Cztery walki w wadze ciężkiej i cztery zwycięstwa; najwyższe miejsca, zarówno w prestiżowym rankingu miesięcznika “The Ring”, jak w sankcjonujących walki organizacjach - Tomasz Adamek (43-1, 28 KO), najlepszy polski pięściarz nie musi dostawać prezentów pod choinkę, bo sam je sobie sprawił. Przedświątecznie rozmawiamy o minionym już dla “Górala” pięściarsko roku i o tym, czego możemy się spodziewać przez dwanaście miesięcy roku następnego.
- Czy spędzasz okres przedświąteczny jak każdy żonaty mężczyzna czyli chodząc z małżonką po sklepach szukając zakupów?
Tomasz Adamek: Na razie nie. Właśnie żona Dorota zwróciła mi uwagę, że dzisiaj pierwszy raz cały dzień siedziałem w domu. No może nie cały, bo zawiozłem córki do szkoły. Teraz trzeba będzie pomóc żonie w zakupach więc chyba można jednak napisać, że spędzam okres przed Bożym Narodzeniem jak wielu mężczyzn. Po Świętach będzie Sylwester, pojeżdżę na nartach i trzeba się będzie powoli zacząć kręcić po sali, bo wiadomo jaki ja jestem - nie lubię nic nie robić, muszę być w ruchu. A najlepiej na treningu. Zostało mi jeszcze 2-3 lata, trzeba to wykorzystać.
- "Zostało mi jeszcze 2-3 lata" - często podkreślasz, że nie chcesz dłużej walczyć, choć historia pokazuje, że akurat w wadze ciężkiej, te wielkie sukcesy przydarzają się pięściarzom walczącym w wieku, w którym ty chcesz robić coś innego.
TA: Wchodzę na ring zdrowy i taki sam chcę z niego zejść, kiedy będę kończył karierę. Oczywiście będzie bardzo ciężko powiedzieć "kończę!", jak będę mistrzem, będę wygrywał i będę na fali. Ale to na razie przyszłość. Jak Pan Bóg da zdrowie, to będę walczył dłużej.
- Nie doskwierają ci kontuzje, jesteś zawsze przygotowany fizycznie w 100 procentach, ale większość twoich rywali i dziennikarzy podkreśla twoją pewność siebie, psychikę. To jest główna przyczyna twoich sukcesów?
TA: Na pewno bardzo ważna ich część. Nie mam chwili zwątpienia w zwycięstwo kiedy trenuję, kiedy wchodzę na ring i kiedy walczę. Wspominałeś w poprzednim pytaniu o mojej decyzji zakończenia kariery, kiedy będę miał 36-37 lat.. Może powinienem dodać, że skończę ją wtedy, kiedy już nie będę miał tej pewności siebie, twardej psychiki i zacznę wątpić. Walka kiedy się wątpi w siebie nie ma sensu. Przynajmniej dla mnie.
>
- Już wiele razy mówiłem, że boks to mój zawód i chcę w ringu zarabiać pieniądze dla swojej rodziny - mówi "Przeglądowi Sportowemu" Tomasz Adamek (43-1, 28 KO), bokser wagi ciężkiej.
Przegląd Sportowy: Nie lubi pan Krzysztofa Włodarczyka? Diablo walczy 2 kwietnia, pan 16, obaj wystąpicie na galach w Polsce. Nie dało się zrobić jednej wielkiej imprezy?
Tomasz Adamek: Jak to nie lubię Krzyśka? Przecież to mój rodak, kolega z ringu. Będą dwie imprezy bokserskie w Polsce, bo tego chciała telewizja Polsat. Przecież dla mnie nie byłoby problemu - możemy walczyć na jednej gali, ale powtarzam jeszcze raz - nie do mnie należała decyzja.
PS: A może chodzi o to, że chce pan po prostu dużo zarobić i nie dzielić się pieniędzmi z innymi?
TA: Znowu mamy rozmawiać o kasie? Już wiele razy mówiłem, że boks to mój zawód i chcę w ringu zarabiać pieniądze dla swojej rodziny. Co jest w tym dziwnego?
