Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Andrzej WasilewskiW marcu swoją mistrzowską szansę w starciu z tymczasowym mistrzem świata WBA wagi junior ciężkiej Stevem Hereliusem (21-1-1, 12 KO) otrzymać miał Paweł Kołodziej (27-0, 16 KO). Promotorzy Francuza w grudniu zgodzili się na zaproponowane przez grupę KnockOut Promotions warunki walki i poprosili o przesłanie kontraktów do podpisu. Nie odesłali ich jednak nigdy; zamiast tego zdecydowali się na pojedynek z Yoanem Pablo Hernandezem (23-1, 12 KO) ze stajni Wilfrieda Sauerlanda. - Czuję się oszukany przez promotora Hereliusa. Wysłaliśmy już w tej sprawie pismo adwokackie i przyznaję, że jesteśmy bardzo blisko decyzji, by dochodzić odszkodowania finansowego, natomiast nie o to przecież chodzi… - komentuje w rozmowie z ringpolska.pl zaistniałą sytuację prowadzący karierę Kołodzieja Andrzej Wasilewski.

- Wiadomo już na pewno, że Paweł Kołodziej o pas WBA z Hereliusem nie zawalczy. Od kiedy planowaliście ten pojedynek?
Andrzej Wasilewski:
Na temat tej walki rozmawialiśmy już od dłuższego czasu i wreszcie 13 grudnia dostaliśmy od Francuzów mailem pismo podpisane przez Sebastiena Acariesa kończące nasze negocjacje i potwierdzające zawarcie umowy na walkę z Kołodziejem. Przygotowaliśmy niezwłocznie kontrakt i wysłaliśmy do Francji. Minęło kilka dni podczas których Acaries mówił że "jutro" spotka się z zawodnikiem i uzyska jego podpis…w międzyczasie dowiedzieliśmy się ze firma Sauerland Event złożyła swoja swoją ofertę Hereliusowi. Niezwłocznie wysłaliśmy e-mail  do Sauerland Event - informujący, że już zawarliśmy z Herelisuem porozumienie  i że ma walczyć z Pawłem Kołodziejem. Mając na uwadze  naszą wieloletnią współpracę z Sauelrandem dołączyłem od razu kopię porozumienia.

- Jak to się zatem stało, że to grupa Saurland Event ostatecznie podpisała kontrakt z Hereliusem?
AW:
Ocenę pozostawiam kibicom, ja jestem głęboko rozczarowany postawą firmy Sauerland Event, nigdy bym się nie spodziewał takiej sytuacji. Tłumaczenia że negocjując z Hereliusem, nie otrzymali od niego żadnej informacji, że porozumiał się już wcześniej z kimś innym można potraktować w kategoriach humorystycznych ponieważ ja sam, rozmawiając przyjacielsko, dwukrotnie ich o tym informowałem, np. podczas gali 18 grudnia w Berlinie.

- Ich oferta jest lepsza od polskiej?
AW:
Tak, to była dużo wyższa oferta od naszej, na warunki polskie wręcz abstrakcyjna.

- Planujecie teraz przedsięwziąć jakieś kroki prawne?
AW:
Wysłaliśmy już w tej sprawie pismo adwokackie i przyznaję, że jesteśmy bardzo blisko decyzji, by dochodzić ze strony pana Acariesa odszkodowania finansowego, natomiast nie o to przecież chodzi…

- Czujecie się oszukani przez Acariesa?
AW:
Przez Acariesa w 100%. Natomiast jeśli chodzi o niemieckiego partnera to czuję głębokie rozczarowanie, bo mimo wszystko po tych 12 latach w boksie wierzyłem, że obowiązuje tu pewna kultura biznesowa.. Na pewno to była dla mnie kolejna nauczka, ale na naukę nigdy nie jest za późno i wyciągnę z tej sytuacji odpowiednie wnioski we wszystkich możliwych wszystkich relacjach. Zakładam jednak, że już nigdy w przyszłości nie będę  współpracować z panem Acariesem. Przez takich promotorów, a przypomnę, że ta grupa to od lat największa francuska grupa, boks we Francji jest tak słaby mimo naprawdę ogromnego potencjału.

- Sytuacja z Hereliusem nie popsuje dobrych relacji KnockOut Promotions z Sauerland Event?
AW:
Tak jak powiedziałem, czuję się bardzo rozczarowany ale działając w boksie z pewnością jeszcze nie raz nasze drogi biznesowe się spotkają, bo czy to się komuś podoba czy nie Sauerland Event to dzisiaj najlepiej zorganizowana grupa promotorska na świecie. Powiem tyle: nasza grupa jest wielokrotnie mniejsza, ale my respektowalibyśmy umowy naszych kolegów. Dotyczy to wszystkich interesów które prowadzę, także w wielu obszarach poza boksem.

- Co dalej z Pawłem Kołodziejem?
AW:
Póki co nie chciałbym precyzować, ale na pewno znajdziemy dla niego mocnego rywala, bo Paweł potrzebuje teraz dużych wyzwań.

Rozmawiał: Michał Koper{jcomments on}