Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

20 maja na gali boksu w Poznaniu dojdzie do ciekawie zapowiadającego się pojedynku pomiędzy niepokonanym na zawodowych ringach Patrykiem Szymańskim (17-0, 9 KO) i byłym mistrzem Europy i pretendentem do tytułu mistrza świata wagi półśredniej Rafałem Jackiewiczem (48-16-2, 22 KO). Szymański do zbliżającego się starcia szykuje się w USA pod okiem duetu trenerskiego Chico Rivas - Norman Wilson. 

Głównym wydarzeniem gali w Poznaniu będzie eliminator do tytułu mistrza świata IBF wagi junior ciężkiej pomiędzy Krzysztofem Włodarczykiem (52-3-1, 37 KO) i Noelem Gevorem (22-0, 10 KO). Podczas tej samej imprezy trzeci zawodowy pojedynek stoczy także Kamil Gardzielik (2-0, 1 KO).

Kup bilet na walkę Diablo - Gevor! Zobacz eliminator IBF na żywo! >> 

Add a comment

20 maja na gali boksu w Poznaniu dojdzie do ciekawie zapowiadającego się pojedynku pomiędzy niepokonanym na zawodowych ringach Patrykiem Szymańskim (17-0, 9 KO) i byłym mistrzem Europy i pretendentem do tytułu mistrza świata wagi półśredniej Rafałem Jackiewiczem (48-16-2, 22 KO). Walkę zakontraktowano na dziesięć rund. 

- Pomysł walki spodobał się wielu kibicom, więc postanowiliśmy wyjść naprzeciw zainteresowaniu. Zdaję sobie sprawę, że w oczach wielu faworytem walki będzie Rafał, ale jeśli Patryk myśli o najwyższych laurach, to  musi w Poznaniu wygrać w sposób przekonujący - mówi promotor Szymańskiego, przez lata współpracujący także z Jackiewiczem, Andrzej Wasilewski. 

- Jestem pewny zwycięstwa, chcę zamazać złe wrażenie, jakie pozostało po moim ostatnim występie. Szanuję Jackiewicza, ale wiem, że nie stanie on mi na drodze do moich celów - zapowiada Szymański. 

- Patryk to młody i utalentowany zawodnik, teraz wszystko jest w moich rękach. Z Michałem Syrowatką też miałem przegrać i zadałem mu pierwszą porażkę. Jestem cały czas w treningu, forma jest świetna, pytanie, jak to wykorzystam. Ja mam już swoje lata i o wielkich sportowych laurach już nie myślę, ale w kaszę nie dam sobie dmuchać! - zapewnia Jackiewicz, który dzień po walce z Szymańskim weźmie udział w premierze swojej autobiografii.

Głównym wydarzeniem gali w Poznaniu będzie eliminator do tytułu mistrza świata IBF wagi junior ciężkiej pomiędzy Krzysztofem Włodarczykiem (52-3-1, 37 KO) i Noelem Gevorem (22-0, 10 KO). Podczas tej samej imprezy trzeci zawodowy pojedynek stoczy także Kamil Gardzielik (2-0, 1 KO).

Kup bilet na walkę Diablo - Gevor! Zobacz eliminator IBF na żywo! >> 

Add a comment

- Szymański kontra Jackiewicz? Świetna walka, chętnie ją zorganizujemy - zareagował bokserski promotor Andrzej Wasilewski na medialną wymianę zdań pomiędzy Patrykiem Szymańskim (17-0, 9 KO) oraz byłym mistrzem Europy i pretendentem do tytułu mistrza świata Rafałem Jackiewiczem (48-16-2, 22 KO).

- Nie mam nic przeciwko takiemu pojedynkowi, zwłaszcza, że to ciekawe zestawienie młodości z doświadczeniem. Jestem pewien, że Patryk chętnie podejmie to wyzwanie, bo jest bardzo ambitny i wysoko mierzy. Wiem, że jest zły na siebie po ostatniej walce i bardzo chce wrócić w dobrym stylu - mówi Wasilewski.

