Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Andrzej Wasilewski w rozmowie z ringpolska.pl skomentował informację podaną na Twitterze przez Mateusza Borka, jakoby odrzucił propozycję starcia Łukasza Janika (27-2, 14 KO) z Francisco Palaciosem (22-2, 13 KO). Współwłaściciel Sferis KnockOut Promotions stwierdził, że dziennikarza Polsatu Sport ktoś najprawdopodobniej wprowadził w błąd.

- Nikt ze mną nie rozmawiał na temat Palaciosa, nie było ani słowa. Ta informacja jest nieprawdziwa - powiedział Wasilewski. - Nie wiem kto ją wymyślił i kto przekazał tę nieprawdziwą wiadomość Mateuszowi Borkowi. 

- Dodatkowo warto zaznaczyć, że Palacios w tej chwili chętnie podpisałby kontrakt promotorski prawie z każdym, jednak my w ogóle o tym nie myśleliśmy i nie było takiego tematu - zapewnił promotor Łukasza Janika.

Do sprawy odniósł się także trener boksera z Jeleniej Góry Fiodor Łapin, wyrażając zdziwienie doniesieniami, jakoby miał stwierdzić, że "Wizard" byłby za mocnym oponentem dla "Lucky Looka".

- Nikt mnie nie pytał o zdanie, ja sam o tym, że Łukasz ma boksować w Wieliczce dowiedziałem się trzy tygodnie temu, a o kolejnych potencjalnych rywalach dowiadywałem się od samego Łukasza. Słyszałem o trzech - Cordingtonie, Djeko i Sanchezie. Nie rozumiem, dlaczego w tej całej sprawie pojawiło się w ogóle moje nazwisko - stwierdził Łapin.

Add a comment

Mateusz Borek, komentując na Twitterze tekst Przemka Garczarczyka o kłopotach w poszukiwaniu rywala dla Łukasza Janika (27-2, 14 KO) na galę w Wieliczce, stwierdził, że nie było formalnych przeszkód, by zakontraktować dla "Lucky Looka" Francisco Palaciosa (22-2, 13 KO), jednak kandydatura "Wizarda" została odrzucona przez obóz polskiego pięściarza.

- Polsat chciał walki Janik vs Palacios, który zgodził się na kasę. Ale tej walki nie chcieli Fiodor Łapin i Andrzej Wasilewski. Łapin uważał, ze to za mocny rywal, Wasilewski chciał, żeby Palacios,  dostając szansę, podpisał z nim kontrakt na kilka walk - napisał dziennikarz Polsatu Sport, dementując także informację, jakoby stacja Polsat odrzuciła propozycję pojedynku Janika z Aaronem Williamsem (21-3, 14 KO): - Nikt z TV Polsat nie blokował walki Janik - Williams. 

Ostatecznie Łukasz Janik na gali Wojak Boxing Night w Wieliczce skrzyżuje rękawice z Argentyńczykiem Raulem Sanchezem (18-10, 9 KO).

Add a comment

Nie ma dla pięściarza niczego gorszego niż mieć datę walki, a nie mieć rywala. Każdego dnia się budzisz i się zastawiasz na kogo masz się przygotowywać. Tragedia - to słowa Tomka Adamka, ale nie znam boksera, który nie podpisałby się pod tymi zdaniami. Na przykład Łukasz Janik (27-2, 14 KO).

Nie jestem przekonany, czy Łukasz wie, ilu ich było, więc pomogę - jedenastu. Od pięściarzy dla których Janik mógł być jakąś tam odskocznią rankingową, do byłego i aktualnego pretendenta do tytuł mistrza świata. Zaglądamy za kulisy.

