Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

W jakich kategoriach należy rozpatrywać pięściarskie starcie Floyda Mayweathera Juniora z Conorem McGregorem? W ramach cyrku czy faktycznej rywalizacji sportowej?
Ewa Piątkowska: Traktuję tę walkę jako początek nowego trendu, bo jest to nieuniknione, by świat boksu i MMA zaczął się ze sobą mieszać. Myślałam, że na początku będą to pojedynki mniej znanych zawodników, a tu od razu spotkają się ze sobą dwie największe gwiazdy obu dyscyplin. I to mnie zdziwiło, że rozpoczęło się to z tak wielkim rozmachem. Jestem pewna, że za tym pójdą inni zawodnicy. Za chwilę będziemy świadkami kolejnych takich starć, w jednej lub drugiej formule. Dla boksu jest to dobry zabieg.

Wspominała pani kiedyś o tym, że chętnie spróbowałby swoich sił w mieszanych sztukach walki. Temat jest dalej aktualny?
Tak, uważam, że dałabym sobie bardzo dobrze radę w MMA i cały czas o tym myślę, być może już niedługo spróbuję. Mam jednak jeszcze w boksie do stoczenia obronę tytułu mistrzyni świata, niestety nie mam pojęcia, kiedy ona nastąpi. Najpierw była perspektywa wyjazdu zagranicę w okolicach września-października, ale na razie to nie wyjdzie. Czekam na konkretną datę, miejsce i przeciwniczkę, bo Szwedka Mikaela Lauren (obowiązkowa pretendentka z ramienia WBC) będzie biła się z kimś innym.

W poniedziałek w mediach zawrzało, gdy właściciel KSW Martin Lewandowski opublikował zdjęcie z Arturem Szpilką, sugerujące trwające negocjacje kontraktowe. To jest realny kierunek dla "Szpili", by zrezygnować z boksu, odmienić swoje życie o 180 stopni i wejść w nowy dla siebie sport?
To jest bardzo dobry kierunek dla Szpilki. Jeśli zobaczył, że w boksie nie ma już szans na tytuły, a lubi trenować i walczyć, bo to jest jego życie, coś co robił przez kilkanaście lat, to jest jedyna droga. Marketingowo jest świetny dla KSW, będzie tam dobrze zarabiał, a wiadomo, że Arturowi bardzo na zarobkach zależy. Nikt nie będzie od niego wymagał, żeby został mistrzem i mierzył się z wielkimi kozakami MMA. Miałby sprowadzać publiczność i robić show. Dobry kierunek, jeśli się dogada z promotorem bokserskim, bo najpierw musiałby załatwić te sprawy.

Pełna treść artykułu na Sportowefakty.wp.pl >>