Kolejna walka Szymańskiego, który ma na koncie tytuł młodzieżowego mistrza świata w dwóch kategoriach wagowych, odbędzie się 20 maja w Poznaniu. Możliwe, że to właśnie wtedy dojdzie do jego konfrontacji z Jackiewiczem.

- Rozmowy w sprawie walki już się rozpoczęły. To bardzo ciekawe zestawienie. Jackiewicz wciąż potrafi utrzeć nosa młodym pięściarzom, a dla Szymańskiego będzie to dobry test. Jeśli okaże się, że jesteśmy w stanie doprowadzić do tej walki, to damy ją kibicom, ponieważ już mamy odzew, że chętnie by ją obejrzeli. Emocji w tej walce na pewno nie zabraknie - zapowiada jeden z właścicieli grupy Sferis KnockOut Promotions.

Add a comment

- Przyjąłem walkę w Poznaniu bez wahania, muszę się zrehabilitować - przekonuje w rozmowie z portalem Prostozboku.pl Patryk Szymański (17-0, 9 KO), który 20 maja na gali w Poznaniu stoczy swoją pierwszą tegoroczną walkę. Dla 23-latka z Konina będzie to powrót na ring po trudnym pojedynku z Jose Antonio Villalobosem.

Już siedem miesięcy minęło od twojej ostatniej walki. Tęsknisz za boksem? Jak to wygląda?
Patryk Szymański: Tak, tęsknię, chcę wrócić na ring. Jak już zostało oficjalnie podane, wracam 20 maja w Poznaniu. Cieszę się, że Poznań, bo chodziłem tam do liceum, mieszkam tam wraz z moją dziewczyną. Dobrze będzie stoczyć kolejny pojedynek u siebie.

Przed pojedynkiem w Gdańsku (17.09.2016) kilka walk stoczyłeś w Stanach. Powiedz, czy ty wtedy zakładałeś, że tych pojedynków w ojczyźnie będzie więcej czy tamtą walkę traktowałeś tylko jako jednorazowe doświadczenie?
Wspólnie z moimi promotorami zawsze wychodziliśmy z założenia, że bardzo fajnie byłoby pokazywać się przed polską publicznością. Przed galą w Gdańsku dużo było przeciwności. Tylko sześciotygodniowy okres przygotowawczy. Długi obóz przed dziesięciorundową walką, która była chwilę wcześniej. Zdecydowałem się na nią, udało się wygrać, choć pokazałem się z bardzo złej strony. Jako młody zawodnik dużo się dzięki temu nauczyłem. To była dobra lekcja na przyszłość.

Ja myślę, że właśnie ta nauka dała ci więcej niż samo zwycięstwo.
Nie ukrywam, że dla mnie tamta walka to porażka emocjonalna. Chwilę wcześniej w USA wygrałem duży pojedynek, pokazałem się z dobrej strony w telewizji amerykańskiej ESPN i był to dla mnie spory krok do przodu. Wzięcie tamtej walki z marszu było błędem, ale nie żałuję tego, bo mogłem pokazać się polskiej publiczności podczas dużej gali. Tamten pojedynek nie wyglądał tak, jak miał wyglądać, a ja z takim rywalem jak Villalobos powinienem uporać się w cztery rundy. Tu właśnie jest lekcja dla mnie, żeby każdego rywala szanować i niezważywszy na to, jaki kto ma rekord, ani skąd pochodzi, zawsze z takim samym nastawieniem podchodzić do pojedynku. Na pewno w kolejnych walkach będę mądrzejszy o te doświadczenia.