PS: To kogo pan pobije 16 kwietnia? I gdzie, bo Spodek podobno będzie zajęty.
TA: Ja wiem swoje, czyli że gala jest 16 kwietnia w katowickim Spodku. A kto będzie rywalem? Nie wiem, to zależy od federacji IBF, gdyż ona wyznaczy mi przeciwnika. Myślę, że nastąpi to w tym tygodniu. Zresztą w boksie wszystko jest możliwe. Skończymy rozmawiać i może być telefon z inną ofertą. Na pewno w grę wchodzi Samuel Peter. Dobry rywal, był mistrzem świata, jest stosunkowo młody, chce wrócić na szczyt, daje dobre walki. Tak, zrobilibyśmy fajny show przed polskimi kibicami. Jego menedżer mówił, że chętnie przyjadą do Polski. Oni też wiedzą na czym ten biznes polega i skoro ich tu chcę, to nie ma problemu. Ale czy na pewno on będzie moim przeciwnikiem? Nie jestem pewien. IBF może wskazać kogoś innego.
Rozmawiał Kamil Wolnicki
Cały wywiad z Tomaszem Adamkiem przeczytasz we wtorkowym "Przeglądzie Sportowym".
>
Ivaylo Gotzew, menedżer, który jest u boku 30-letniego Nigeryjczyka Samuela Petera (38-4, 27 KO) od 2000 roku zawsze mial oko do talentów. Były bułgarski amator twierdzi, że jego pieściarz byłby idalnym rywalem dla Tomasza Adamka (42-1, 28 KO) i bardzo chciaby walki w Polsce...
- Ivaylo, jakie są szanse, że International Boxing Federation wytypuje Sama jako kolejnego rywala Tomka Adamka?
Ivaylo Gotzev: Moim zdaniem bardzo duże. Nie sądzę, by ktokolwiek w IBF miał za złe Samowi, że przegrał z najlepszym pięściarzem na świecie. Już na ten temat rozmawiałem z Kathy Duva. Z mojego i na pewno Petera punktu widzenia, walka z Adamkiem byłaby okazją do pokazania, że Sam to ciągle elita wagi ciężkiej. To dla mnie obecnie dla Polaka najciekawsza walka do zrobienia...
- Oprócz walki z Davidem Haye...
IG: Oprócz walki z Haye ale jak wszyscy wiemy, on jest obecnie powiązany w inne kontrakty, zajęty innymi sprawami. Adamek, jeden z najbardziej ekscytujacych ciężkich na świecie kontra Sam to byłby kontrast stylów, szybkość kontra nokautujące uderzenie Sama. Style tworzą walkę, a w tym przypadku na pewno byłoby co oglądać.
- Rzucam datę: 16 kwietnia, katowicki „Spodek”, Polska...
IG: Nie ma sprawy, idealna data, Sam jest na ringu. Bardzo mi odpowiada Polska jako miejsce walki. Macie znakomitych kibiców, bardzo mi odpowiada wasza mentalność. To byłoby coś specjalnego.
>
Prawdziwie wielkie bokserskie emocje czekać będa na polskich kibiców w ciągu dwóch pierwszych tygodni kwietnia. Po walce Krzysztofa Włodarczyka (43-2-1, 32 KO) z Francisco Palaciosem (20-0, 13 KO) o pas WBC w kategorii junior ciężkiej w Gdańsku, dwa tygodnie później w Katowicach wyjdzie na ring Tomasz Adamek (43-1, 28 KO). - Doszliśmy do porozumienie z Polsatem - potwierdza "Góral".
- Mówiłem wcześniej, nie pasowała mojej zaprzyjaźnionej stacji data 9 kwietnia, ale ostatecznie się dogadaliśmy na termin o tydzień późniejszy, przenosząc naszą rezerwację Spodka na 16 kwietnia. Tego dnia zawalczę w Polsce z pięściarzem wyznaczonym przez International Boxing Federation- mówi zaraz po zakończeniu rozmów Adamek.