Tomek Babiloński lubi (jak zresztą każdy chyba promotor) mieć listę walk zamkniętą miesiąc przed pierwszym gongiem. Pojawia się więc na stołach matchmakerów w różnych krajach data walki i nazwisko przeciwnika, zaczyna się szukanie rywala, który nie tylko spodoba się promotorowi w Polsce, ale musi być zatwierdzony przez trenera, samego zawodnika i pokazującą wieczór stację telewizyjną. No i zgadzać się musi kasa. Czyli sprawa nie jest taka prosta. A jak na dodatek, jak było w Wieliczce, okazuje się, że główny bohater dostaje propozycję nie do odrzucenia (jak Paweł Głażewski na walkę w  Oldenburgu), to cała zabawa zaczyna się od nowa. Bo dla tych, którzy zgodzili się na "Głaza", Janik to już przecież inny rywal - i okazja do podwyższenia wysokości kontraktu.

Babiloński na galę w Wieliczce “przepytał” - policzyłem  dokładnie - jedenastu potencjalnych rywali. I to tych, policzonych przeze mnie po mojej stronie oceanu. Chronologicznie wyglądało to dokładnie tak: Francisco Palacios (22-2, 13 KO), Portoryko; Max Alexander (16-6, 2 KO), USA; Aaron Williams (21-3, 14 KO), USA; Hamilton Ventura (14-1, 12 KO), Argentyna; Epifanio Mendoza (40-19, 34 KO), Kolumbia; Quantis Graves (10-0, 4 KO), USA; ; Andres Taylor (21-7, 8 KO), USA; Olanrewaju Duradola (18-2, 17 KO), Nigeria; Jaidon Codrington (21-4, 17 KO), USA; Ola Afolabi (21-3, 10 KO), Wielka Brytania; Raul Sanchez (18-10, 9 KO), Argentyna.  

Odpadali z różnych powodów. Paru (Alexander, Williams, Mendoza) nie przeszło przez weryfikacyjne poprzeczki poziomu ustawione przez TV. Inni, jak na przykład doskonale znany "Wizard" Palacios, nie zostali zaakceptowani przez trenera. Hamilton Ventura negocjował na dwie ręce, licząc na bój z Czakijewem, ale, że chytry dwa razy traci, nie zawalczył nigdzie. Czasami zabrakło dodatkowego tygodnia albo dwóch na trening (Graves, Taylor, Duradola), a w przypadku Codringtona, z zawodu policjanta, nie dało się wywalczyć kilku dni zwolnienia z pracy.  

Najbardziej ekscytująca propozycja pojawiła się w ostatniej chwili. Kiedy walka Afolabi - Hernandez o tytuł IBF została odwołana, wspólnie z kolegą, który niech pozostanie postacią anonimową, wpadliśmy na pomysł skontaktowania się z promotorem Oli - Tomem Leofflerem. E-maili i wiadomości tekstowych z Tomem miałem w ciągu 48 godzin kilkadziesiąt. Zgadzał się rywal (walka Afolabi – Janik w MSG miała dobre recenzje), miejsce ("Słyszałem, że boks w Wieliczce jest spektakularny" - Loeffler)  i data. Było także OK od Janika i trenera Fiodora Łapina. Zgadzały się nawet pieniądze. Loeffler zrobił wszystko, żeby Ola był w Wieliczce, ale ostatecznie trener pretendenta do tytułu mistrza świata IBF doszedł do wniosku, że osiem tygodni przygotowań na mańkuta (Hernandez), nie można zastąpić tygodniem treningów na Janika. Pięściarska bajka w Wieliczce była naprawdę bardzo blisko.

http://www.youtube.com/watch?v=Y6A9IdlgRRs

Add a comment

Argentyńczyk Franco Raul Sanchez (18-10-2, 9 KO) będzie ostatecznie rywalem Łukasza Janika (27-2, 14 KO) w pojedynku wieczoru gali Wojak Boxing Night - Underground Boxing Show VI w Wieliczce 5 grudnia.

Poszukiwania oponenta dla "Lucky Looka" trwały długo i nie były łatwe, bo ze starcia z Polakiem rezygnowali kolejni pięściarze. Jedną z ostatnich opcji był nawet aktualny pretendent do pasa IBF wagi junior ciężkiej Ola Afolabi (21-3-4, 10 KO), który po wycofaniu się z zaplanowanego na 6 grudnia boju przez Yoana Pablo Hernandeza pozostał bez walki.

