Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Już 2 kwietnia w Krakowie kolejna edycja gali Polsat Boxing Night. Tym razem między linami wystąpi czterech pięściarzy współpromowanych przez Andrzeja Wasilewskiego. W rozmowie z ringpolska.pl współwłaściciel Sferis KnockOut Promotions wyjaśnił, dlaczego w dużym napięciu czekał będzie na starcie Michała Syrowatki z Rafałem Jackiewiczem, jakich wyników spodziewa się w walkach Michała Cieślaka z Francisco Palaciosem i Mateusza Masternaka z Erikiem Fieldsem oraz jak patrzy na "bratobójczy" pojedynek Andrzeja Wawrzyka z Marcinem Rekowskim.

- Andrzej Wawrzyk kontra Maricn Rekowski - to chyba jedna z najciekawszych walk zbliżającej się gali Polsat Boxing Night. Walka dwóch zawodników współpromowanych przez Sferis KnockOut Promotions...
Andrzej Wasilewski: No właśnie, dla nas ta walka jest dość trudna bo i Andrzej i Marcin są naszymi zawodnikami. Prawdę powiedziawszy, gdyby nie porażka Marcina z Nagym Aguilerą to tego pojedynku pewnie w ogóle by nie było, bo Marcin miałby swoją ścieżkę kariery. To jest walka, w której na papierze faworytem wydaje się Wawrzyk, ale wszyscy wiemy, że Rekowski potrafi mocno uderzyć i myślę, że kwestia wyniku tego starcia jest otwarta.

- Dużo osób o tym wspomina - że Rekowski może to wygrać jednym ciosem, bo Wawrzyk ma słabą szczękę. Niektórzy twierdzą wręcz, że Andrzej jest "rozbity"...
Spokojnie, przede wszystkim poczekajmy na kolejne walki, bo Andrzej przyjął w życiu takie poważne ciosy dwa czy trzy razy i nie ma tu co mówić o "rozbiciu", chociaż faktycznie powszechnie mówi się, że odporność na ciosy to nie jest atut Andrzeja i być może coś w tym jest. Ale poczekajmy... Walka z Rekowskim zapowiada się rzeczywiście bardzo ciekawie.

- Któryś z zawodników jest tutaj przez grupę faworyzowany? Andrzej trenuje w KnockOut Gymie, z trenerem Łapinem, podczas gdy Rekowski z trenerem Kałużnym wydają się być nieco odsunięci...
Absolutnie nie. Sprawa wygląda zupełnie inaczej - Marcin Rekowski od samego początku z własnego wyboru chciał trenować ze swoim trenerem u siebie, w pobliżu miejsca zamieszkania. Kilka razy proponowaliśmy mu inne warunki. Gdyby je przyjął i ćwiczył u nas na sali z trenerem Łapinem, to do tej walki po prostu by nie doszło. Marcin świadomie jako dorosły mężczyzna dokonał wyboru i ta sytuacja umożliwiła w ogóle doprowadzenie do tej walki. Mówiąc inaczej - tylko dlatego, że Wawrzyk i Rekowski nie trenują wspólnie z jednym trenerem, w ogóle ta walka może się odbyć. 

- Co w przypadku porażki Wawrzyka, co w przypadku porażki Rekowskiego? Przegrany "odpada", zwycięzca idzie dalej?
Nie mamy teraz żadnych planów i postanowień. Na pewno więcej do stracenia ma Wawrzyk. Szczerze powiedziawszy, to nie robimy dużych planów, bo gdy ostatnio tak planowaliśmy, to się nam zdarzały duże niespodzianki. Wolę unikać kolejnych rozczarowań i czynić już konkretne plany, gdy wszystko jest już pewne.

