Czempion wagi półciężkiej federacji WBO Jurgen Brahmer (36-2, 29 KO) i pretendent do mistrzowskiego tytułu Alejandro Lakatos (31-5-2, 23 KO) spotkali się wczoraj na konferencji prasowej anonsującej zaplanowany na najbliższą sobotę pojedynek na gali w Schwerinie.

- Lakatos jest bardzo doświadczony i silny - komplementował swojego rywala Brahmer. - Widziałem jego walkę z Dariuszem Michalczewskim w 2001 roku. Dobrze się prezentuje i potrafi mocno uderzyć. To na pewno nie będzie dla mnie łatwa walka, ale zamierzam opuścić ring jako zwycięzca.

- Jurgen to mocny i charakterny zawodnik - równie dyplomatycznie ripostował Lakatos. - Nie chciałbym teraz za dużo zdradzać. Koncentruję się na sobotnim pojedynku. Jestem wojownikiem i walkę mam we krwi. Zobaczycie w sobotę.

Bezpośrednią transmisję telewizyjną z gali przeprowadzą Polsat Sport Extra i Polsat Sport.

Dawid Kostecki (34-1, 23 KO), Tomasz Adamek (41-1, 27 KO) i Paweł Kołodziej (26-0, 15 KO) to trzej najwyżej notowani Polacy w najnowszych rankingach federacji WBC. Boksujący w kategorii półciężkiej Kostecki zajmuje  aktualnie czwartą lokatę, zaś "junior ciężki" Kołodziej i zmierzający po mistrzowski pas "królewskiej" dywizji Adamek plasują się w swoich klasach wagowych na pozycji piątej.

Tradycyjnie najwięcej polskich nazwisk znalazło się na liście kategorii junior ciężkiej, której czempionem w wersji WBC jest Krzysztof "Diablo" Włodarczyk (43-2-1, 32 KO). Oprócz Kołodzieja w limicie wagowym 91 kg uwagę włodarzy WBC tym razem zwrócili: Tomasz Hutkowski (18-0-1, 12 KO) - 9 miejsce, Mateusz Masternak (20-0, 15 KO) - 10. miejsce 10 i Łukasz Janik (20-1, 11 KO) - miejsce 16.

Czterech Polaków uwzględnia w tym miesiącu ranking wagi półciężkiej - obok Kosteckiego są to: Aleksy Kuziemski (19-1, 4 KO) - 23. pozycja oraz dwaj rankingowi debiutanci: Paweł Głażewski (12-0, 4 KO) - 33. pozycja i Andrzej Fonfara (14-2, 5 KO) - pozycja 39.

Video. Wywiad z Dawidem Kosteckim >>

W kategorii junior średniej notowani są: Paweł Wolak (27-1, 17 KO) - lokata 13.  i Damian Jonak (27-0-1, 19 KO) - lokata 29. W półśredniej, po uzyskaniu miana challengera IBF przez Rafała Jackiewicza, polskim "rodzynkiem" pozostał sklasyfikowany na 32 . miejscu Krzysztof Bienias (40-4, 16 KO).

18 września na gali w Birmingham Nathan Cleverly  (19-0, 9 KO) skrzyżuje rękawice z Karo Muratem (22-0, 13 KO) w pojedynku o tymczasowe mistrzostwo świata WBO wagi półciężkiej. 23-letni Walijczyk zapowiada, że zamierza rozprawić się z boksującym w barwach Niemiec rywalem w podobnym stylu, w jakim w 2001 roku jego wielki rodak Joe Calzaghe uporał się innym Niemcem Mario Veitem, zwyciężając przez techniczny nokaut już w pierwszej rundzie.

- Joe był tam tego wieczoru wspaniały - wspomina występ "Dumy Walii" sprzed lat Cleverly. - To było jedno z tych wydarzeń, które sprawiły, że zapragnąłem zostać zawodowym pięściarzem. Tamta nocy była dla Niemców bardzo ponura, zamierzam w ten sam sposób potraktować Murata.

Aktualny czempion Starego Kontynentu dodaje, że choć w swoim rekordzie nie miał do tej pory zbyt wielu wygranych przed czasem, czuje, iż niebawem jego statystyki na tym polu będą bardziej okazałe.

