Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Dziś przed południem do Moskwy wyleciał Andrzej Wawrzyk (27-0, 13 KO). Niepokonany pięściarz grupy Ulrich KnockOut Promotions podczas gali organizowanej 17 maja zmierzy się z mistrzem WBA wagi ciężkiej Aleksandrem Powietkinem (25-0, 17 KO).

http://www.youtube.com/watch?v=Tt3dDqwm0us

Walki Lebiediew - Jones i Wawrzyk - Powietkin pokaże w systemie PPV Cyforwy Polsat. Zamówienia: SMS o treści: nr karty dekodera.WALKA, wysyłany na nr 7043; cyfrowypolsat.pl; telefoniczne Centrum Obsługi Klienta 801 00 50 50, 222 127 255 lub 699 44 50 50.

Add a comment

W piątek w Moskwie Andrzej Wawrzyk (27-0, 13 KO) jako piąty Polak w historii stanie do walki o mistrzostwo świata wagi ciężkiej. Co o starciu krakowianina z czempionem WBA Aleksandrem Powietkinem (25-0, 17 KO) sądzi ceniony ekspert pięściarski Janusz Pindera? Zapraszamy do wysłuchania rozmowy...

http://www.youtube.com/watch?v=AQzGmSyZSvg

Walki Lebiediew - Jones i Wawrzyk - Powietkin pokaże w systemie PPV Cyforwy Polsat. Zamówienia: SMS o treści: nr karty dekodera.WALKA, wysyłany na nr 7043; cyfrowypolsat.pl; telefoniczne Centrum Obsługi Klienta 801 00 50 50, 222 127 255 lub 699 44 50 50.

Add a comment

Wawrzyk- O to chodzi, że na Andrzeju Wawrzyku nie ciąży wielka presja. To może być jego atutem. Dla nas najważniejszym zadaniem w Moskwie będzie, by on sam nie nałożył na siebie tej presji. Moim zdaniem, Andrzej już wygrał, bo boksuje o mistrzostwo świata. Teraz może być tylko lepiej. I z takim nastawieniem podchodzimy do tego piątkowego starcia - powiedział w rozmowie z Eurosport.Onet.pl Fiodor Łapin, trener Andrzeja Wawrzyka (27-0, 13 KO), przed piątkową walką w Moskwie o mistrzostwo świata wagi ciężkiej federacji WBA z Aleksandrem Powietkinem (25-0, 17 KO).

- Przygotowania Andrzeja Wawrzyka do walki o mistrzostwo świata wagi ciężkiej zakończone. Teraz czas na wielkie wyzwanie w Moskwie. Zadowolony jest pan z przebiegu przygotowań do starcia z Aleksandrem Powietkinem?
Fiodor Łapin:
Jestem zadowolony z tego powodu, że przede wszystkim nie było żadnych kontuzji. Ominęły nas nieprzyjemne sytuacje i to na pewno cieszy, bo wiem, że Andrzej jedzie przygotowany na sto procent. Pewnie, że teraz z perspektywy czasu, stwierdzam, że kilka rzeczy można było zrobić inaczej, ale to jest normalne. Najważniejsze jest to, że plan, który zakładałem, został zrealizowany.

- Jak pana podopieczny prezentował się na sparingach?
Dobrze. Na tych sparingach nie nastawiliśmy się jednak na lanie rywali, a na przerabianie schematów taktycznych. Chłopaki próbowały naśladować Powietkina. Na tym się skupialiśmy. W ogóle nie zwracaliśmy uwagi na to, kto wygrał sparing.

- Dla pana i Andrzeja Wawrzyka to wielkie wyzwanie. Jadąc z Krzysztofem Włodarczykiem na walkę o mistrzowski pas miał pan gotowego zawodnika do zdobywania tytułów. Inaczej jest z Wawrzykiem, który dość wcześnie dostał szansę walki o mistrzowski pas. Właściwie do tej pory nie boksował ze znaczącymi rywalami. Z jakim zatem nastawieniem udajecie się do Moskwy?
Dla nas jest to nowe doświadczenie. W tej wadze tak młody chłopak dostąpił zaszczytu walki o mistrzostwo świata i to nie u siebie, a na wyjeździe i na dodatek z uznanym zawodnikiem. I to jest niesamowite. To jest wyzwanie nie tylko dla mnie i Andrzeja, ale także dla całej naszej grupy - Ulrich KnockOut Promotions. Tak naprawdę ta walka jest dla nas nagrodą za tę wieloletnią pracę.

