Patronat medialny


 


W sobotę 27 września o godz. 17.00 w Muzeum Miejskim w Żywcu przy ul. Zamkowej 2 otwarty zostanie wernisaż prac Krzysztofa Paciorka - malarza i rysownika, którego część twórczości dobrze jest znana uważnym Czytelnikom ringpolska.pl.

Gościem specjalnym wernisażu zatytułowanego "Między linami ringu" będą Andrzej i Mariola Gołotowie. Popularny "Andrew" już w czwartek ląduje w Polsce, by nad Wisłą szykować się do swojej walki z Danellem Nicholsonem zaplanowanej na 25 października w Częstochowie.

- W swoich pracach chciałbym oddać charakter i emocje oraz przedstawić w nieco inny sposób ten piękny sport, jakim jest boks. Cieszę się, że będę mógł gościć w rodzinnym Żywcu Państwa Andrzeja i Mariolę Gołotę, z którymi miałem przyjemność zaprzyjaźnić się. To bardzo sympatyczni ludzie - mówi Krzysztof Paciorek, którego miał już okazję wręczać swoje obrazy takim legendom pięściarstwa jak Mike Tyson czy Lennox Lewis.

Plakat promujący wernisaż "Między linami ringu" >>
Krzysztof Paciorek ART na Facebooku >>

Add a comment

Czytaj więcej...

Ruszyła sprzedaż biletów na pożegnalną walkę Andrzeja Gołoty (41-9-1, 33 KO). Czterokrotny pretendent do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej po raz ostatni wyjdzie do ringu 25 października podczas gali „Fight Night 9” w Częstochowie, krzyżując rękawice z Danellem Nicholsonem (42-5, 32 KO).

Gołota przygotowuje się do pożegnalnego pojedynku w Chicago, ale pod koniec września przyleci na treningi do Polski. Mimo że ma to ma być pojedynek pokazowy, bez ogłaszania zwycięzcy, Gołota podchodzi do niego poważnie. Wstaje o godzinie 5.30 i zaczyna dzień od ćwiczeń na siłowni. Potem biega, trenuje w sali bokserskiej. Na razie waży około 120 kg, ale chce zrzucić z 10 kg. Jak zapowiada, nie zamierza markować walki, lecz boksować poważnie.

– Termin pojedynku zbliża się nieubłaganie. Wszyscy szykujemy się na to święto. Andrzej za kilka tygodni przyleci do Polski i będzie przygotowywać się w Częstochowie. Mam listę sparingpartnerów. Jestem przekonany, że Andrzej i Nicholson będą w formie i dadzą pokaz pięściarstwa – mówi Marcin Najman, organizator gali.

Pełna wersja artykułu w "Fakcie" >>

Add a comment

25 października w Częstochowie Andrzej Gołota (41-9-1, 33 KO) po raz ostatni wejdzie do ringu, by stoczyć pożegnalny pojedynek. Jego rywalem będzie Danell Nicholson (42-5, 32 KO), z którym Polak miał już okazję zmierzyć się w ringu blisko dwie dekady temu.

Od wtorku 2 września na stronie eventim.pl ruszy sprzedaż biletów na galę „Fight Night 9: Gołota vs. Nicholson - Pożegnanie”. Ceny wejściówek zaczynają się od 40 zł. Istnieje również możliwość zakupienia miejsc w loży VIP z cateringiem.

Przedsprzedaż będzie także prowadzona w samej Częstochowie w Pubie Stacherczak. Zamówienia na miejsca w loży należy wysyłać na adres mailowy: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript..

Oprócz walki wieczoru, która będzie miała status pokazowego pojedynku, odbędzie się siedem innych zawodowych bojów. Wystąpią w nich m.in. Robert Parzęczewski (5-0, 2 KO), Łukasz Wawrzyczek (19-3-2, 2 KO), Dawid Kwiatkowski (8-2, 3 KO), Adam Koprowski (1-0) oraz Marcin Siwy (9-0, 4 KO). Niewykluczone że podczas częstochowskiej gali zobaczymy również Norberta Anzorge.

Andrzej Gołota przyleci do Polski na przełomie września i października. Przygotowania do walki ma zaplanowane w Częstochowie. W weekendy "Andrew" będzie do dyspozycji kibiców w całej Polsce. Rozpisane są już wizyty w Warszawie, Darłowie i Krakowie. Oczywiście, Gołota spotka się także ze swoimi częstochowskimi fanami.

Patronat nad „Fight Night 9: Gołota vs. Nicholson – Pożegnanie” objął Prezydent Częstochowy Krzysztof Matyjaszczyk. Galę pokaże na żywo TVP Sport, a samą walkę Gołota - Nicholson będzie można oglądać także na antenie TVP 1.

