Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Mistrzyni Europy wagi półśredniej Ewa Piątkowska (8-1, 4 KO) wróciła do treningów. "Tygrysica" odpoczywała od bokserskich zajęć przez kilka tygodni po intensywnej końcówce ubiegłego roku.

- Zaczynam się ruszać i czekam na termin walki. Celem numer jeden na ten rok pozostaje walka z Cecilią Braekhus - mówi pięściarka grupy Sferis KnockOut Promotions.

Piątkowska ostatni raz boksowała w listopadzie, zdobywając pas EBU w limicie do 66 kg po wygranej z Niemką Marie Riederer. W ubiegłym roku "Tygrysica" stoczyła w sumie cztery walki.

Add a comment

W ostatnich latach na próżno było w Polsce szukać kobiet na dużych imprezach związanych ze sportami walki. Teraz mamy dwie mistrzynie Europy w boksie, nie mówiąc już o sukcesach w MMA. To był przełomowy rok, a panie znów wróciły na salony.

Teraz wszystko się zmieniło. Tym razem za sprawą dwóch Ew - Brodnickiej i Piątkowskiej. "Od przyjaciółek do rywalek" - brzmi jak tytuł dobrej produkcji rodem z Hollywood? Nic z tych rzeczy.

Ewy przygodę z boksem zaczęły wspólnie, trenując pod okiem Jarosława Soroko w jednym z warszawskich klubów i debiutując na zawodowym ringu na początku 2013 roku. Ich drogi jednak szybko się rozeszły, a wraz z podpisaniem kontraktów z rywalizującymi grupami, pojawiły się pierwsze konflikty. W pewnym momencie potyczki słowne były już na tyle ostre, że walka była nieunikniona. Okazja pojawiła się na ostatniej edycji Polsat Boxing Night. Przed imprezą w Łodzi Panie nie szczędziły sobie ostrych słów, a w ringu, po ośmiu rundach zaciętego pojedynku, sędziowie jako zwyciężczynię wskazali Brodnicką.

To dziewczyny o dosyć wyrazistych osobowościach i one to wszystko kapitalnie rozegrały. Nie brakowało konfliktów, a to przecież świetnie się sprzedaje w dzisiejszych, tabloidowych czasach - twierdzi ekspert Polsatu Sport Janusz Pindera.

Pojedynek w ringu sporu jednak nie zakończył. Później były jeszcze awantury o rzekomo zły ochraniacz Brodnickiej, czy nieprawidłowości w sędziowaniu. Piątkowska natychmiast poprosiła o rewanż, ale ten temat szybko zszedł na dalszy tor. Panie bowiem chwilę później stanęły przed najważniejszymi wyzwaniami w swoich karierach.

Największy sukces w tym roku osiągnęła jednak przedstawicielka mieszanych sportów walki. Joanna Jędrzejczyk podbiła serca kibiców MMA na całym świecie. Sześciokrotna mistrzyni świata, czterokrotna mistrzyni Europy w muay thai w MMA zadebiutowała w 2012 roku. Olsztynianką szybko zainteresowała się największa i najbardziej prestiżowa organizacja na świecie. Ostatecznie Polka na gali UFC zadebiutowała już w lipcu 2014 roku.

Oczywiście amerykańscy anonserzy mieli ogromny problem z wymówieniem nazwiska „Jędrzejczyk”. Polka natychmiast zaczęła ich uspakajać przekonując, że już niedługo będą mogli ją nazywać "Joanna Champion", czyli "Joanna Mistrz". Nie rzucała słów na wiatr.

Świat oszalał na jej punkcie, czego dowodem może być wiwatujący, prawie 60-tysięczny tłum, podczas wyjścia do klatki na gali w Melbourne. Po tej ostatniej obronie, według statystycznego portalu sherdog.com, Polka została uznana za najlepszą zawodniczkę na świecie, bez podziału na kategorie wagowe, strącając z tronu fenomenalną Rondę Rousey.