- Samo to, że doprowadzono do takiego starcia, świadczy o tym, że Andrzej Wawrzyk ma wysokie notowania.
Zgadza się. W końcu Andrzej zajmuje wysokie miejsce w rankingu. Poza nim jest tam chyba dwóch-trzech młodych pięściarzy w światowej czołówce. Wawrzyk jest zatem znanym chłopakiem w zawodowym boksie. Od wielu lat jest obserwowany przez zagranicznych promotorów, którzy najwyraźniej uznali, że jest już gotowy do walk o tytuły.

- Andrzej Wawrzyk z pewnością nie będzie faworytem starcia z Aleksandrem Powietkinem. To jednak może mu pomóc, bo - teoretycznie - powinien walczyć bez wielkiej presji.
Tak. I o to chodzi, że na nim nie ciąży wielka presja. To może być atutem Andrzeja. Dla nas najważniejszym zadaniem w Moskwie będzie, by on sam nie nałożył na siebie tej presji. Moim zdaniem, Andrzej już wygrał, bo boksuje o mistrzostwo świata. Teraz może być tylko lepiej. I z takim nastawieniem podchodzimy do tego piątkowego starcia.

- Czy pana zdaniem Andrzeja Wawrzyka stać na to, by kiedyś zostać mistrzem świata w ciężkiej kategorii, a może nawet już teraz jest na to gotowy?
No właśnie, może właśnie już teraz stać go na to? Gdybyśmy w taki sposób nie patrzyli na to, to przecież w ogóle nie polecielibyśmy na tę walkę. W boksie wszystko jest możliwe. Nawet wygrana Andrzeja w piątek. Gdyby tak się stało, byłaby to chyba największa sensacja w historii polskiego boksu zawodowego.

- Do tego potrzebne będzie chyba znokautowanie Powietkina. O zwycięstwie na punkty nie ma chyba co marzyć?
Dlaczego? Znamy obsadę sędziowską, a poza tym nie pierwszy raz będziemy boksować za granicą. Jeżeli Andrzej będzie wyraźnie lepszy, to wygra na punkty. Pewnie, że nokaut nie pozostawia żadnych złudzeń. Zdajemy sobie sprawę z tego, że na wyjeździe jest bardzo trudno wygrać, ale nie martwimy się tym. Koncentrujemy się na tym, by pokazać się z jak najlepszej strony.

- W czym widzi pan przewagę Andrzeja?
Różnica zasięgu ramion, wzrostu. To przemawia na korzyść Andrzeja. Poza tym znacznie lepiej rusza się od Powietkina w ringu. Jest bardziej ruchliwy. Mam nadzieję, że Andrzej będzie też szybszy od rywala. Wszystko jednak okaże się w ringu.


http://www.youtube.com/watch?v=wVKKhPYlsXc

Add a comment

Andrzej WawrzykAndrzej Wawrzyk, który w piątek w Moskwie będzie walczył o tytuł mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBA to pana "bokserskie dziecko". Prowadzi go pan od pierwszego dnia zawodowej kariery.
Fiodor Łapin, trener Andrzeja Wawrzyka:
Tak rzeczywiście jest. Nie chciałbym jednak podsumowywać głowy rodziny i ojca dwójki dzieci w ten sposób. Faktycznie jest jednym z najmłodszych w grupie, a już doszedł do walki o tytuł mistrza świata wagi ciężkiej. To efekt ciężkiej pracy. Naszej, tutaj na sali treningowej, ale też promotorów.

