Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Do walki o mistrzostwo świata WBC wagi super półśredniej z Aleksandrą Magdziak Lopes (16-3-2, 1 KO) zostało kilka dni. Denerwuje się już pani?
Ewa Piątkowska (9-1, 4 KO): Nie, jeszcze tego nie czuję. Myślę, że to wszystko zacznie się dopiero w Gdańsku. Jadę tam w czwartek. Wtedy mamy konferencję prasową, a w piątek ważenie. Zazwyczaj zaczynam w pełni czuć atmosferę dopiero podczas ważenia. Na razie nie ma jeszcze dużych nerwów, ale oczywiście wiem co mnie czeka i jakaś ekscytacja jest.

Pas WBC, prestiżowy „green belt” zdobyli przed Panią Tomasz Adamek i Krzysztof Włodarczyk. Duża odpowiedzialność, która spada na Panią nie przytłacza?
Nie. Właśnie na takie rzeczy czekałam przez całą karierę. Zawsze chciałam walczyć na takich galach, w takich właśnie walkach wieczoru o duże pasy. Nareszcie się to spełnia. Dla mnie to już jest – mam nadzieję – początek tej właściwej części kariery. Bo bywało ciężko, ale po zdobyciu tego pasa spodziewam się ciekawych ofert ringowych i pozasportowych.

W przypadku zdobycia pasa WBC, będzie się więc Pani czuła wygraną w tej konfrontacji Piątkowska – Brodnicka, która gdzieś tam cały czas korespondencyjnie się toczy.
To będzie coś niesamowitego. Jeśli wygram i zdobędę ten pas, będzie to największe osiągnięcie w historii polskiego boksu zawodowego kobiet. Będę wyżej od Brodnickiej, Rylik, Guzowskiej i wszystkich, które kiedykolwiek boksowały.

Wraz z Pani wygraną, zdobyciem prestiżowego pasa, wielkimi walkami w przyszłości z innymi mistrzyniami – ludzie przekonają się w końcu do kobiecego boksu?
To może być długi proces, chociaż niekoniecznie. I tak jest już lepiej niż 2-3 lata temu, kiedy kibice komentowali wyłącznie wygląd zawodniczek. Teraz przynajmniej niektóre komentarze są już o boksie. Potrzeba albo czasu, albo jakiejś iskry, żeby walczące kobiety nie były dla niektórych takim szokiem i żeby ludzie spojrzeli na to jak na normalny sport. Zupełnie inaczej jest w MMA. Tam kibice nie mają problemu, żeby emocjonować się walkami kobiet. Natomiast środowisko bokserskie jest jednak bardziej tradycyjne i nie dotyczy to tylko Polski. Spójrzmy na przykład na Cecilię Braekhus. Jest świetna boksersko, atrakcyjna, ma klasę, działa charytatywnie i jest doskonałą ambasadorką boksu, a popularnością nie może się nawet równać z Rondą Rousey, która jest znana na całym świecie. Duża w tym zasługa szefa UFC, który postawił na Rondę i wbrew radom i głosom wielu kibiców już w pierwszej walce zorganizował jej pojedynek wieczoru. Machina promocyjna ruszyła i opłaciła się wszystkim. MMA kobiet jest jeszcze daleko przed nami, ale myślę, że będzie coraz lepiej. Na pewno w Polsce idziemy w dobrym kierunku.

Jakiej Magdziak – Lopes spodziewa się Pani w ringu? Dla niej to chyba jedna z ostatnich szans na zdobycie pasa mistrzyni świata. Jak będzie walczyć?
Na pewno da z siebie wszystko, bo każdy chce zdobyć taki pas. Ona nie ma nic do stracenia. Dostała jeszcze jedną szansę i taki pas sprawiłby, że jej kariera nabrałaby zupełnie innego tempa. Spodziewam się, że będzie walczyła o wszystko.

Pełna treść artykułu na Ringblog.pl >>

Add a comment

17 września w Polsce w ERGO Arenie w Gdańsku podczas gali boksu Polsat Boxing Night o tytuł mistrzyni świata i pas federacji WBC zawalczą Aleksandra Magdziak Lopes i Ewa Piątkowska. Będzie to pierwsza w historii kobieca walka o mistrzostwo świata federacji WBC organizowana na polskiej ziemi, a na ringu skrzyżują rękawice dwie Polki.