Pełna treść artykułu na Polsatsport.pl >> 

Add a comment

Mistrzyni Europy wagi półśredniej Ewa Piątkowska (8-1, 4 KO) za pośrednictwem Facebooka ustosunkowała się do komentarzy na swój temat, jakie wygłosiły ostatnio pięściarki grupy Tymex. "Tygrysica" odniosła się też do słów Agnieszki Rylik. Wpis Ewy Piątkowskiej poniżej...

"W ostatnich dniach 2/3 puncherek Tymexu wyzwało mnie do walki, z kolei telewizja jest zainteresowana moim rewanżem z pozostałą 1/3, odniosę się więc do tych propozycji.

Ewa Brodnicka - Podobno telewizja jest zainteresowana naszym rewanżem na Polsat Boxing Night 2 kwietnia. Chętnie przystąpię do tej walki. Ewa stawia warunek - mam uznać swoją porażkę z poprzedniego PBN. Uznaję, że wygrałam większość rund i miałam ją na deskach. Co więcej, Ewa przegrała wszystkie walki w tym roku i powinna mieć rekord 7-3, a nie 10-0. Bazuje tylko na tym, że sędziowie są za nią i wystarczy, że doklinczuje do ostatniego gongu i dostaje zwycięstwo w prezencie. Jak widzieliśmy ostatnio, nawet sędziowie międzynarodowi nie gwarantują uczciwego werdyktu. W Polsce trzeba znokautować Brodnicką, żeby z nią wygrać. A ja potrafię ją znokautować. Musi tylko zostawić zbroję w domu. Ona panicznie boi się przyjąć cios nawet od zawodniczki, która nie bije mocno. Stąd niemal w każdej akcji wiesza się na przeciwniczce i przetrzymuje aż do reakcji sędziego. Jest jak pływak, który boi się wody. Może dlatego wychodzi do ringu w pontonie. Ewa lubi nazywać siebie królową polskiego boksu. Patrząc na reakcje kibiców po jej ostatnim „sukcesie”, powiem tak: królowo polskiego klinczu, ludzie właśnie wywożą cię na taczkach.

Karolina Łukasik - Powiedziałam, że jestem gotowa się z nią zmierzyć, na co ona stwierdziła, że czeka ją występ na PBN i to będą łatwo zarobione pieniądze. Jak łatwo zarobić pieniądze, niech zapyta swojej koleżanki. Dla mnie Łukasik jest w tym momencie warta tyle, co początkująca zawodniczka. Od swojego powrotu po 7 latach boksuje z zawodniczkami o ujemnych rekordach i nic ciekawego w tych walkach nie pokazuje. Łukasik myśli, że wykrzyczy sobie walkę ze mną i nie rozumie jednej rzeczy. Ja i Ewa Brodnicka bardzo potrzebowałyśmy walki na PBN w zeszłym roku i podkręcanie atmosfery przed tym pojedynkiem było nam na rękę. Teraz jestem już w innym miejscu i obrażanie mnie w mediach ani trochę nie przybliża jej do naszego spotkania w ringu. 

Sasza Sidorenko - Chętnie spotkam się z nią po rewanżu z Brodnicką. Byłoby to najciekawsze dla kibiców polsko-polskie zestawienie pod względem bokserskim. Dla mnie też, bo jestem ciekawa, jak wyglądałaby konfrontacja naszych stylów. Zagadką jest też to, czy Sasza potrafi przyjąć cios. Na zawodowstwie walczyła z rywalkami, które nie biją mocno, a w amatorstwie boksowała w kasku. Chętnie to sprawdzę.

Priorytetem w walkach polsko-polskich jest dla mnie rewanż z Brodnicką. Jeśli mi go nie da, pójdę swoją drogą. Ja przynajmniej mogę jechać za granicę i wygrać, a ona wszędzie za granicą zostanie zdyskwalifikowana. Po walce z Brodnicką mogę zmierzyć się z pozostałymi Polkami.