Ten 25-latek to chłopak z papierami na czempiona?
Fiodor Łapin:
Zdecydowanie tak. A jak będzie w ringu? Cóż, jedziemy do Rosji walczyć z człowiekiem, który był mistrzem olimpijskim i świata jako amator, a na zawodowstwie jeszcze nie przegrał. Aleksander Powietkin to top wagi ciężkiej, ale ja dobrze widzę tę walkę. Pytanie jak Andrzej poradzi sobie z presją, także tą ze strony kibiców? Powietkin jest w Moskwie pupilkiem, wszyscy czekają na jego walkę z Władymirem Kliczką, bo wszyscy w Rosji wierzą, że to on będzie tym, który wygra z Ukraińcem.

Przed Wawrzykiem o pas wagi ciężkiej walczyli Andrzej Gołota, Albert Sosnowski, Tomasz Adamek i Mariusz Wach. Teraz przed taką szansą staje pana zawodnik, choć Powietkin to tak zwany regularny mistrz.
Fiodor Łapin:
Zdajemy sobie sprawę, że superczempionem WBA jest Władymir Kliczko. Pas regularny ma jednak Powietkin i o niego chcemy walczyć. Natomiast jeśli chodzi o wspomnianą czwórkę, chciałbym tylko zauważyć, że oni podchodzili do starć o tytuł w swoich najlepszych latach, kiedy byli w szczytowej formie. Tutaj mamy nowość, a nawet ewenement, bo w moim rozumieniu Andrzej ciągle się rozwija i jest na fali wznoszącej, a już walczy o pas.

Cała rozmowa z Fiodorem Łapinem na stronie "Przeglądu Sportowego" >>

To może za wcześnie ten pojedynek?
Fiodor Łapin:
Trenuje się właśnie dla takich walk. Mam nadzieję, że każdy z chłopaków w mojej grupie dojdzie do starcia o pas mistrza świata. Czy wygra, to już inna sprawa.

O waszej grupie często mówiło się, że raczej chronicie przed porażkami bokserów, a tutaj ryzykowna wyprawa do Moskwy. Z tego co wiem to w sumie za niewielkie pieniądze.
Fiodor Łapin
: Czy chronimy? W trakcie pierwszych kroków może i tak. To najczęściej chłopcy bez wielkich karier amatorskich. Nie ma tu mistrzów olimpijskich. Uczymy się więc w trakcie sparingów, zgrupowań i walk. Poza tym nie przypominam sobie, żebyśmy odrzucali propozycje starć o mistrzostwo świata. Za to mogę powiedzieć, że nie interesują nas walki o mistrzostwo Europy.

Walkę Wawrzyk - Powietkin pokaże w systemie PPV Cyforwy Polsat. Zamówienia: SMS o treści: nr karty dekodera.WALKA, wysyłany na nr 7043; cyfrowypolsat.pl; telefoniczne Centrum Obsługi Klienta 801 00 50 50, 222 127 255 lub 699 44 50 50.

Add a comment

Andrzej WawrzykJutro wsiądzie w samolot i ruszy do Moskwy. Andrzej Wawrzyk w piątek spróbuje zdobyć pas mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBA. Ten "regularny", ale zawsze pas. Musi "tylko" pokonać Aleksandra Powietkina.

Bez sensu pisać, że Polak nie jest faworytem. To banał i wie o tym każdy, kto choć trochę orientuje się w boksie. Ba! Zdaniem większości ekspertów właściwie nie ma żadnych szans, bo tak naprawdę jest "przystawką" dla Rosjanina przed starciem za miliony dolarów z Władymirem Kliczko. Wszystko to prawda, ale co z tego? W boksie widzieliśmy już nie takie sensacje. Nie mówię, że sam na nią jakoś szczególnie liczę, stwierdzam fakt.

Albert Sosnowski, Tomasz Adamek czy Mariusz Wach walczyli z braćmi Kliczkami i o niespodziankach nie było mowy. Temu ostatniemu nawet na dopalaczach się nie udało, choć przynajmniej dał się obijać do ostatniego gongu. Andrzej Gołota i jego cztery (przegrane) podejścia do tytułu, to inna bajka. I nie chce mi się nawet zagłębiać w temat, bo znowu będzie, że się czepiam naszego wspaniałego rodaka. Trzeba jednak przyznać, że ten akurat potrafił zadziwić świat na wiele różnych sposobów. Co prawda nigdy nie tak jak chcielibyśmy, ale zawsze.