Add a comment

25 października w Hali Sportowej Częstochowa po raz ostatni wejdzie do ringu Andrzej Gołota (41-9-1, 33 KO). Czterokrotny pretendent do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej w pojedynku wieczoru gali Fight Night 9 zmierzy się z Danellem Nicholsonem (42-5, 32 KO). Za organizacją pożegnalnego występu najpopularniejszego polskiego zawodowego pięściarza w historii stoi Marcin Najman.

- Można powiedzieć, że jest motorem napędowym tego przedsięwzięcia. Uważał, że ostatnia walka Andrzeja, która miała być pożegnaniem z ringiem, wyszła bardzo smutno. Mąż przegrał, nie było zatem mowy o świętowaniu. Marcin miał pomysł na pożegnalną walkę i zaraził nim Andrzeja, no i mnie - przyznaje w rozmowie z INTERIA.PL Mariola Gołota.

- Walka będzie miała charakter pokazowy, co oznacza, że nie będzie sędziów punktowych, a tym samym werdyktu. Pojedynek poprowadzi jedynie sędzia ringowy. Pracujemy nad tym, aby był to dobrze znany w świecie boksu Daniel Van de Wiele. To ma być święto Andrzeja i pokaz technicznego boksu - mówi INTERIA.PL Marcin Najman.

- To nie będzie bój na śmierć i życie, to już nie te lata Andrzeja. Poza tym w walce pokazowej nie chodzi o to, żeby znokautować przeciwnika. Założenie jest takie, żeby pokazać kibicom dobry boks, tak, jak się walczyło w latach 90. Mam nadzieję, że nie odezwie się u nich agresja i nie zaczną walczyć ostro. Ryzyko zawsze jest, ale obydwaj zapewniają, że do tego nie dojdzie - mówi Mariola Gołota.

- Andrzej zna swój organizm, wie, że jest w stanie się przygotować. To dla niego wyrwanie ze sportowej emerytury i przygotowania musi zaplanować z rozsądkiem. Rano trenuje na siłowni, potem biega. Spokojnie zwiększa obciążenia, żeby nie złapać kontuzji. O sparingach na razie nie ma mowy - mówi żona boksera.

Gołota przez najbliższy miesiąc będzie przygotowywał się do walki w Chicago. Na przełomie września i października przyleci do Polski, ostatnie szlify formy przejdzie w Częstochowie.
- Mąż otrzyma godne pieniądze, tym bardziej, że to będzie walka pokazowa. Cenię sobie postawę Marcina podczas rozmów o wynagrodzeniu. Powiedział, ile może zaproponować, nie bawiliśmy się w żadne negocjacje. Oferta okazała się do zaakceptowania, dlatego teraz nie ma co już myśleć o pieniądzach, tylko o walce - dodaje Mariola Gołota.

Podczas Fight Night 9 "Gołota vs Nicholson - pożegnanie" kibice zobaczą osiem walk bokserskich. Siedem oficjalnych i jedną pokazową z udziałem głównego bohatera wieczoru. Transmisję z gali przeprowadzi TVP Sport, a pojedynek Gołoty najpewniej TVP 1. Jeszcze w sierpniu ma się rozpocząć sprzedaż biletów (hala w Częstochowie pomieści ok. 8 tysięcy widzów).

Całość artykułu dostępna jest na Interia.pl >>

Add a comment

18 lat temu w Atlantic City, Danell "Doc" Nicholson, były amerykańskim olimpijczyk, walczył z innym, tym razem polskim olimpijczykiem, Andrzejem Gołotą. Wieczór był sygnowany hasłem "Noc młodych ciężkich", a na rewanż, Nicholsonowi przyszło czekać aż do tego roku. Może nie rewanż w 100 procentach tego słowa, ale przynajmniej na spotkanie w ringu. "Doc", doskonale znany polskim kibicom z trenowania nie tylko Mike Mollo w walkach z Arturem Szpilką, ale także z wizyt w Polsce z byłym mistrzem świata Oliverem McCallem, nie sądził, że jeszcze spotka się z Andrzejem. W każdym razie nie mając rękawice na dłoniach...

- Wielki powrót, Doc?
Danell Nicholson: Nawet o tym nie myślę, ostatni raz walczyłem ponad dekadę temu z Władymirem Kliczką. Trochę już zacząłem się ruszać, ale nawet się nie pytaj, ile będę ważył. Będę ważył tyle, ile będę ważył. Czyli tyle, żeby dobrze się czuć na ringu.

- Walczyłeś kiedyś w pojedynku pokazowym? Tyle lat, całe życie w ringu - podobnie jak Andrzej: czy organizm będzie wiedział, że to nie jest na 100 procent serio? Cios jest cios.
Jakieś tam walki pokazowe, w alejce, żeby kumplom coś udowodnić, pewnie były... (śmiech). Poważnie to nie, ale damy sobie radę. Polacy chcą Gołotę uhonorować i to dobrze. A jak Andrzejowi do głowy jakieś pomysły przyjdą, to przecież wiesz, że ja się nie cofnę. Będzie fajny wieczór boksu starych, przepraszam starszych, championów. Tak do tego podchodzę.