- Michał Cieślak - Francisco Palacios, nie za wcześnie dla Michała na taki test?
Jest to bardzo dobre zestawienie, będące pierwotnie pomysłem Tomka Babilońskiego. Ta walka da nam odpowiedź, czy Michał Cieślak faktycznie tak się rozwinął, jak nam się wydaje. W ostatnich walkach wyglądał efektownie. Myślę, że to ciekawe zestawienie również dlatego, że Palacios to znane w Polsce nazwisko. Francisco jest z pewnością już po swoim "prime", ale na pewno jeśli nie przyjmie szybko od Cieślaka jakichś potężnych uderzeń, to będzie próbował twardo boksować. Pytanie brzmi: jak będzie Palacios wyglądał po ciężkim nokaucie od Kudriaszowa, który według mnie może być takim samym pięściarzem jak Kliczko czy Gołowkin, że rywale po nokautach od nich już nigdy nie są tacy sami jak wcześniej. Ja nie spodziewałby się tutaj sensacji i stawiam na Michała Cieślaka, ale Palacios na pewno nie sprzeda tanio skóry, o ile nie przyjmie szybko czegoś mocnego. Możemy zobaczyć tutaj fajny boks, choć nie zdziwię się, jeśli ta walka nie potrwa dłużej niż dwie-trzy rundy.

- Co w przypadku wygranej Michała? Poprzeczka idzie w górę?
Tak właśnie zakładaliśmy w ostatniej rozmowie z Tomkiem Babilońskim - jeśli Michał się dobrze pokaże, to przyjdzie pora na przeformatowanie jego kariery i pewnie jakąś walkę o pas np. interkontynentalny jednej z poważnych federacji, by zacząć iść po któryś z konkretnych tytułów.

- Jackiewicz - Syrowatka: nie ma obaw o postawę Michał po nokaucie w grudniu?
Jest to kolejne ciekawe zestawienie, moim zdaniem także brutalne zestawienie. Syrowatka wyjdzie do tej walki z ogromnym obciążeniem psychicznym, w przeciwieństwie do Jackiewicza, który nie ma nic do stracenia. Przede wszystkim chyba dla wszystkich wielkim zaskoczeniem był wynik pierwszej walki. Absolutnie doceniając spryt, cwaniactwo i doświadczenie ringowe Jackiewicza, to jednak Syrowatka był dużym faworytem. Pamiętajmy też, że walka była wówczas rozgrywana w wyższym limicie wagowym niż Michał normalnie boksuje, a do tego Rafał nie zrobił wagi. Obawiam się, że tutaj jeszcze przed walką mogą się dziać różne rzeczy, bo Rafałowi będzie niezwykle ciężko zrobić wagę. Na pewno Michał Syrowatka postąpił bardzo odważnie, decydując się na rewanż, bo ta porażka z grudnia była bardzo bolesna. Nie oszukujmy się, że na pewno przynajmniej na jakiś czas zastopowała rozwój bardzo ciekawie zapowiadającej się kariery. Pytanie przed rewanżem brzmi, podobnie jak w przypadku Andrzeja Wawrzyka, jak jest z odpornością na ciosy Michała, bo Rafał stwierdził po walce w Ełku, że wcale tak mocno nie trafił, a co się stało, wszyscy widzieliśmy. Jako współpromotor Syrowatki będę tę walkę oglądał w dużym napięciu i nie ukrywam, że obawiam się o jej wynik.

- Walka Mateusza Masternaka z Erikiem Fieldsem - nie jesteście w nią zaangażowani promotorsko, ale waga junior ciężka to najlepsza polska kategoria i powinno być ciekawie i efektownie...
Zacząć należy od tego, że według mnie świetnie się stało, że Mateusz wrócił do współpracy z Andrzejem Gmitrukiem, bo mam wrażenie, że jako bokser stajni Sauerlanda nie jest w porównaniu z innymi zawodnikami traktowany szczególnie priorytetowo, co miało również odbicie w kwestiach trenerskich. Powrót do Andrzeja Gmitruka, do boksu inteligentnego, technicznego, powrót do trenera, z którym jest nić porozumienia, to chyba idealne rozwiązanie dla Masternaka. Myślę, że efekty tej współpracy będzie widać już w tej walce, pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że Mateusz zakończy tę walkę prawą ręką. Trzeba jednak pamiętać, że Fields swego czasu uważany był za pięściarza obiecującego, choć ostatnio faktycznie długi czas był nieaktywny. Dla mnie to sytuacja podobna jak w przypadku walki Cieślak vs Palacios - ciekawe zestawienie, ale Polak zdecydowanym faworytem. Trzymam kciuki za Mateusza, żeby powrócił do tego fajnego i technicznego boksu, jaki prezentował pod opieką Andrzeja Gmitruka.