- Słyszałem o możliwej walce z Afolabim, dochodziły mnie też słuchy o innych zawodnikach przymierzanych do mnie - przyznaje Janik. - Chcę pokazać w Wieliczce dobry boks, jestem w niezłej formie, mam za sobą dobre sparingi z mistrzami świata Krzysztofem Włodarczykiem i Yourim Kalengą.

- Muszę wygrać 5 grudnia, a potem zobaczymy, co zaproponują promotorzy, wiem że była m.in. propozycja walki o mistrzostwo Europy z Rachimem Czakijewem w lutym - dodaje popularny "Lucky Look".

Pełna karta walk gali Wojak Boxing Night w Wieliczce >>

http://www.youtube.com/watch?v=Y6A9IdlgRRs

Add a comment

Czytaj więcej...

5 grudnia na gali Underground Boxing Show VI drugą tegoroczną walkę stoczy Łukasz Janik (27-2, 14 KO). Rywal pięściarza z Jeleniej Góry nie został jeszcze oficjalnie potwierdzony, ale niewykluczone, że 28-latek na początku przyszłego roku stanie przed szansą na wywalczenie jednego z mistrzowskich tytułów w Europie.

http://www.youtube.com/watch?v=Y6A9IdlgRRs

Add a comment

Łukasz Janik (27-2, 15 KO) wciąż nie ma pewności kto będzie jego rywalem podczas planowanej na 5 grudnia gali w Wieliczce. Boksujący w kategorii junior ciężkiej pięściarz z Jeleniej Góry przymierzany był do pojedynku z Joelem Djeko (7-1-1, 3 KO), jednak Belg może mieć problemy z uzyskaniem licencji bokserskiej ze względu na kłopoty z prawem.

- Djeko był chętny, żeby przyjechać do Polski. Zapowiadał, że jest w formie i znokautuje Łukasza, ale w ostatnich dniach narozrabiał i nie wiemy, czy uzyska autoryzację na tę walkę od belgijskiej federacji - zdradził w programie "Puncher" Tomasz Babiloński, współorganizator gali w Wieliczce.

- Chyba jeszcze nigdy nie wysłaliśmy tylu ofert do zawodników wagi junior ciężkiej, co w przeciągu ostatniego miesiąca. Kilku pięściarzy nagle zmieniało zdanie i wciąż czekamy na oficjalne potwierdzenie rywala dla Łukasza - mówi szef grupy Konspol Babilon Promotion.

- Ja jestem gotowy na każdego rywala. Miałem dobre przygotowania, sparowałem z Krzysztofem Włodarczykiem, chwilę także z Arturem Szpilką, czuję się dobrze przygotowany do tego występu - deklaruje z kolei Janik.

Podczas szóstej edycji imprezy organizowanej w Kopalni Soli w Wieliczce kibice zobaczą także walki Kamila Szeremety (8-0, 1 KO), który sprawdzi się z Hiszpanem Jose Yebesem (12-5, 5 KO), Marka Matyji (6-0, 2 KO), który zmierzy się z Baiem Contehem (3-1, 1 KO), Krzysztofa Kopytka (8-0, 2 KO), którego rywalem będzie Patryk Litkiewicz (14-5, 8 KO) oraz Sasuna Karapetyana (7-1, 2 KO), którego przetestuje doświadczony Krzysztof Szot (18-16-1, 5 KO).

Add a comment

Najprawdopodobniej 25-letni Belg Joel Djeko (7-1-1, 3 KO) będzie najbliższym rywalem Łukasza Janika (27-2, 14 KO) - poinformował Mateusz Borek, dziennikarz telewizji Polsat.