- Z Oliver McCallem w narożniku? Ale chyba jak nie team z wolnej amerykanki, że jeden wskakuje, a drugi odpoczywa?
Niegłupi pomysł, ale nie, Oliver też będzie gościem, słyszę, że też będzie honorowany. Byłem w jego narożniku, w jednym roku zdobyliśmy tytuł mistrza świata, więc pasuje. Na Andrzeja potrenujemy razem, bo ma walkę w listopadzie w Kanadzie. Do 28 października jest sporo czasu, będę gotowy. Spieszyć się nie wolno, bo organizm zwariuje co ja robię...

Add a comment

Były mistrz świata wagi ciężkiej Oliver McCall (57-14, 37 KO) ponownie przyleci do Polski. Tym razem niedawny rywal Krzysztofa Zimnocha i Marcina Rekowskiego wystąpi w roli trenera Danella Nicholsona (42-5, 32 KO), który 25 października na gali w Częstochowie zmierzy się w walce pokazowej z Andrzejem Gołotą (41-9-1, 33 KO).

Dla Gołoty będzie to pożegnanie z bokserskim ringiem, walka nie będzie oceniania na punkty przez sędziów i zakończy się bez oficjalnego werdyktu.

Kiedy McCall w ostatnich kilkunastu miesiącach trzykrotnie przylatywał do Polski w roli pięściarza, to Nicholson pełnił funkcję trenera w jego narożniku.

Add a comment

46-letni Danell Nicholson (42-5, 32 KO) będzie przeciwnikiem Andrzeja Gołoty (41-9-1, 33 KO) podczas gali, która 25 października odbędzie się w Częstochowie - poinformował Marcin Najman, jeden ze współorganizatorów imprezy. Gołota tym występem pożegna się z bokserskim ringiem.

Walka czterokrotnego pretendenta do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej z mającym ponad dziesięcioletnią przerwę od bokserskich pojedynków Amerykaninem będzie miała charakter pokazowy, sędziowie nie będą jej oceniać na punkty, zostanie zakontraktowana najprawdopodobniej na sześć rund.

Gołota ostatni oficjalny występ zaliczył w lutym ubiegłego roku, przegrywając z Przemysławem Saletą podczas drugiej edycji gali Polsat Boxing Night. Nicholson nie walczył zdecydowanie dłużej, ostatni pojedynek stoczył w grudniu 2003 roku z Władymirem Kliczko.

Gołota i Nicholson mieli już okazję spotkać się w ringu, w marcu 1996 roku "Andrew" pokonał Amerykanina przez techniczny nokaut po ósmej rundzie. W ostatnim czasie Nicholson gościł kilkukrotnie w Polsce w roli trenera Olivera McCalla, który toczył pojedynki z Krzysztofem Zimnochem i Marcinem Rekowskim.

Add a comment

O tym że Dariusz Michalczewski nie darzy specjalną sympatią Andrzeja Gołoty (41-9-1, 33 KO), nie trzeba przekonywać żadnego uważnego kibica boksu. Nic więc dziwnego, że "Tiger" informacje o planowanej na 25 października pokazowej walce "Andrew" komentuje z dużym niesmakiem. 

- On się już ośmieszył parokrotnie, więc po co wychodzi do ringu, żeby się znów ośmieszyć? - pyta retorycznie Michalczewski cytowany przez X-News. - Pojedynek nie będzie punktowany, ale może przegrać go przez nokaut. Nie wiadomo, czy dotrwa do końca, jak on z Saletą nawet nie dotrwał.

- Dla mnie nawet misiu na Krupówkach ma większą wartość niż walki Gołoty - oburza się były czempion wagi półciężkiej i junior ciężkiej. - Jak do tego mówią, że Andrzej Gołota jest największym polskim pięściarzem, to całe szczęście, że ja jestem niemieckim pięściarzem, że boksowałem dla Niemiec.

- U nas jest taka śmieszna sprawa w Polsce, że my się identyfikujemy z przegranymi, a my powinniśmy się identyfikować ze zwycięzcami! - dodaje "Tygrys", nawiązując do kariery czterokrotnego pretendenta do tytuły mistrza świata królewskiej  dywizji.

Add a comment

Amerykanin Corey Sanders (23-13, 15 KO) wyraził chęć walki z Andrzejem Gołotą (41-9-1, 33 KO). Pożegnalny pojedynek Polaka odbędzie się 25 października w Częstochowie.

Jego rywal nie jest jeszcze znany, ale być może obejrzymy powtórkę z jednej z najkrwawszych walk w historii.