IBF nadal nie wyznaczyła Polakowi rywala, ze źródeł nieoficjalnych wiadomo jednak, iż największą siłę przebicia w organizacji ma menedżer byłego mistrza świata wagi ciężkiej WBC, 30-letniego Nigeryjczyka Samuela Petera (34-4, 27 KO), który w swojej ostatniej, wrześniowej walce o tytuły WBO oraz IBF przegrał przez nokaut w 10 rundzie z Władimirem Kliczko. - Tak słyszę, że właśnie nazwisko Petera zostanie nam przedstawione przez IBF, ale jak już wspomniałem, na każdego rywala będę przygotowany na 100 procent. Najważniejsze jest to, że mogę potwierdzić moją walkę w Polsce - powiedział Adamek.
> Add a comment>

- Rozmawiałem z ludźmi z Polsatu. Rzeczywiście im ta data nie pasuje. Ale jeszcze będziemy rozmawiać - mówił nam późnym wieczorem Rozalski.
Gdzie tkwi problem? 2 kwietnia galę zamierza zorganizować Andrzej Wasilewski. W ringu mają się pojawić Krzysztof Włodarczyk (w starciu z Francisco Palaciosem w obronie pasa mistrza świata federacji WBC) oraz Paweł Kołodziej (walka z tymczasowym mistrzem świata federacji WBA Francuzem Steve'em Hereliusem). Wydaje się, że bokserzy Wasilewskiego i Adamek na jednej gali walczyć nie będą. Sam "Góral" podchodził do tego pomysłu sceptycznie. Z drugiej strony - wszystko zależy od Polsatu.
Media od kilku dni prześcigają się w przewidywaniu scenariuszy rozwoju kariery Adamka. Był Roy Jones junior, później Jean-Marc Mormeck, a po nim Samuel Peter, Eddie Chambers, Aleksander Powietkin, Derrick Rossy i kilku innych. Na liście potencjalnych rywali można znaleźć także Alberta Sosnowskiego. Agent "Dragona" Krzysztof Zbarski zaznaczył jednak, że ich team nie jest zainteresowany tym pomysłem. Podobnie stwierdził Adamek. - Jeśli nie muszę, to nie chciałbym walczyć z Polakami. Bo i po co? Każdy z nas idzie swoją drogą i tak jest chyba lepiej - mówi Tomasz, który razem z Rozalskim wkrótce przyleci do Polski na rozmowy z Polsatem. Adamek przyznaje, że spekulacjami na temat kolejnego starcia się nie przejmuje. - Bo po co, skoro nie wiadomo nic pewnego? - mówi i dodaje ze śmiechem: - Kilkanaście minut temu dzwonił do mnie Roy Jones junior. Pyta "co słychać, bracie!". Fajny gość i widzę, że ciągle chodzi mu po głowie walka ze mną. > Add a comment
>
Mimo że rozmowy z telewizją Polsat na temat kwietniowego występu Tomasza Adamka (43-1, 28 KO) w Polsce nie zakończyły się powodzeniem, menadżer "Górala" Zyggi Rozalski postanowił zachować rezerwację katowickiego Spodka na datę 9 kwietnia.
Adamek nie będzie walczył w Polsce 9 kwietnia >>
- Na wszelki wypadek, gdyby nie powiodły się negocjacje ze stacjami telewizyjnymi na terenie USA, pozostawiamy opcję Spodka. Wszystko zależeć będzie od rywala wybranego przez IBF i jego atrakcyjnosci dla takich telewizji jak Showtime lub HBO - mówi opiekujący się karierą Adamka Rozalski.
>
Były mistrz świata wagi ciężkiej Roy Jones Junior (54-7, 40 KO) wciąż nie rezygnuje z pomysłu doprowadzenia do walki z Tomaszem Adamkiem (43-1, 28 KO) i próbuje dostać się do czołowej piętnastki rankingu IBF "królewskiej" kategorii. Ruch Amerykanina jest związany z wypowiedziami Polaka, który ma zamiar wywalczyć sobie w najbliższych miesiącach pozycję obowiązkowego pretendenta do tytułu dla posiadającego pas International Boxing Federation Władimira Kliczki.