Pojedynek ma być głównym wydarzeniem gali organizowanej 5 grudnia w Kopalni Soli w Wieliczce. Wcześniej do pojedynku z 28-latkiem z Jeleniej Góry byli przymierzani m.in. Hamilton Ventura, Max Alexander oraz Jaidon Codrington.

W tym roku Janik ma już na koncie wygraną z doświadczonym Amerykaninem Rico Hoye. W Wieliczce wystąpią także m.in. Kamil Szeremeta (8-0, 1 KO), Marek Matyja (6-0, 2 KO) i Krzysztof Kopytek (8-0, 2 KO).

http://www.youtube.com/watch?v=ou4CfOqkC5s

Add a comment

Brazylijczyk Hamilton Ventura (14-1-1, 12 KO) i Amerykanin Max Alexander (16-6-2, 2 KO) są kandydatami do walki z Łukaszem Janikiem (27-2, 14 KO) - poinformował Mateusz Borek, dziennikarz telewizji Polsat. 28-latek z Jeleniej Góry kolejny pojedynek stoczy 5 grudnia na gali organizowanej w Kopalni Soli w Wieliczce.

Ventura jest także przymierzany do planowanego na koniec listopada pojedynku z Rosjaninem Rakimem Czakijewem. Alexander ma na koncie m.in. pojedynek z Royem Jonesem Jr oraz występ w popularnym w USA bokserskim reality show "The Contender".

W tym roku Janik ma już na koncie wygraną z doświadczonym Rico Hoye. W Wieliczce wystąpią także m.in. Kamil Szeremeta (8-0, 1 KO), Marek Matyja (6-0, 2 KO) i Krzysztof Kopytek (8-0, 2 KO).

Add a comment

Boksujący w kategorii junior ciężkiej Łukasz Janik (27-2, 14 KO) wróci na ring 5 grudnia podczas szóstej edycji gali organizowanej w Kopalni Soli w Wieliczce. Nazwisko rywala pięściarza grupy Sferis KnockOut Promotions nie jest jeszcze znany.

Janik ostatni raz boksował w czerwcu, wygrywając na punkty z doświadczonym Amerykaninem Rico Hoye. W ostatnim czasie pięściarz z Jeleniej Góry przebywał w Maladze na sparingach z tymczasowym czempionem federacji WBA Yourim Kalengą.

W Wieliczce kibice zobaczą także walki Sasuna Karapetyana (7-1, 2 KO), Marka Matyji (6-0, 2 KO), Kamila Szeremety (8-0, 1 KO) i Krzysztofa Kopytka (8-0, 2 KO), który zmierzy się z Patrykiem Litkiewiczem (14-5, 8 KO).

Add a comment

Zapraszamy do lektury pierwszego wywiadu z serii "12 szybkich - 12 kontr". Bohaterem rozmowy jest Łukasz Janik (26-2, 14 KO), czołowy polski pięściarz wagi junior ciężkiej, były challneger IBO, a obecnie pretendent do pasa mistrza Unii Europejskiej.

- Pierwszy trening?
Łukasz Janik: Na pierwszy trening przyszedłem patrzeć. Popatrzeć jak wygląda. No co Ci mogę powiedzieć? Pierwszy trening wyglądał tak, że dowiedziałem się gdzieś od kolegów. Ciekawym epizodem rozpoczęcia mojej kariery było to, że w ósmej klasie podstawówki koledzy przynosili rękawice i organizowali walki w toaletach. Od nich dowiedziałem się, że w szkole obok mojego domu są prowadzone treningi boksu. Na pierwszy trening przyszedłem popatrzeć, na drugi przyszedłem już trenować no i poleciało!

- Boks: miłość od pierwszego wejrzenia?
Myślę, że nie. Wpierw chciałem trenować kickboxing. Mój starszy brat trenował kickboxing, a w Jeleniej Górze nie było wtedy kickboxingu, no i tak jak Ci powiedziałem: od kolegów dowiedziałem się o treningach boksu. Poszedłem… No ale… można powiedzieć, że od drugiego.