Od Twojej ostatniej walki nie minęło zbyt wiele czasu – to dobrze czy źle? Jaki to ma wpływ na Twoją formę, tryb przygotowań?
Aleksandra Magdziak Lopes: To ani nie jest źle, ani dobrze. Po prostu musiałam odpowiednio dostosować tryb przygotowań, żeby znaleźć wystarczającą ilość czasu na odpoczynek, podciągnięcie kondycji i przygotowanie techniczne, bo Ewa ma inny styl walki niż moja ostatnia rywalka. Mam doskonały sztab – mój mąż zawsze zajmuje się przygotowaniami technicznymi, a trener od kondycji zawsze bardzo dobrze planuje moje przygotowanie siłowe i wytrzymałościowe, tak więc ja jedynie muszę się skupić na wprowadzeniu tego planu w grę.

Co sądzisz o swojej przeciwniczce? Jak myślisz, jakie są jej atuty, a w czym Ty masz lub będziesz miała podczas walki przewagę?
Myślę, że w ringu na moją korzyść będzie działała moja postura, większa niż sylwetka Ewy, siła i doświadczenie. Ewa być może będzie trochę szybsza i bardziej ruchliwa, ale będę w stanie to zneutralizować.

Ewa Piątkowska zapowiada, że postara się o to, że będziesz się przed nią cofać i obiecuje, że zdobędzie pas. Jak to skomentujesz?
Mój poziom doświadczenia i umiejętności pozwalają mi walczyć na różne sposoby i zmieniać styl w trakcie walki. Mamy na tę walkę plan A, B i C. W pierwszych paru rundach dostosuję swój dystans, prędkość i zasięg tak, żeby moje ciosy dochodziły do celu. Jakkolwiek się ta walka nie potoczy, jesteśmy przygotowani i będę efektywna.

Pełna treść artykułu na bialyorzel24.com >>

Add a comment

Nie tylko Krzysztof Głowacki (26-0, 16 O) będzie walczył w Ergo Arenie o mistrzostwo świata. Tytuł będzie także stawką walki Ewy Piątkowskiej (9-1, 4 KO).

Biorąc pod uwagę polskie pięściarki zawodowe, najciekawszą karierę zrobiła Agnieszka Rylik. W pierwszych latach poprzedniej dekady broniła tytułu mistrzyni świata WIBF, walczyła w Wielkiej Brytanii, a nawet w Las Vegas i Nowym Jorku. Ewa Piątkowska chce nawiązać do tych osiągnięć, a może nawet je przebić. 17 września w Gdańsku, przed pojedynkiem Krzysztofa Głowackiego z Ołeksandrem Usykiem o pas WBO, 32-letnia warszawianka będzie rywalizowała o tytuł WBC wagi junior średniej (69,9 kg). Rywalka przyleci z USA. To urodzona w Gliwicach 36-latka Aleksandra Magdziak-Lopes.

Tak jak w boksie męskim, kobiety rywalizują w 17 kategoriach wagowych (nie wszystkie mają jednak swoje czempionki). Mistrzowskie pasy także przyznają federacje WBC, WBA, IBF i WBO. Dotychczasowa mistrzyni WBC kategorii junior średniej, Szwedka Mikaela Lauren, zdecydowała się na walkę w niższej wadze. Dzięki temu promotor Andrzej Wasilewski mógł doprowadzić do rywalizacji Piątkowskiej z Magdziak-Lopes o wakujący pas.

– To najcenniejsze trofeum, które mogę zdobyć w boksie. Stoczę pojedynek, o którym marzyłam przez kilka lat. To ogromna motywacja. Zdaję sobie sprawę, że samo zwycięstwo nie wystarczy. Aby mój wysiłek przyniósł efekt, muszę wygrać efektownie. Wtedy przekonam polskich kibiców do oglądania boksu kobiet. Widzę, jak dużą popularnością cieszą się najlepsze zawodniczki MMA na świecie, w tym nasza Joanna Jędrzejczyk. Chcę, żeby z nami, pięściarkami, było tak samo – tłumaczy Ewa. Do tej pory na zawodowych ringach „Tygrysica” wywalczyła tytuł mistrzyni Europy w wadze półśredniej (66,7 kg). Magdziak-Lopes rywalizowała o pas WBC ze Szwedką Lauren, lecz przegrała na punkty.