A wracając do Wawrzyka. Nawet porażka z Powietkinem w Moskwie może przynieść jego karierze więcej korzyści niż obicie dwudziestu kolejnych "kalafiorów". Szczególnie jeśli pokaże wszystko co umie i dołoży do tego wielkie serce. Andrzej w piątek nie ma nic do stracenia. Za to do zyskania znacznie więcej.


Jutro wsiądzie w samolot i ruszy do Moskwy. Andrzej Wawrzyk w piątek spróbuje zdobyć pas mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBA. Ten "regularny", ale zawsze pas. Musi "tylko" pokonać Aleksandra Powietkina.

Bez sensu pisać, że Polak nie jest faworytem. To banał i wie o tym każdy, kto choć trochę orientuje się w boksie. Ba! Zdaniem większości ekspertów właściwie nie ma żadnych szans, bo tak naprawdę jest "przystawką" dla Rosjanina przed starciem za miliony dolarów z Władymirem Kliczko. Wszystko to prawda, ale co z tego? W boksie widzieliśmy już nie takie sensacje. Nie mówię, że sam na nią jakoś szczególnie liczę, stwierdzam fakt.


Albert Sosnowski, Tomasz Adamek czy Mariusz Wach walczyli z braćmi Kliczkami i o niespodziankach nie było mowy. Temu ostatniemu nawet na dopalaczach się nie udało, choć przynajmniej dał się obijać do ostatniego gongu. Andrzej Gołota i jego cztery (przegrane) podejścia do tytułu, to inna bajka. I nie chce mi się nawet zagłębiać w temat, bo znowu będzie, że się czepiam naszego wspaniałego rodaka. Trzeba jednak przyznać, że ten akurat potrafił zadziwić świat na wiele różnych sposobów. Co prawda nigdy nie tak jak chcielibyśmy, ale zawsze.


A wracając do Wawrzyka. Nawet porażka z Powietkinem w Moskwie może przynieść jego karierze więcej korzyści niż obicie dwudziestu kolejnych "kalafiorów". Szczególnie jeśli pokaże wszystko co umie i dołoży do tego wielkie serce. Andrzej w piątek nie ma nic do stracenia. Za to do zyskania znacznie więcej.
Add a comment

Wawrzyk- Po Andrzeju widać, że przed nim walka o mistrzostwo świata, jest pełna mobilizacja, widać, że chłopak wie, co go czeka 17 maja w Moskwie - mówi Fiodor Łapin, trener Andrzeja Wawrzyka (, który w piątek na gali w stolicy Rosji skrzyżuje rękawice z czempionem WBA wagi ciężkiej Aleksandrem Powietkinem.

- Powietkin jako amator osiągnął wszystko, więc technicznie jest bardzo dobry - chwali rywala swojego podopiecznego Łapin. - Nie ma on może zbyt ciekawych warunków fizycznych jak na wagę ciężką, ale bardzo dobrze potrafi skracać dystans, ma dobry kontrujący prawy sierpowy, ma dobrą lewą rękę, którą ponawia i ciosy z dołu i sierpowe, bije ciekawe kombinacje, ma dobry lewy prosty... jest to mistrz świata.

Zapytany o atuty Wawrzyka w konfrontacji ze znakomitym rywalem szkoleniowiec grupy Ulrich KnockOut Promotions odpowiada: - Andrzej powinien wykorzystywać swoje warunki fizyczne, czyli wzrost, długość ręki, no i przede wszystkim ruchliwość. Jeśli Andrzej będzie ruchliwy, będzie potrafił w ruchu uderzyć z każdej pozycji, to będzie dla Powietkina wielkim zagrożeniem.

- Wiadomo, że Wawrzyk musi się wybić na wyżyny swoich umiejętności, żeby zrobić coś w tej walce - podkreśla Fiodor Łapini dodaje: - To będzie dla Andrzeja sprawdzian, czy jego psychika jest gotowa na taki mistrzowski test. A że Powietkin jest faworytem... w końcu zawsze w końcu pretendent pokonuje mistrza i sam zostaje mistrzem. Andrzej musi pokazać, że się nadaje na mistrza już teraz, w wieku 25 lat.

