Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

W listopadzie ubiegłego roku Carl Froch (27-1, 20 KO) nieoczekiwanie zdeklasował Arthura Abrahama (32-2, 26 KO) i zdobył tytuł WBC w wadze super średniej.

Brytyjczyk powraca pamięcią do tamtego pojedynku i zwraca uwagę na fakt, iż zupełnie nie pasował stylem walki Abrahamowi. Froch jest zdania, iż w kolejnym pojedynku Niemiec, gdy zmierzy się w półfinale turnieju Super Six z Andre Wardem, wbrew opinii ekspertów nie stoi na straconej pozycji i jest w stanie znokautować faworyzowanego Amerykanina.

- Odebrałem mu duszę podczas naszej walki w Helsinkach. Dosięgnąłem jej prostym, a następnie zabrałem. Ostatnia walka Abrahama to żart, jego przeciwnik wycofał się z pojedynku w drugiej rundzie z powodu kontuzji, a po ogłoszeniu wyników wyglądał na zdrowego. Tym pojedynkiem Abraham chciał odzyskać pewność siebie, jednak nie wiem, czy tak krótka walka mogła mu w jakikolwiek sposób pomóc - ocenia Froch. - Mimo wszystko Abraham nadal jest w stanie znokautować Warda. Fizycznie i stylowo nie pasowałem Arthurowi, jednak jego walka z Wardem może wyglądać zdecydowanie inaczej. Gdy tylko trafi, każdy cios Niemca jest w stanie zakończyć każdą walkę - prorokuje dwukrotny mistrz świata w wadze super średniej rodem z Wielkiej Brytanii.  

W swoim kolejnym pojedynku Froch zmierzy się z Glenem Jonsonem. Będzie to drugi z półfinałów zmagań "Super Six".