Pełna treść artykułu w "Przeglądzie Sportowym" >> 

 

Zobacz na żywo walki Piątkowska - Lopes, Głowacki - Usyk >>

Add a comment

Pierwsza w historii polskiego boksu zawodowego mistrzyni Europy Ewa Piątkowska (9-1, 4 KO) zakończyła kolejny tydzień spraringów przed pojedynkiem o mistrzostwo świata WBC wagi super półśredniej z Aleksandrą Magdziak Lopes (16-3-2, 1 KO). Pięściarki skrzyżują rękawice 17 września na gali Polsat Boxing Night w ERGO Arenie.

- Jestem teraz w najcięższej fazie przygotowań. Toczę sparingi tak długie i tak ciężkiej jak moja najbliższa walka. Jestem już spokojna, bo wiem, że nawet jeśli pojdynek będzie miał intensywny przebieg, to będę miała siły do samego końca - tłumaczy Polsatsport.pl Piątkowska, która do tej pory korzystała z pomocy dwóch sparingpartnerek, a w najbliższych dniach powinna mieć do dyspozycji kolejną zawodniczkę.

- Aktualnie czuję zmęczenie przygotowaniami i pojawił się lekki dołek fizyczny. Ta właściwa forma zacznie przychodzić, kiedy zejdziemy z obciążeń i zaczniemy nabierać świeżości. W dzień walki to wszystko powinno wybuchnąć - przekonuje popularna "Tygrysica".

Do walki o pas WBC, który jest najbardziej prestiżowym trrofeum w zawodowym boksie kobiet, po raz pierwszy dojdzie na polskiej ziemi.

Zobacz na żywo walki Piątkowska - Lopes, Głowacki - Usyk >>

Add a comment

17 września na gali Polsat Boxing Night w Gdańsku Ewa Piątkowska (9-1, 4 KO) stanie do pojedynku o tytuł WBC wagi super półśredniej Aleksandrą Magdziak Lopes (16-3-2, 1 KO). - Jeśli zdobędę ten pas, to chyba nie ma już nic wyżej, co bym chciała zdobyć - mówi przed swoją walką życia popularna "Tygrysica".

Zobacz na żywo walki Piątkowska - Lopes, Głowacki - Usyk >>

Add a comment

Pierwsza w historii polskiego boksu zawodowego mistrzyni Europy Ewa Piątkowska (9-1, 4 KO) rozpoczęła w ubiegłym tygodniu sparingi przed walką z Aleksandrą Magdziak Lopes (16-3-2, 1 KO). 17 września na gali Polsat Boxing Night pięściarki będą rywalizować o tytuł mistrzyni świata WBC wagi super półśredniej.

- Mam za sobą już kilka sesji sparingowych i czuje się bardzo dobrze. Rozpoczęłam sparingi z ubiegłym tygodniu. Robimy z trenerem Andrzejem Gmitrukiem wszystko, żeby na 17 września wypracować życiową formę - zapowiada "Tygrysica".

- W ubiegłym tygodniu sparowałam z jedną pięściarką oraz Michłem Syrowatką, który narzucał mi bardzo wysokie tempo i nie dawał chwili na odpoczynek. Taka praca na pewno przyniesie efekty. W tym tygodniu dojechała do nas jeszcze jedna pięściarska amatorska ze Śląska, więc wszystko zmierza we właściwym kierunku - relacjonuje Piątkowska, która w ostatniej zawodowej walce pokonała Karinę Kopińską.

Wrześniowa gala będzie pierwszą imprezą organizowaną w Polsce, podczas której dojdzie aż do dwóch walk o mistrzostwo świata. Poza pojedynkiem Piątkowskiej z Magdziak Lopes, do walki o mistrzostwo świata WBO wagi junior ciężkiej przystąpią Krzysztof Głowacki (26-0, 16 KO) i mistrz olimpijski z Londynu Oleksandr Usyk (9-0, 9 KO).

Add a comment

- Ewa wydaje się bardzo sympatyczna i szanuję ją jako moją rywalkę - mówi Aleksandra Magdziak Lopes (16-3-2, 1 KO) przed walką z Ewą Piątkowską (9-1, 4 KO). Pięściarki zaboksują o tytuł mistrzyni świata WBC wagi super półśredniej 17 września na gali Polsat Boxing Night w ERGO Arenie. Będzie to pierwsza na polskiej ziemi walka o kobiecy pas World Boxing Council, najbardziej prestiżowy tytuł w damskim boksie.

Do walki pozostał niecały miesiąc. Jak przebiegają przygotowania?
Aleksandra Magdziak Lopes: Przebiegają bardzo dobrze. Niedawno stoczyłam walkę, więc jestem dalej w bardzo dobrej formie.

