Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


MaddaloneScoop Malinowski, od lat specjalizuje się w pisaniu sportowych - ale nie tylko bokserskich - kartotek zawodników. Nazywa je “Biofile”, a teraz   przygotował, specjalnie na konferencję prasową Tomka Adamka (42-1, 27 KO) w Global Boxing Gym metryczkę najbliższego czwartkowego rywala Polaka - Vinny'ego Maddalone (33-6, 24 KO). - Lubię przygotować dla Czytelnika fakty ,o które zwykle się nikt nie pyta" - powiedział obecny na konferencji Malinowski. - Może teraz nie tylko twoi czytelnicy ale nawet Tomek się czegoś dowiedzą o Maddalone…

Data urodzenia: 29 grudnia, 1973, Flushing (New York)
Pierwsze wspomnienie bokserskie: Jak dorastałem, oglądałem walkę Pazienza - Haugen w programie "Wide World of Sports".
Inspiracja: Na pewno oglądanie takich dawnych gwiazd jak Marciano, Lamotta, dawnych mistrzów. Oni byli dla mnie najważniejsi.
Hobby/zainteresowania: Zawsze jestem na sali treningowej bo to kocham. Oglądanie filmów w TV.
Ostatnia książka którą czytałem: Dobre pytanie. Austobiografia Johna McCaina kiedy ubiegał się o fotel prezydenta USA.
Pierwsza praca: W sklepie Garden World. Przynosiłem klientom drzewka, takie różne rzeczy.
Pierwszy samochód: Pontiac Firebird (czarny)
Obecny samochód: BMW (czarne)
Odczucia przed walką: Wielka szansa. Muszę zaryzykować wszytsko, żeby to wygrać, postawić wszystko na jedną kartę. Marzyłem o czyms takim, od czasu, kiedy pierwszy raz założyłem rękawice
Największe sportowe osiągnięcie: Chyba te moje już klasyczne walki, bycie pokazywanym w 2004 I 2005 roku na ESPN. Walki poza USA. HBO z Brianem Minto.
Największy sportowy ból:  Nokaut z Minto w 10 rundzie (2004 rok, walka uznana przez ESPN za Pojedynek Roku).  Jedyny raz kiedy padłem na deski w karierze, zaraz wstałem.
Najlepsza walka: Prawdopodobnie z Shannonem Millerem w 2005 roku na ESPN.  Znokautowałem go w piątej rundzie, ale to była dobra walka, ciągłe wymiany ciosów.
Śmieszny moment bokserski: Wszystko co się dzieje w Gleason Gym w New Jersey. Przez te lata było naprawdę ciekawie…
Najdziwniejsza walka: Kiedy biłem się z Juliusem Longiem. Facet miał 204 cm, a ja dowiedziałem się o walce na 48 godzin przed wyjściem na ring. Była twarda walka, przerwana po kontuzjach, bez zwycięzcy.  Szkoda, że tak się stało.
Najbardziej wstydliwy moment z ringu: Nie było, nie przypominam sobie.
Najśmieszniejszy bokser: Był taki jeden w Gleason Gym. Buck Trap, często z nim sparowałem i zawsze potrafił mnie rozśmieszyć. Parę lat przesiedział w więzieniu, ale potrafił na przykład w czasie sparingu robić przekładanki Alego. I nie mogłeś się nie śmiać.
Najmocniej bijący rywal: Z tych których zapamiętałem to Oleg Maskajew. Trochę z nim sparowałem.
Ulubiony   bokser: Chyba Pacquiao. Zadaje mnóstwo ciosów, lubi się bić, jest twardzielem.  Trafia wszędzie, ale potrafi też boksować.
Najtrudniejsza część bycia bokserem: Ciągła koncentracja na obranym celu. To wszystko. 10 tygodni przed walką - dieta, żadnego picia, stała rutyna.
Co najbardziej cenisz w ludziach: Że są normalni, dobrzy. Podchodzą i mówią cześć.  Chciałbym,żeby ludzie traktowali mnie tak, jak ja ich traktuję.  Na wszystko tak patrzę.
Przed walką z Tomkiem Adamkiem w Prudential Center, 9 grudnia:  Mam nadzieję, że Polscy kibice będą po mojej stronie jak zobaczą ile z siebie dałem. To chyba moja ostatnia szansa, żeby dowieść wszystkim ile jestem wart. I dowiodę.