miliona dolarów za grudniowe starcie z Miguelem Espino.
Mistrz świata w dwóch kategoriach wagowych Vic Darchinyan (35-2-1, 27 KO) stoczy swoją kolejną zawodową walkę 18 września w Los Angeles na gali, na której głównym wydarzeniem będzie walka Juana Manuela Lopeza z Rafaelem Marquezem. Nie wiadomo jeszcze kto będzie rywalem niekonwencjonalnie boksującego Ormianina. Zagadką też póki co pozostaje kategoria wagowe w jakiej odbędzie się pojedynek.
Darchinyan ostatni raz pojawił się w ringu w maju pokonując jednogłośnie na punkty Erica Barcelonę w kategorii koguciej. 34-letni pięściarz walczący dla stajni Gary Shawa jest także w posiadaniu dwóch pasów wagi super muszej.
Podczas wczorajszej gali boksu w Los Angeles, organizowanej przez Golden Boy Promotions, 11-ste zwycięstwo na zawodowych ringach odniósł Gary Russell jr (11-0, 8 KO). Występujący w kategorii piórkowej 22-latek już w pierwszej rundzie znokautował byłego mistrza świata dwóch kategorii wagowych, Kolumbijczyka Mauricio Pastrane (35-15, 23 KO). Russell, uważany za jeden z największych talentów amerykańskiego boksu ostatnich lat, na odniesienie zwycięstwa potrzebował zaledwie 106 sekund. Pojedynek przerwany został przez ringowego po tym, jak Amerykanin zasypał przeciwnika lawiną ciosów.
Dla Russella było to szóste tegoroczne zwycięstwo. Pastrana z kolei zanotował piątą porażkę z rzędu. Pięściarz, który w świecie zasłynął niespodziewanym zwycięstwem nad słynnym Michaelem Cabrajalem, najlepsza lata kariery ma zdecydowanie za sobą.
Beibut Szumenow (9-1, 6 KO) okazał się nieco cięższy od Wiaczesława Użełkowa (22-0, 14 KO) przed pierwszą obroną mistrzowskiego pasa WBA kategorii półciężkiej. Kazach wniósł na wagę 79,3 kilograma, zaś jego rywal z Ukrainy 78 kilogramów.
Szumenow wywalczył tytuł w styczniu po bardzo bardzo kontrowersyjnej niejednogłośnej decyzji sędziów w walce z Gabrielem Campillo. Dla Użełkowa będzie to pierwszy zawodowy występ od października zeszłego roku i zarazem pierwsza w karierze okazja do wywalczenia światowego czempionatu.
Planowany na 31 lipca pojedynek o wakujący tytuł mistrza Europy wagi ciężkiej pomiędzy Aleksandrem Dimitrenką (29-1, 19 KO) i Denisem Bahtowem został odwołany z powodu kontuzji Rosjanina. Boksujący dla niemieckiej grupy Universum Ukrainiec wystąpi tego samego dnia na gali w Hamburgu, gdzie zmierzy się z czempionem Unii Europejskiej Jarosławem Zaworotnim (14-4, 12 KO).
Video z archiwum. Sparing Wawrzyk - Zaworotnij >>
Były trzykrotny mistrz świata wagi półśredniej Antonio Margarito (38-6, 27 KO), który jest głównym kandydatem do walki z uważanym za najlepszego pięściarza globu Mannym Pacuiao (51-3-2, 38 KO) złożył ponowną prośbę do Sportowej Komisji Stanu Nevada o rozpatrzenie sprawy przywrócenia mu bokserskiej licencji. Prawnicy Meksykanina przygotowali wniosek zawierający 70 stron, gdzie proszą o wydanie licencji na jedną walkę na terenie Nevady.