Pod koniec lipca stoczyła pani walkę na pełnym dystansie, zdobywając pas WBC Silver. Czy był w ogóle czas na odpoczynek po tamtym pojedynku?
Tak, mieliśmy czas na małą przerwę, żeby spędzić trochę czasu z rodziną oraz znajomymi.

Jakie są najmocniejsze punkty bokserskie Ewy Piątkowskiej w pani oczach? Jak ocenia pani Ewę Piątkowską jako wyzwanie, porównując ją np. do walki z Mikaelą Lauen?
Jeżeli chodzi o to, czy Ewa będzie najtrudniejszą przeciwniczką w mojej karierze, to chyba lepiej będę mogła odpowiedzieć na to pytanie zaraz po walce. Myślę, że Ewa będzie w doskonałej formie przez całe dziesięć rund.  Ponieważ walczyła w lżejszych kategoriach wagowych, oczekuję że będzie szybka i ruchliwa.

Co się działo w pani karierą w latach 2013-2014? Cztery walki bez zwycięstwa. Problemy poza ringiem? Brak szczęścia? Były chwile zwątpienia w sens dalszego boksowania?
W trakcie przygotowań do walki z Tori Nelson musiałam zająć się marketingiem i promocją całej gali oraz pracą na pełny etat. Była to też moja pierwsza walka zakontraktowana na dziesięć rund i myślę, że byłam po prostu wypalona nawałem przygotowań. Prawdopodobnie powinnam zrobić sobie przerwę po tej przegranej, ale ponieważ nie mogłam się pogodzić z wynikiem i jestem trochę uparta, zaraz znów weszłam na ring i zakończyło się to remisem.  Jeżeli chodzi o te dwie następne walki, to tylko tyle powiem, że punktowanie w boksie jest bardzo subiektywne. Nie czułam zwątpienia, bo wierzyłam, że jestem zdolna do osiągniecia lepszych wyników.

To będzie pani pierwsza walka przeciwko Polce. Czy wywołuje to dodatkowe emocje i inaczej motywuje?
Każda walka stawia przede mną innego rodzaju wyzwanie. Ale pod koniec liczy się przygotowanie i  umiejętność wdrożenia planu działania na ringu.

Co znaczy dla pani walka o pas WBC przed polską publicznością na najdroższej gali w historii polskiego boksu?
Jestem bardzo zadowolona i podekscytowana z okazji możliwości walki o pożądany pas WBC oraz możliwości przeprowadzenia tej walki w domu, w Polsce. Podziękowania dla grupy Sferis Knockout Promotions za organizację tej gali i naszej walki do skutku.

Ewa Piątkowska twierdzi, że lepiej jej się boksuje, kiedy czuje do rywalki negatywne emocje i po cichu liczy na to, że pani powie o niej coś, na czym będzie mogła budować swoją motywację i sportową złość. Czy chciałaby pani coś jej przekazać?
Chociaż nie chcę zawieść ani Ewy, ani kibiców, tak szczerze mówiąc, Ewa wydaje się bardzo sympatyczna i szanuję ją jako moją rywalkę. To jest walka o pas mistrzowski i chcę, żebyśmy obie były w jak najlepszej formie, żeby dostarczyć fanom i fankom świetnej walki.

Add a comment

Ewa Piątkowska (9-1, 4 KO) przyznała w dzisiejszym wydaniu magazynu "Puncher", że zdaje sobie sprawę ze znaczenia zaplanowanej na 17 września w Gdańsku walki o pas WBC wagi super półśredniej z Aleksandrą Magdziak Lopes (16-3-2, 1 KO). 

- Jeśli wygram, zostanę pierwszą polską mistrzynią świata - zauważyła "Tygrysica" w poniedziałkowym Puncherze. - O pas WBC boksowała kiedyś Karolina Łukasik, jednak przegrała swoją walkę. Pas WBC to bardzo prestiżowy pas, wystarczy spojrzeć, jakie zawodniczki były w jego posiadaniu. 

- Pracowałam na tę walkę od początku kariery, dla takiej walki marnowałam swoją młodość, jeżdżąc po zgrupowaniach za czasów amatorskich, jestem bardzo wdzięczna mojemu promotorowi - dodała Piątkowska, której występ rozgrzeje kibiców w hali ERGO ARENA przed bojem o pas WBO wagi junior ciężkiej z udziałem Krzysztofa Głowackiego (26-0, 16 KO) i Oleksandra Usyka (9-0, 9 KO). 