Udzieliłeś kilku wywiadów po samej walce i zwracałeś uwagę na pewne rzeczy, które nie zagrały tak, jak powinny. Jak dziś na to patrzysz? Mówiłeś o trenerze, który na sam pojedynek przyjechał kilka dni przed.Nie chcę się teraz tłumaczyć, bo nie ma przed czym. Część kibiców mówiła, że sędziowie „podarowali” mi wygraną, część sądziła, że słusznie zwyciężyłem. Moim zdaniem jedną rundą byłem lepszy i werdykt słusznie poszedł na moją korzyść. Osobiście czuję się w dalszym ciągu jako przegrany, mimo że wygrałem i wielu pewnie na moim miejscu w ogóle by tego nie analizowało. Przeszło by z tym do normalności. Nie chcę rozbierać tamtej walki ponownie na czynniki pierwsze, bo dużo było mankamentów.

Mówiłeś, że ucieszyła cię informacja o walce w Poznaniu, ale jeszcze niedawno sam pisałeś na Facebooku, że w marcu, maksymalnie w kwietniu stoczysz pojedynek w Stanach.
Była opcja, żeby zawalczyć właśnie wtedy, choć rozmowy obejmowały też jeszcze wcześniejsze terminy. Do tego jednak zabrakło konkretów i w dalszym ciągu czekałem. Propozycję pojedynku w Poznaniu przyjąłem od razu, bez wahania. Zależy mi na tym, żeby dobrze wypaść przed publicznością, która w dużej mierze może mnie postrzegać przez pryzmat właśnie gali w Gdańsku. Jako że stać mnie na dużo więcej, to liczę na to, że rywal będzie wymagający, a pojedynek bardzo wyrównany. Chcę wygrać i niejako zrehabilitować się za wpadkę sprzed siedmiu miesięcy.

Pełna treść artykułu na Prostozboku.pl >>

 

 Kup bilet na galę w Poznaniu! Zobacz eliminator IBF Diablo-Gevor na żywo!  

Add a comment

- Ja miałbym podpasować Jackiewiczowi? Nie widzę takiej możliwości - mówi młodzieżowy mistrz świata dwóch kategorii wagowych Patryk Szymański (17-0, 9 KO) w reakcji na słowa Rafała Jackiewicza (48-16-2, 22 KO), który wyraził chęć skrzyżowania rękawic z 23-latkiem z Konina na gali w Poznaniu.

- Jestem oczywiście gotowy na taką walkę. Szanuję Rafała, bo dużo osiągnął, a walka z nim to byłoby cenne doświadczenie, ale nie widzę możliwości, żebym mógł taki pojedynek przegrać - tłumaczy pięściarz, który od kilku dni przygotowuje się do najbliższego zawodowego występu w Stanach Zjednoczonych.

Szymański ostatni raz boksował we wrześniu, wygrywając na punkty z Jose Antonio Villalobosem. Walka z Argentyńczykiem nie była jednak jego najlepszym występem.

- Moim zdaniem walka z Jackiewiczem byłaby dobrą okazją, żeby zatrzeć złe wrażenie i jednocześnie pokazać, że był to jedynie słabszy dzień, na który nałożyło się wiele spraw. Z jednej strony Rafał jest utytułowany i doświadczony, a z drugiej z pewnością nie jest wystarczająco silny, żeby zatrzymać mnie na drodze do osiągnięcia moich bokserskich celów - podsumowuje Szymański.

Add a comment

Trener Norman Wilson stanie w narożniku Patryka Szymańskiego (17-0, 9 KO) podczas gali w Poznaniu 20 maja - poinformował promotor pięściarza Andrzej Wasilewski. 

Mający na swoim koncie współpracę m.in. z Oliverem McCallem i Richardem Hallem Wilson buduje aktualnie na Florydzie formę Szymańskiego wspólnie z Chico Rivasem. Prawdopodobnie ten sam duet zaopiekuje się w USA Maciejem Sulęckim, który na treningi za Ocean ma wylecieć w maju. 