Andrzej Wawrzyk jest piątym Polakiem który spróbuje sięgnąć po światowy czempionat królewskiej dywizji. Wcześniej bez powodzenia próbowali: Andrzej Gołota (czterokrotnie), Albert Sosnowski, Tomasz Adamek i Mariusz Wach.

Walkę Wawrzyk - Powietkin pokaże w systemie PPV Cyforwy Polsat. Zamówienia: SMS o treści: nr karty dekodera.WALKA, wysyłany na nr 7043; cyfrowypolsat.pl; telefoniczne Centrum Obsługi Klienta 801 00 50 50, 222 127 255 lub 699 44 50 50.

http://www.youtube.com/watch?v=qR0MMATvnlQ

Add a comment

Wawrzyk

17 maja w Moskwie Andrzej Wawrzyk (27-0, 13 KO) stanie do walki z Aleksandrem Powietkinem (25-0, 17 KO) o pas WBA wagi ciężkiej. W tej samej grupie promotorskiej co Powietkin  - Sauerland Event - jest aktualny mistrz Europy - Mateusz Masternak. Pięściarz przyznaje, że Wawrzyka czeka niełatwe zadanie, jednak wierzy, że będzie to emocjonujący pojedynek.

- Dla Wawrzyka będzie to z pewnością szalenie trudne zadanie. Powietkin to nietuzinkowy bokser, potrafi walczyć i w dystansie i w półdystansie. Ma również czym uderzyć. Jako amator i na świecie, i w Europie osiągnął wszystko - mówi Polsatsport.pl "Master".

- Wawrzyk to młody i ambitny pięściarz. Niepokonany na zawodowym ringu. Znam go od czasów amatorskich i wiem, że potrafi wspiąć się na wyżyny i dać z siebie wszystko. Pamiętam jego walkę w Inowrocławiu w 2005 roku z Siergiejem Kuźminem, późniejszym mistrzem Europy. Andrzej już w pierwszej rundzie był na deskach, jednak potrafił się podnieść i do końca walczyć jak lew. Wawrzyk wówczas przegrał chyba jednym punktem - dodaje Masternak.

- Pomimo tego, że Andrzej nie jest faworytem tej walki to będę bardzo mocno trzymał za niego kciuki i wiem, że da z siebie wszystko - podsumowuje mistrz Europy.

Walkę Wawrzyk - Powietkin pokaże w systemie PPV Cyforwy Polsat. Zamówienia: SMS o treści: nr karty dekodera.WALKA, wysyłany na nr 704; cyfrowypolsat.pl; telefoniczne Centrum Obsługi Klienta 801 00 50 50, 222 127 255 lub 699 44 50 50.

http://www.youtube.com/watch?v=wVKKhPYlsXc

Add a comment

Andrzej WawrzykJuż tylko pięć dni pozostało do walki Andrzeja Wawrzyka (27-0, 13 KO) z mistrzem świata WBA wagi ciężkiej Aleksandrem Powietkinem (25-0, 17 KO). Kalle Sauerland, współpromotor Rosjanina stawia na zwycięstwo swojego pięściarza przed czasem, jednak przyznał, że podczas walki będzie przeżywał nerwowe chwile.

- Tylko Andrzej Wawrzyk może zatrzymać wartą 23 miliony dolarów walkę Władymira Kliczki z Aleksandrem Powietkinem. Wierzę w Aleksandra, ale to będzie z pewnością nerwowa walka - powiedział Sauerland. Obaj pięściarze zakończyli już przygotowania, a od wtorku Polak wraz z obozem szkoleniowym będzie przebywał w Rosji.

Walkę Wawrzyk - Powietkin pokaże w systemie PPV Cyforwy Polsat. Zamówienia: SMS o treści: nr karty dekodera.WALKA, wysyłany na nr 704; cyfrowypolsat.pl; telefoniczne Centrum Obsługi Klienta 801 00 50 50, 222 127 255 lub 699 44 50 50.