Pamiętając jednak o tym, że Jones nie wygrał na zawodowych ringach od blisko półtora roku, to szanse na powodzenie jego zamierzeń są bardzo małe. John Wirt z promującej Amerykanina stajni Square Ring uważa, że pojedynek z Adamkiem jeszcze nie został przekreślony i wciąż jest możliwy. Roy Jones Jr w wadze ciężkiej nie występował od 2003 roku.
>
- Tomek nie będzie walczył w Polsce 9 kwietnia w katowickim Spodku. Ta data nie pasuje szefom Polsatu ze względu na to, że tydzień wcześniej będzie walka Krzysztofa Włodarczyka o tytuł WBC w wadze junior ciężkiej. Całkowicie taką sytuacje rozumiemy i szanujemy - mówi doradca Tomasza Adamka (43-1, 28 KO) Zyggi Rozalski. - Będę walczył 16 kwietnia w Prudential Center eliminator IBF. Rywala powinienem poznać w ciągu tygodnia - dodaje Tomasz Adamek.
Decydujące rozmowy, z udziałem Adamka i Rozalskiego oraz szefów Polsatu odbyły się w czwartkowe wczesne popołudnie. - Dla Polsatu idealna byłaby data wcześniejsza, na początku marca, ale to za wcześnie dla Tomka, jemu należy się odpoczynek. W grę wchodzi koniec czerwca, początek lipca i to jest termin na walkę w Polsce, który nas bardzo interesuje. Być może wtedy pojedynek odbędzie się z Royem Jonesem Juniorem - mówi Zyggi Rozalski. - W ciągu nabliższych dni dowiemy się, kogo IBF wymyśli jako obowiązkowego przeciwnika dla Tomka. To może nie być takie łatwe, bo z czołowej 15 nie wszyscy na pewno będą z nim chceli walczyć. Ale to nie nasz problem - jeśli zawodnik odmóiwłby walki, automatycznie Tomek zajmuje jego miejsce.
IBF chciał zorganizować walkę Eddie Chambers (35-2, 18 KO) - Derric Rossy (25-2, 14 KO), ale z różnych - również kontraktowych zobowiązań - ta walka najprawdopodobniej nie dojdzie do skutku. Nieoficjalnie mówi się też o tym, że Władimir Kliczko (55-3, 49 KO) od razu zapowiedział, że jego walka z tymi zawodnikami nie ma żadnego sensu, grożąc oddaniem pasa, gdyby IBF usiłował go zmusić do takiego pojedynku.
> Add a comment>
Team Tomasza Adamka (43-1, 28 KO) postanowił odnieść się do wczorajszego oświadczenia menadżera Aleksandra Powietkina Władimira Hriunowa (20-0, 15 KO) , który stwierdził, że wbrew temu, co sugerował wcześniej obóz "Górala", nigdy nie proponowano jego podopiecznemu walki z Polakiem.
Promująca Adamka grupa Main Events opublikowała dwa e-maile dotyczące sprawy. W pierwszym, datowanym na 29 listopada Chris Meyer z reprezentującej Rosjanina grupy Sauerland Events pisze: "W tej chwili wydaje mi się, że team Powietkina pójdzie w innym kierunku niż walka z Adamkiem na przełomie marca i kwietnia". Drugi, z 15 grudnia zawiera następującą informację: "Ponownie potwierdzamy, to o czym pisaliśmy tydzień lub dwa tygodnie temu - w tym momencie nie jesteśmy zainteresowani pojedynkiem Powietkin - Adamek. Oświadczam to, po konsultacji ze wszystkimi członkami rosyjskiej ekipy".
Jasne jest zatem, że Powietkin, który w ubiegły czwartek gościł na walce "Górala" z Vinnym Maddalone, istotnie otrzymał ofertę starcia z Adamkiem, a osobą mijającą się z prawdą w tej kwestii nie była Kathy Duva z Main Events, a menadżer rosyjskiego mistrza olimpijskiego. > Add a comment>