Kup bilet na galę Polsat Boxing Night, zobacz walkę Głowacki - Usyk >> 

Add a comment

- Jestem zaszczycona możliwością walki o pas w domu - mówi Aleksandra Magdziak Lopes (16-3-2, 1 KO), która 17 września na gali Polsat Boxing Night zmierzy się z Ewą Piątkowską (9-1, 4 KO). Stawką tego pojedynku będzie tytuł mistrzyni świata WBC wagi super półśredniej.

Jak dowiedziałaś się o możliwej walce z Ewą? Zastanawiałaś się długo nad podjęciem decyzji, aby zaakceptować ofertę mistrzowskiej walki w Polsce? Czy takich walk się po prostu nie odmawia i od początku byłaś na tak?
Aleksandra Magdziak Lopes: O walce dowiedziałam się tuż przed moja walka, którą stoczyłam 30 lipca o pas WBC Silver w kategorii półśredniej. Decyzje podjęliśmy szybko, ale po podjęciu jej starałam się o tym nie myśleć tuż przed moja walka w zeszłym tygodniu. Chodź mi to za bardzo nie wychodziło. bo oczywiście bardzo się cieszyłam na możliwość przyjazdu do Polski. Ale próbowałam się w 100% skupić najpierw na wygraniu walki 30 lipca i pasa WBC Silver.
 
Czym jest dla ciebie walka w Polsce o mistrzostwo świata? Jest to czymś bardzo wyjątkowym dla ciebie? Możemy nazwać to poniekąd spełnieniem twoim marzeń?
Tak, od dawna było to moim marzeniem. Bardzo się ciesze na ta imprezę i dziękuje bardzo grupie Sferis Knockout Promotions za zorganizowanie takiej możliwości i danie mi szansy na walkę o ten pas w Polsce.
 
Urodziłaś się w Gliwicach natomiast mieszkasz na stałe w Stanach Zjednoczony. Nie jest trudno zauważyć, że jesteś bardzo przywiązana do kraju w którym się urodziłaś. Czym dla ciebie jest Polska? Starasz się regularnie odwiedzać nasz kraj czy niekoniecznie?
Odwiedzam Polskę regularnie, około raz na półtora roku. Zawsze nie mogę się doczekać przyjazdu do Polski i zawsze tęsknie. Moja ostatnia wizyta wypadła na ostatnie Boże Narodzenie i miałam w planie znów przyjechać na wakacje w 2017 roku. Niezmiernie się cieszę, że nie będę musiała tak długo czekać na odwiedziny domu.
 
Na pewno już analizowałaś wstępnie boks Ewy Piątkowskiej. Jak oceniasz umiejętności Ewy?  Jakie według ciebie są jej najmocniejsze strony, które dostrzegłaś w jej boksie? Uważasz, że pojedynek z Piątkowską będzie twoim jak dotąd najtrudniejszym wyzwaniem w karierze?
Jest mi trudno przewidzieć czy będzie to najtrudniejszy pojedynek, ponieważ każda walka jest inna i każda  stanowi inne wyzwanie z rożnych powodów. Oczekuje, że zobaczę najlepsza wersje Ewy na ringu – jest to dla niej moment na który bardzo czekała i pierwsze podejście do mistrzostwa świata. Oczekuje, ze Ewa będzie doskonale przygotowana. Obiecuje, że odpowiem na pytanie czy to była najtrudniejsza walka zaraz po jej zakończeniu.
 
Oprócz tego, że jesteś zawodową pięściarską to także pracujesz jako prawnik. Jak sama przyznajesz bardzo lubisz swoją pracę. Natomiast czy praca jako prawnik nie przeszkadza ci w karierze jako pięściarza?  Potrafisz pogodzić te zawody ze sobą, tak aby jak sama wspominasz dawać z siebie 100 procent w każdym z nich?
Tak, to prawda. Moja codzienna praca jako adwokat daje mi dużo satysfakcji. Mam dużo szczęścia z tym, że mam nie tylko świetny zespół w boksie, ale także wspierający zespół w mojej kancelarii. Moja firma rozumie i daje mi tyle czasu ile mi potrzeba na przygotowanie się do walki. Także nie ma konfliktu między tymi dwoma zajęciami.
 