Sanders przegrał z Gołotą w 1998 roku w Atlantic City na punkty, ale podczas 10 rund krew lała się strumieniami. Białe przed pierwszym gongiem spodenki Andrzeja z minuty na minutę stawały się coraz bardziej czerwone. T-Rex, taki przydomek nosi Sanders, walczył dzielnie, ale był zdecydowanie słabszy od Polaka i przegrał wyraźnie na punkty.

Add a comment

To już pewne, Andrzeja Gołotę (41-9-1, 33 KO) ponownie zobaczymy w ringu. 25 października jeden z najlepszych polskich zawodowych pięściarzy stoczy pożegnalną walkę w Częstochowie.

- To będzie sześciorundowy pojedynek, bez werdyktu sędziowskiego. Nie zabraknie za to konfetti, tortu i szampana - zdradza nam Marcin Najman organizujący pożegnanie Gołoty. - Walkę pokaże Telewizja Polska, która od początku wyrażała największe zainteresowanie. Cieszę się z tego, bo najlepszy polski bokser wraca do telewizji numer jeden.

TVP po raz ostatni pokazała wielką walkę Gołoty 14 lat temu - z Mike'm Tysonem (w 2008 roku była jeszcze transmisja starcia z Mike'em Mollo). To były najlepsze lata Andrzeja przez wielu nazywanego "wielką nadzieją białych". Nadzieją - niespełnioną. Mistrzem świata nie został, choć dwie z czterech mistrzowskich walk wg fachowców wygrał (z Johnem Ruizem i Chrisem Byrdem), ale został oszukany przez sędziów. Trzeba jednak pamiętać, że od 1999 roku boksował jedną ręką - lewą po ciężkim wypadku samochodowym, w którym zginął jego przyjaciel, miał w dużej mierze unieruchomioną.

Gołota wraca na ring po ponad półtorarocznej przerwie. W lutym ubiegłego roku przegrał z Przemysławem Saletą, ale nie był zdrowy - lewa ręka ciągle nie była sprawna. Potem przeszedł kolejną operację. Teraz jest w pełni sił i chce pokazać się z jak najlepszej strony. Trenuje codziennie. Jest nie tylko w świetnej formie fizycznej, ale też nie brakuje mu poczucia humoru. Na stwierdzenie swojej żony Marioli, że już żegnał się z ringiem kilka razy, rzucił ze śmiechem: - jak ktoś jest wierzący, musi się żegnać...

W najbliższych dniach rozstrzygnie się, kto będzie rywalem Gołoty. Prowadzone są rozmowy z Evanderem Holyfieldem. Obaj zawodnicy nigdy nie spotkali się w ringu, choć przez lata różni promotorzy próbowali doprowadzić do ich pojedynku.

Gdyby nie udało się organizatorom dojść do porozumienia z byłym mistrzem świata, w grę wchodzą inni czołowi pięściarze z USA. Wiadomo, że walka potrwa sześć rund. Andrzej przyleci do Polski na początku września, by tutaj przygotowywać się do ostatniego pojedynku. To już pewne, że ostatniego. Więcej powrotów nie będzie. Pięściarz, na którego walki wstawała cała Polska, 25 października po zejściu z ringu już nigdy nie założy rękawic bokserskich.

Boks na stronie internetowej "Przeglądu Sportowego" >>

Add a comment

Jak dowiedziała się Wirtualna Polska, jest już pewne, że Andrzej Gołota (41-9-1, 33 KO) stoczy jesienią tego roku pożegnalną walkę, po której zakończy definitywnie sportową karierę. O tym, że możliwy jest jeszcze jeden powrót Andrzeja Gołoty na ring przekonywał w maju tego roku jego przyjaciel Marcin Najman. Mówił on wtedy na łamach prasy, że chce godnego pożegnania "Andrew" z boksem.

- Jestem po rozmowach z przedstawicielami TVP, którzy są gotowi transmitować pożegnalny pojedynek Gołoty - zdradził wtedy "El Testosteron". Według dziennika "Fakt" rywalem Polaka miałby być były mistrz świata w wadze ciężkiej, Evander Holyfield.

Okazuje się, że rzeczywiście, Andrzej Gołota jeszcze raz zaprezentuje się publiczności. Jak dowiedziała się Wirtualna Polska, jest już pewne, że nasz rodak jesienią tego roku stoczy Polsce swoją pożegnalną walkę. Nazwisko jego rywala nie jest jednak jeszcze znane.

Andrzej Gołota stoczył w zawodowej karierze 52 walki. 41 wygrał, 9 przegrał, jedną zremisował, a jeszcze jedna została uznana za nieodbytą. Ostatni raz wszedł do ringu w lutym 2013 roku. Wtedy przegrał przez techniczny nokaut z Przemysławem Saletą.

http://www.youtube.com/watch?v=lXJ9w8FJCfg

Add a comment