Add a comment

17 maja na gali w Moskwie Aleksander Powietkin (25-0, 17 KO) bronił będzie pasa WBA wagi ciężkiej w starciu z Andrzejem Wawrzykiem (27-0, 13 KO). Rosyjski czempion do starcia z challengerem z Polski przygotowuje się pod okiem Kostii Tszyu.

http://www.youtube.com/watch?v=eXyEzcYYiHg

Add a comment

WawrzykDo pojedynku z Andrzejem Wawrzykiem (27-0, 13 KO) 17 maja w Moskwie Aleksander Powietkin (25-0, 17 KO) przygotowuje się pod okiem znakomitego niegdyś pięściarza Kostii Cziu. W latach 2009-2011 szkoleniowcem Rosjanina był słynny Teddy Atlas, który w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" opowiada o kulisach zakończenia współpracy z Powietkinem, jego ostatnich pojedynkach oraz nadchodzących starciach z Wawrzykiem oraz Władymirem Kliczką.

Przegląd Sportowy: Dlaczego po wygranej walce z Cedrikiem Boswellem w grudniu 2011 roku już nigdy nie stanął pan w narożniku Aleksandra Powietkina?
Teddy Atlas:
Dwa i pół roku po nawiązaniu współpracy Powietkin i jego współpracownicy złamali dane mi słowo. Powietkin miał przylatywać do USA na treningi, kiedy ja wypełniałem obowiązki w ESPN. Z kolei ja mogłem lecieć do Rosji tylko wtedy, gdy nie było gal transmitowanych przez telewizję. Kiedy potrzebowali mnie, aby uczynić Powietkina lepszym pięściarzem, ukierunkować go, doprowadzić do mistrzostwa świata, przyloty do USA nie stanowiły problemu. Gdy zdobyliśmy tytuł, sytuacja się zmieniła.

- 17 maja w Moskwie Powietkin broni tytułu WBA wagi ciężkiej w walce z Andrzejem Wawrzykiem...
Polski pięściarz nie ma żadnego doświadczenia z walk przeciwko bokserom wysokiej klasy, co sprawia, że Powietkin wygra z wielką łatwością. Jego ludzie dobrze o tym wiedzą, dlatego pozwalają na tę potyczkę i to w tak ważnym momencie jego kariery. W perspektywie ma przecież pojedynek z Władymirem Kliczką, za który otrzyma sześć milionów dolarów! Nie podejmowaliby najmniejszego ryzyka, gdyby czuli, że istnieje jakiekolwiek ryzyko. Jeśli Wawrzyk stanowiłby jakiekolwiek zagrożenie, to nie pozwolono by mu wyjść do ringu z Powietkinem.

- Pod koniec 2010 roku powiedział mi pan, że aby rywalizować z Kliczką, Powietkin musi być jak doświadczony kierowca wyścigowy, świadomy wszelkich niebezpieczeństw na torze i potrafiący błyskawicznie na nie zareagować. Obecnie przypomina panu takiego kierowcę?
Chroniłem go przed zbyt wczesną konfrontacją z Kliczką, bo nie miało to sensu, nie był na to gotowy. Wiedziałem, że musimy wymyślić coś innego, choć mocno na nas naciskano. Sam, kosztem własnej rodziny, zrezygnowałem z przysługujących mi dwustu tysięcy dolarów z dwumilionowej gaży dla Powietkina. Byłem cierpliwy. Wiedziałem, że on potrzebuje czasu, aby się rozwinąć, nabrać doświadczenia, zaprawienia w bojach. Musieliśmy poszukać czegoś sensownego. I zrobiliśmy to! Doszliśmy do walki z Rusłanem Czagajewem (w sierpniu 2011 roku Powietkin wygrał na punkty i zdobył tytuł regularnego mistrza WBA - przyp. red.). Zdobyliśmy tytuł i obroniliśmy go w walce z Boswellem, po czym Powietkin i jego ludzie zerwali współpracę. Zaufać komuś, zaangażować się, w pełni się poświęcić, kosztem wolnych chwil z rodziną - po tym wszystkim nic nie może być równie rozczarowujące. To wstrzymuje mnie przed ponownym podjęciem się trenowania kogokolwiek. Nie chcę znowu się angażować.

Cały wywiad z Teddy Atlasem przeczytasz w sobotnim "Przeglądzie Sportowym".


http://www.youtube.com/watch?v=qR0MMATvnlQ

Add a comment