Głównym wydarzeniem majowej gali w Poznaniu będzie starcie o status oficjalnego challengera IBF wagi junior ciężkiej pomiędzy Krzysztofem Włodarczykiem (52-3-1, 37 KO) i Noelem Gevorem (22-0, 10 KO).

Kup bilet na walkę Diablo - Gevor! Zobacz eliminator IBF na żywo! 

Add a comment

Patryk Szymański (17-0, 9 KO) dotarł już do Stanów Zjednoczonych, gdzie rozpoczyna amerykańską część przygotowań do zaplanowanej na 20 maja gali w Poznaniu. Dla 23-latka z Konina będzie to pierwszy tegoroczny występ. Szymański w USA będzie trenował pod okiem Chico Rivasa i Normana Wilsona, który ma na swoim koncie współpracę m.in. z Oliverem McCallem, Richardem Hallem czy Randallem Baileyem.

Kup bilet na galę w Poznaniu! Zobacz występ Szymańskiego na żywo! 

Add a comment

20 maja na gali organizowanej w Poznaniu swój pierwszy tegoroczny pojedynek stoczy młodzieżowy mistrz świata wagi półśredniej i super półśredniej Patryk Szymański (17-0, 9 KO).

23-letni pięściarz wyleciał już na Florydę, gdzie pod skrzydłami trenera Chico Rivasa będzie przygotowywał się do tego występu. Utalentowany pięściarz z Konina ostatnią walkę stoczył we wrześniu, wygrywając z Jose Antonio Villalobosem. Wcześniej Szymański pokonał byłego pretendenta do tytułu mistrza świata Wilky Campforta.

Głównym wydarzeniem gali w Poznaniu będzie eliminator do tytułu mistrza świata IBF wagi junior ciężkiej pomiędzy Krzysztofem Włodarczykiem (52-3-1, 37 KO) i Noelem Gevorem (22-0, 10 KO). Podczas tej samej imprezy trzeci zawodowy pojedynek stoczy także Kamil Gardzielik (2-0, 1 KO).

Kup bilet na walkę Diablo-Gevor! Zobacz eliminator IBF na żywo! 

Add a comment

- Kolejną walkę mam stoczyć w marcu lub kwietniu na gali w Stanach Zjednoczonych. Chciałbym poza tym częściej prezentować się między linami - mówi portalowi Boxing.pl młodzieżowy mistrz świata WBC wagi super średniej Patryk Szymański (17-0, 9 KO), który przygotowuje się do swojego pierwszego tegorocznego występu.

Kiedy wylatujesz do USA?
Patryk Szymański: Niebawem. Wszystko jest oczywiście uzależnione od dokładnej daty mojego najbliższego występu, ale prawdopodobnie nastąpi to jeszcze w styczniu. Mam nadzieję, że wyjdę do ringu w marcu lub kwietniu. Pojawił się już nawet potencjalny rywal, którego zaakceptowaliśmy razem z trenerem. Nic jednak nie mogę jeszcze potwierdzić.

Brakuje Ci powoli pojedynków, odczuwasz głód boksu? Od 17 września trochę czasu już minęło.
Zdecydowanie. Ostatni mój pojedynek miał miejsce cztery miesiące temu i chciałbym już być między linami ponownie. Przerwa od boksu była mi jednak potrzebna. W lipcu walczyłem z Wilkym Campfortem, dwa miesiące później z Villalobosem i nie czułem się wtedy komfortowo w ringu. Odczuwałem zmęczenie. Teraz jednak wszystko wróciło do normy i nie mogę się już doczekać walki.

A co byś powiedział na pojedynek Patryk Szymański – Kamil Szeremeta?
Kategoria super półśrednia i możemy walczyć nawet jutro. To on mnie zaczepia w mediach, to on chce się ze mną zmierzyć, więc to on powinien zejść do mojej dywizji. Jak na razie z wagi super półśredniej się nie ruszam. Poza tym śmieszą mnie te jego wypowiedzi, on jest zadufany w sobie. Kiedyś doszło do naszej walki na zawodach w Wałczu. Ja miałem 18 lat, on był zawodnikiem dużo bardziej doświadczonym, a w ringu nie mógł mnie nawet dotknąć. Teraz twierdzi, że się rozwinął, ale ja także poczyniłem postępy.