- Siła mojego ciosu rośnie z każdą walką, wraz z tym jak dojrzewam. Gdy zaczynałem boksować profesjonalnie jako 18-latek, byłem "super średnim" bez uderzenia. Teraz jestem już dużym "półciężkim" i potrafię znokautować każdego - zapewnia Cleverly.

Nazwiska sześciu polskich pięściarzy znalazły się w najnowszych zestawieniach rankingowych federacji WBO. Podobnie jak przed miesiącem najwyżej - na trzecim miejscu, notowani są, odpowiednio w kategorii ciężkiej i półśredniej, Tomasz Adamek (41-1, 27 KO ) i Rafał Jackiewicz (36-8-1, 18 KO).

Niemal równie dobrze przedstawiają się notowania Macieja Zegana (42-5-1, 21 KO), który w wadze lekkiej sklasyfikowany został na czwartej pozycji. W dywizji półciężkiej szóstą lokatę okupuje Aleksy Kuziemski (19-1, 4 KO).

W rankingu kategorii junior ciężkiej dwunasty jest Paweł Kołodziej (26-0, 15 KO), zaś w wadze półśredniej dwunaste miejsce należy  do Krzysztofa Bieniasa (40-4, 16 KO).

Jeden z najlepiej zapowiadających się pięściarzy młodego pokolenia Fernando Guerrero (18-0, 15 KO) już w piątek stanie przed najtrudniejszym testem w profesjonalnej karierze krzyżując rękawice z jedynym pogromcą Pawła Wolaka - Ishe Smithem (21-4, 9 KO). 23-letni pięściarz mieszkający w stanie Maryland niedawno podpisał kontrakt z bardzo wpływowym za Oceanem pięściarskim agentem Alem Haymonem i ten występ może otworzyć mu drzwi do wielkich pieniędzy.

- Zdaję sobie sprawę, że z każdym moim występem oczekiwania są coraz większe. Smith na pewno nie będzie łatwym rywalem, to doświadczony i twardy pięściarz, ale ja nie będę się śpieszył i spokojnie poczekam na swoją szansę. Wykonam swoją robotę, w końcu nie płacą mi za przegrywanie. Kibice zobaczą wspaniałe widowisko zakończone moją wygraną. - zapowiada zawodnik urodzony na Dominikanie.

Pojedynek ze Smithem będzie drugim tegorocznym występem Guerrero. W pierwszym leworęczny pięściarz pokonał w drugiej rundzie przez techniczny nokaut twardego Michaela Walkera.

Joan Guzman (30-0-1, 17 KO) po zdobyciu mistrzostwa świata w kategoriach super koguciej oraz super piórkowej teraz panuje zaatakować czempionów dywizji lekko półśredniej. 34-letni pięściarz z Dominikany w swoich dwóch ostatnich zawodowych występach miał okazję wywalczyć tytuł w trzecim przedziale wagowym jednak pierwszy z nich zremisował, a na drugi pomimo wygranej nie zmieścił się w odpowiednim limicie wagowym. Trener Guzmana Lee Beard liczy, że nowa kategoria wagowa pozwoli jego pięściarzowi swobodnie się odżywiać i przy okazji osiągać wszystkie zamierzone limity wagowe.

- Po walce z Funeką Joan i tak miał się przenieść do lekko półśredniej. Przed tym pojedynkiem Joan ważył bardzo dużo, a mieliśmy tylko sześć tygodni na zrobienie wagi i nie udało nam się. W przyszłym tygodniu Joan przyjeżdża i zaczynamy treningi. Jego menadżer już szuka dla niego pojedynku, ale zaczniemy treningi już teraz, by móc w pełni kontrolować wagę. Joan jest w stanie pokonać każdego w lekko półśredniej. On chce walki z Timem Bradleyem, ale zobaczymy czy ktoś się odważy wyjść z nim do ringu. On potrafi unikać ciosów i kontrować jak nikt inny. - twierdzi Beard.

Po dwóch ostatnich słabszych występach Guzmana z pokazywania pięściarza grupy Golden Boy Promotions zrezygnowała rozdająca karty w bokserskim świecie za Oceanem telewizja HBO. To prawdopodobnie sprawi, że zawodnik z Dominikany będzie musiał stoczyć kolejną walkę w Europie, najprawdopodobniej na Wyspach Brytyjskich.