- Boks, koledzy, bójki- zdarzało się?
Jak byłem młody, miałem 16 lat i ważyłem 60kg, to goście mojej postury teraz często chcieli się gdzieś tam sprawdzać. Zdarzały się bójki, ale jak ważyłem te 60kg, to byłem taki bardziej chętny do bójek. Powiem tak: łatwiej dawałem się sprowokować. Później ważyłem 75kg kiedy miałem 17 lat bójki kończyły się po moim jednym ciosie i przestałem bić, bo nie chciałem nikomu zrobić krzywdy. Zacząłem się bać.

- Pierwsza walka?
Skończona w pierwszej rundzie. 2 liczenia. Bardzo szybko poszło.

- Pierwszy idol?
Chyba Michalczewski był takim moim pierwszym idolem.

- Pierwsza kasa?
400 zł za Mistrzostwa Polski od Prezydenta Miasta Jeleniej Góry. I ostatnia… A byłem 7 razy na MP w różnych kategoriach wiekowych i wagowych.

- Najtrudniejsza walka?
Madison Square Garden i Afolabi. 5, 6, 7 runda- wielki kryzys, liczenie sekund.

- Walka o której marzę…
Walka o mistrzostwo świata.

- Gdy skończę karierę zostanę…
Mam dużo rzeczy, którymi bym chciał się zająć. Po części już rozpocząłem, ale myślę, że… nie wiem. Na pewno nie odetnę się od boksu, ale nie chciałbym całego swojego życia poza karierą sportową łączyć tylko i wyłącznie z boksem. Może będę reżyserem? Mam trochę też takie zajawki. Mam rozpisany program reality show, który chcę robić. Jest duże zainteresowanie, tylko że na razie nie mam czasu. Także… Czas pokaże.

- Gdybym nie był bokserem, byłbym…
Kto to wie? Ciężka jest dzielnica. Jak popatrzysz na moich kolegów i kim są teraz, to nie wiem kim bym był! Na szczęście jestem pięściarzem.

- Boks kocham za…
Za trening i uczucia jakie mi daje i możesz je poczuć w ostatnim tygodniu przed walką: atmosferę z tym związaną, energię którą czuję w sobie i w powietrzu. To jest niesamowity czas, gdy schodzisz z obciążeń po kilkutygodniowym bardzo ciężkim obozie przygotowawczym. Ten ostatni tydzień- konferencje, wywiady i kiedy czujesz, że energia cię rozpiera i nie możesz się doczekać. Można powiedzieć, że to jest czas, w którym lewitujesz.

- Ludzie, którzy nie rozumieją i nie lubią boksu są…
Ludźmi którzy nie rozumieją i nie lubią boksu. (Czy chciałbyś im coś powiedzieć i przekonać, że nie jest to bezmyślne mordobicie?) Tak, niech przyjdą na salę i zobaczą jak złożony jest boks. Jak wielkiej koordynacji i kontroli ciała wymaga ten sport. Przy zadawaniu najróżniejszych kombinacji trzeba kontrolować tak wiele elementów i głównie dlatego ludzie nie zdają sobie sprawy czym jest boks, bo nigdy go nie liznęli.

Add a comment

Łukasz Janik (27-2, 14 KO) został wyznaczony przez Europejską Unię Boksu oficjalnym pretendentem do tytułu mistrza Unii Europejskiej wagi junior ciężkiej.

Pas EBU-EU od września jest w posiadaniu Chorwata Stjepana Vugdeliji (10-3, 7 KO), który do pierwszej obrony swojego trofeum przystąpi 6 grudnia na gali w Splicie, krzyżując rękawice z Belgiem Bilalem Laggoune (17-0-1, 9 KO).

Janik ostatni raz boksował w czerwcu, pokonując na punkty Amerykanina Rico Hoye'a. Aktualnie pięściarz z Jeleniej Góry przebywa w Maladze, gdzie sparuje z tymczasowym czempionem WBA Yourim Kalengą.

Add a comment