Kamil wspominał o umownej wadze do 71 kilogramów. Ty odrzucasz takie rozwiązanie?
Waga super półśrednia. Tak jak już powiedziałem. To on mnie wyzwał, to on chce ze mną walczyć, więc to on musi zrzucić kilogramy. Zresztą jak na razie nie dostałem żadnej propozycji od promotorów w sprawie tej walki, więc na dzisiaj nie ma tematu.

Pełna treść artykułu na Boxing.pl >> 

Add a comment

- Pewne rzeczy sobie przemyślałem i mam nadzieję, że tych negatywnych aspektów po mojej stronie nie będzie już widać - mówi Boxing.pl młodzieżowy mistrz świata WBC wagi super półśredniej Patryk Szymański (17-0, 9 KO), który we wrześniu pokonał na punkty Jose Antonio Villalobosa.

Oglądałeś już "na chłodno" pojedynek z Jose Antonio Villalobosem?
Patryk Szymański: Zabierałem się dwa razy, aby obejrzeć, ale jeszcze nie oglądałem.
 
Podczas walki czułeś się osłabiony, czułeś się jakoś inaczej niż np. w walce z Wilkym Campfortem, która miała miejsce w lipcu? Nie miałeś zbyt dużo czasu na odpoczynek, a pojedynek z Amerykaninem nie należał do łatwych.
Na moją słabszą dyspozycję 17 września złożyła się nie tylko ta krótka przerwa między moimi występami. Nie chcę się tym zasłaniać, że miałem zbyt mało czasu na odpoczynek. Wziąłem te walkę, dogadałem się z promotorami i chciałem pokazać się na tej imprezie, ponieważ było to duże wydarzenie w Polsce. Myślę, że dwa pojedynki w tak krótkim odstępie czasu to był jeden z elementów mojego słabego występu, ale nie jedyny.
 
Gdyby sędziowie punktowi przyznali zwycięstwo Argentyńczykowi, to nie mógłbyś mieć do nich pretensji.
Nie miałbym. Nie oglądałem walki, więc nie mogę powiedzieć, jak to wyglądało, ale będąc w ringu, czułem, że jedną, dwoma rundami wygrywam pojedynek. Myślę, że werdykt był słuszny, choć opinie były różne. Każdy ma prawo do swojej opinii.
 
Twój trener Chico Rivas przyleciał do Polski dopiero na dwa tygodnie przed pojedynkiem. To nie była komfortowa sytuacja dla ciebie.
Uważam, że to kolejny fakt, który wpłynął na moją dyspozycję. Tak jak już mówiłem - tych elementów było dużo, wyszło jak wyszło. Starcie z Villalobosem to dla mnie kolejna cenna lekcja, która czegoś mnie nauczyła, i na pewno wyciągnę z niej wnioski. Już wyciągnąłem. Pewne rzeczy sobie przemyślałem i mam nadzieję, że tych negatywnych aspektów po mojej stronie nie będzie już widać.
 
Właśnie, tuż po starciu z Argentyńczykiem powiedziałeś, że przychodzi teraz czas, by zastanowić się na spokojnie nad swoją karierą i być może dokonać pewnych zmian. Planujesz wprowadzić jakieś zmiany, czy jak na razie wszystko zostaje po staremu?
Będą zmiany, na pewno. Teraz, powoli, wszystko wprowadzam w życie, ale jak na razie nie chcę o tym głośno mówić. W przyszłym tygodniu mam spotkanie z promotorami i to z pewnością będzie miało duży wpływ na to, jak te plany się potoczą.
 
Add a comment