9 lipca Komisja Stanu Nevada odrzuciła wniosek Margarito twierdząc, że licencja na boksowanie powinna mu zostać przyznana tam gdzie ją stracił, czyli w Kalifornii. Komisja tego stanu odrzuciła jednak prośbę Margarito na jej lipcowym zjeździe, dlatego obóz Meksykanina zwrócił się z ponowną prośbą do Nevady. Póki co żaden członek Komisji z Nevady nie zgłosił jednak sprawy Margarito jako jeden z punktów obrad na kolejnym zjeździe, który będzie miał miejsce na początku sierpnia.
Yuriorkis Gamboa, Erislandy Lara czy Odlanier Solis - nazwiska tych świetnych niegdyś amatorów, obecnie nadziei profesjonalnego pięściarstwa znane są każdemu sympatykowi boksu. Niecałe dwa tygodnie temu na zawodowstwie zadebiutowała inna była kubańska gwiazda amatorstwa, która swoimi osiągnięciami oraz umiejętnościami nie ustępuje wyżej wymienionym rodakom. Yordenis Ugas Hernandez (1-0, 0 KO) - bo o nim mowa, posiada wszystko, by, już boksując profesjonalnie, zaistnieć w nie mniejszy sposób niż wspomniani Gamboa czy Lara.
Sukcesy, sukcesy, sukcesy...
Ugás, urodzony 14 lipca 1986 roku w drugim co do wielkości mieście na Kubie, Santiago de Cuba, po raz pierwszy na międzynarodowej arenie pokazał się w 2001 roku. Wówczas młody Kubańczyk już po pierwszym pojedynku Mistrzostw Świata Kadetów odpadł z dalszej rywalizacji, ulegając starszemu o dwa lata Rosjaninowi, Andriejowi Strelkowowi. Jednak dwa lata potem na tego samego rodzaju imprezie, występujący w kategorii piórkowej Kubańczyk wziął odwet na przeciwnikach, w cuglach zdobywając złoty medal. Zaiste, cztery spośród pięciu turniejowych walk, Ugas Hernandez zakończył zwycięstwami przed czasem.
Przełom w karierze utalentowanego Kubańczyka nastąpił w 2005 roku. 19-letni pięściarz zmienił kategorię z piórkowej na lekką, zapełniając w kubańskim boksie lukę po wielkim Mario Kindelanie, który niedługo po złotym medalu olimpijskim z 2004 roku zdecydował się zakończyć sportową karierę.
Pierwszym sukcesem, już w seniorskiej karierze Ugása, było zwycięstwo w krajowych mistrzostwach. Wygrana ta zagwarantowało młodemu zawodnikowi występ na Pucharze Świata tradycyjnie odbywającym się w Moskwie. Ugas wraz z reprezentacją Kuby zdobył drugie miejsce, samemu wygrywając trzy spośród czterech pojedynków podczas turnieju. Najlepsze dla Kubańczyka jednak miało dopiero nadejść. Podczas Mistrzostw Świata w chińskim Mianyang, młody pięściarz w cuglach zdobył mistrzostwo, w finale imprezy w pokonanym polu zostawiając Azera Romala Amanowa.
Niepokonany na zawodowych ringach Karo Murat (22-0, 13 KO) nie przejmuje się zbytnio groźnie brzmiącymi zapowiedziami swojego najbliższego rywala Nathana Cleverly (19-0, 9 KO), który w zaplanowanym na 18 września w Birmingham eliminatorze WBO wagi półciężkiej zamierza zwyciężyć przez nokaut już w początkowych rundach.
- Cleverly zdaje się lubić dużo gadać, czytałem wywiady z nim i wiem, że stawia się w jednym rzędzie z Joe Calzaghe, a o tym, że oni dwaj prezentują tę samą klasę, nie może być mowy - ocenia Murat. - Cleverly jest duży i ciężko będzie się do niego dobrać, ale wielu moich przeciwników było ode mnie wyższych, a wygrywałem z nimi.
- Nie mogę się już doczekać podróży do Birmingham. Brytyjscy kibice lubią dobry boks i właśnie dlatego polubią mnie - kończy kandydat na challengera WBO.