Add a comment

- To jest spełnienie moich marzeń, więc po prostu muszę dać dobrą walkę - mówi Ewa Piątkowska (9-1, 4 KO), która 17 września na gali Polsat Boxing Night w ERGO Arenie zmierzy się z Aleksandrą Magdziak Lopes (16-3-2, 1 KO) o mistrzostwo świata WBC wagi super półśredniej.

Kiedy dowiedziałaś się, że będziesz walczyła o mistrzostwo świata?
Ewa Piątkowska: Kilka tygodni temu zadzwonił do mnie pan Andrzej Wasilewski i poinformował, że będę walczyła na Polsat Boxing Night i będzie to co najmniej obrona pasa EBU. Zaznaczył jednak, że chodzi mu po głowie coś jeszcze większego.

Od razu pomyślałaś, że mistrzowska szansa jest blisko?
Tak, ale myślałam o tym, żeby sprowadzić tutaj jedną z mistrzyń federacji WBO, skoro jej przedstawiciele i tak będą w Gdańsku. Wkrótce dostałam sms-a, że staramy się o walkę o pas WBC i nie mogłam uwierzyć w to, co czytam. WBC to najbardziej prestiżowa organizacja i spełnienie marzeń. Od razu dostałam większej motywacji to codziennych zajęć.

A kiedy już oficjalnie dowiedziałaś się, że wszystko jest dogadane?
Na dzień przed tym jak ogłosiliśmy to w mediach. Akurat byłam u pana Andrzeja Wasilewskiego w gabinecie i poinformował mnie, że właśnie otrzymał maila od federacji WBC z oficjalnymi dokumentami i kontraktem na walkę podpisanym przez moją rywalkę.

Rzuciłaś się na szyję promotorowi?
Oczywiście! W takich chwilach nad sobą nie panuję. Moje szczęście było ogromne. Od razu odstawiłam kawę, bo już nie potrzebuję niczego do pobudzenia. Jestem naprawdę wdzięczna moim promotorom, bo spełniają moje marzenia.

Jaką rywalką będzie dla Aleksandra Magdziak Lopes?
Na pewno bardzo trudną i niewygodną. Mam wrażenie, że jest zdecydowanie najsilniejsza fizycznie z moich dotychczasowych rywalek. Ona naturalnie waży dużo więcej ode mnie i przepychanki oraz walka w bliskim dystansie mogą być trudne. Ona ma w sobie coś takiego, co powoduje, że potrafi wybijać z rytmu rywalki i ustawiać je pod swój styl.

Mimo wszystko mówisz o tym, że chcesz, aby ta walka zapadła w pamięć kibicom. Czy to oznacza, że wychodzisz na wojnę?
Zawsze jestem gotowa na wojnę, ale o boksowaniu nie można zapominać. Promotorzy sprawili mnie niesamowitą przyjemność. Przystępowanie do walki o mistrzostwo świata WBC wymaga już odpowiedniego poziomu nie tylko sportowego, ale też emocjonalnego. Chcę, żeby nikt nie pożałował, że dał mi szansę walki o ten pas i żeby nikt nie żałował, że tę walkę oglądał. Będę dążyła do tego, żeby ludzie wychodząc z sali powiedzieli "Wow, to było coś".

Do walki pozostało ponad sześć tygodni, czy masz już plan na te przygotowania?
Od kilku tygodni pracuję ciężko na treningach siłowych z Mariuszem Dermontem i pod tym kątem jestem w naprawdę dobrej dyspozycji. Teraz zacznę dokładać do tego boks. Do tego pojedynku przygotuje mnie trener Andrzej Gmitruk, który może być trochę mniej zaangażowany ze względu na sprawy osobiste. Zadeklarował jednak, że będzie mi pomagał w trakcie treningów oraz ustalimy wspólnie taktykę. Wszystko ma zostać dopięte na ostatni guzik w najbliższych dniach.

Aleksandra Magdziak Lopez jest Polką, a ty potrafisz wdać się w przepychanki słowne z rodaczkami.
Nie znam osobiście mojej przeciwniczki, ale na razie oglądam jej wywiady, patrzę na jej zdjęcia i nie ma rzeczy, za którą mogłabym jej nie lubić. Mam w sobie dużo empatii i nie ukrywam, że pomaga mi sytuacja, w której rywalka coś powie na mój temat i da mi powód do emocjonalnego zaangażowania. Zobaczymy, czy w tym przypadku tak będzie.

Kup bilet na galę Polsat Boxing Night >>  

 

Add a comment