Były mistrz świata w dwóch kategoriach wagowych Ricardo Mayorga (28-7-1, 22 KO) jest brany pod uwagę jako kolejny przeciwnik dla posiadacza srebrnego pasa WBC wagi średniej Julio Cesara Chaveza Jr (41-0-1, 30 KO). Pojedynek miałby się odbyć 25 września w Meksyku. Postawa Chaveza w tej walce będzie miała kluczowe znaczenie w sprawie zakontraktowania planowanego na grudzień pojedynku z Kelly Pavlikiem (36-2, 32 KO).

Trenujący od niedawna Meksykanina Freddie Roach jest przeciwny konfrontowaniu jego podopiecznego z "Duchem" twierdząc, że to zbyt mocny rywal na tym etapie kariery Chaveza. Na zorganizowanie takiej potyczki nalega jednak stajnia Top Rank, która promuje obu pięściarzy. Jeśli Meksykanin we  wrześniu w efektownym stylu pokona rywala dobrej klasy, to do walki z Pavlikiem prawdopodobnie dojdzie nawet pomimo sprzeciwu Roacha.

Na mocy decyzji federacji WBA stawką zaplanowanego na 7 sierpnia w Meksyku pojedynku liderującego rankingowi wagi średniej World Boxing Association Gienadija Gołowkina (18-0, 15 KO) z notowanym na 13. pozycji listy "średnich" Miltonem Nunezem (21-1-1, 19 KO) będzie nie, jak pierwotnie zakładano "zwykly" pas mistrzowski, a tytuł tymczasowy.

O losach "zwykłego" mistrzostwa świata wagi średniej w wersji WBA zadecyduje dopiero starcie zwycięzcy walki Gołowkin - Nunez z drugim w rankingu Hassanem N'Dam N'Jikamem (24-0, 17 KO).

Warto przypomnieć, że super-czempionem WBA w limicie 160 funtów jest Felix Sturm (33-2-1, 14 KO).

21 lipca pojedynkiem na gali w Perth na ring powróci znany polskim kibicom z dwóch ringowych wojen z Tomaszem Adamkiem Paul Briggs (26-3, 18 KO). 35-letni Australijczyk, który swoją ostatnią walkę stoczył w lutym 2007 roku, przyznaje, że seria sukcesów jego polskiego ex-rywala była jednym z czynników, które zadecydowały o tym, że postanowił znów rozpocząć treningi.

- Wygrane Adamka, obok kilku innych rzeczy, były dla mnie inspiracją - mówi Briggs. - Stoczyłem z nim dwie wspaniałe walki, obie były wyrównane. W mojej opinii pierwszą mogłem nawet wygrać. Bardzo go wtedy "zraniłem". W drugiej miałem go na deskach.

- To, czego Adamek dokonał od tamtej pory, dobrze pokazuje, na co mnie stać - dodaje pięściarz z Australii, którego rywalem z lipcowym występie będzie jego rodak - mistrz świata federacji IBO kategorii junior ciężkiej Danny Green (29-3, 26 KO).

21 sierpnia mistrz świata WBO wagi junior ciężkiej Marco Huck (29-1, 22 KO) stanie do czwartej obrony tytułu wywalczonego niemal równo rok temu. Rywalem 25-latka mieszkającego w Bielefeldzie będzie Matt Godfrey (20-1, 10 KO) i będzie to już trzeci z rzędu Amerykanina na drodze "Kapitana Hucka". Niemiec pomimo młodego jest już pięściarzem bardzo doświadczonym w rywalizacji na najwyższym poziomie, jednak on sam zapowiada, że jego prawdziwa kariera dopiero się zacznie.

- Jestem młody, mam dopiero 25 lat i moja prawdziwa kariera jako mistrz świata dopiero przede mną. Stawiam przed sobą duże cele i zamierzam je zrealizować. Mój najbliższy rywal to dobry pięściarz, jest silny i na pewno go nie zlekceważę. Nie będę mówił teraz dokładnie o mojej strategii na tę walkę, ale będę starał się wykorzystać moją szybkość i trafiać mocnymi uderzeniami. - zapowiada Huck.