Add a comment

wRingu.net: Minęło już trochę czasu od zdobycia pasa, jak z dystansu oceniasz ten sukces?
Ewa Piątkowska, mistrzyni Europy wagi półśredniej: Zdobycie tego pasa będzie mnie cieszyło już zawsze, bo zapisałam się w historii jako pierwsza polska mistrzyni Europy. Bardzo mi zależało, żeby zakończyć ten rok przekonywującym zwycięstwem nad dobrą przeciwniczką. Dzięki temu mam doskonały humor na Święta i nie mogę się już doczekać stycznia, kiedy zacznę porządny trening bokserski, przygotowujący mnie do kolejnego pojedynku. Na razie biegam i chodzę na siłownię.

Jesteś zadowolona z każdego elementu swojego boksu czy nawet po tak udanej walce widzisz elementy nad którymi trzeba pracować?
Każdy zawodnik musi stale pracować nad wszystkimi elementami. Osobiście wolę ulepszać te, które już robię dobrze, niż pracować nad swoimi słabościami. Ale oczywiście zajmuję się wszystkimi elementami.

Kategoria półśrednia to Twoja docelowa kategoria, w niej czujesz się najlepiej?
Czuję się w tej wadze dobrze, bo nie muszę ograniczać się z jedzeniem i dodatkowo mogę się do woli nawadniać. Ale boksując w super lekkiej też jadłam dużo, nigdy nie zbijałam wagi. Siłowo, szybkościowo i kondycyjnie nie czuję różnicy, więc będę przyjmowała ciekawe walki w obu kategoriach.

Promotor Mariusz Grabowski zaproponował w Polsacie dwie swoje zawodniczki na Polsat Boxing Night dla ciebie - Saszę Sidorenko i Karolinę Łukasik. Jak się do tej propozycji odniesiesz?
Spodziewałam się, że Mariusz Grabowski zaproponuje te zawodniczki na tę galę. PBN to ogromna maszyna promocyjna i każdy zawodnik na dorobku chce się na niej znaleźć. Poza tym jest to sprytny sposób na oddalenie tematu rewanżu z Brodnicką. Mogę zmierzyć się z Sidorenko lub Łukasik na PBN, ale dopiero po tym, jak Brodnicka da mi rewanż. Wcześniej mogę się z nimi spotkać nawet na gali Tymexu, oczywiście za odpowiednie pieniądze, za które urządzę sobie piękną kuchnię. W obecnym momencie rywalki te nie dają mi awansu w rankingach, bo póki co są bardzo nisko notowane, a marketingowo to one chcą się wypromować na mnie. Jedyny aspekt, jaki mogę zyskać walcząc z nimi, to pieniądze.

Pełna rozmowa z Ewą Piątkowską na wRingu.net >>

Add a comment

Zapraszamy do obejrzenia reportażu kanału To Jest Boks z piątkowej gali w Rzeszowie, podczas której Ewa Piątkowska (8-1, 4 KO) sięgnęła po pas mistrzyni Europy, jednogłośnie pokonując na punkty Niemkę Marie Riederer (15-4-1, 10 KO).

Add a comment

Ewa Piątkowska pokazała się na ringu w Rzeszowie z jak najlepszej strony. Wygrała z Niemką Marie Riederer w mistrzowskim stylu i ma pas, o którym marzyła. 31-letnia Piątkowska nie jest nastolatką, ma doświadczenia sportowe wyniesione z innych dyscyplin sportowych i jak widać twardy charakter, bo w starciu z Niemką nawet przez moment nie straciła koncentracji. A stawką był przecież wakujący tytuł mistrzyni Europy w wadze półśredniej.

To nie była walka, która przejdzie do historii ze względu na emocje, bo prawdę mówiąc nie było ich zbyt wiele. Doświadczona Niemka (15-4 -1) nie sprostała zadaniu, spisała się słabo, co więcej, można napisać, że właściwie przeszła obok walki. Oczywiście zawsze można sięgnąć po określenie: że walczy się tak, jak przeciwnik pozwala, ale chyba zabrakło jej charakteru i wiary we własne siły. Piątkowska rozegrała ten pojedynek na własnych warunkach, w czym duża zasługa Andrzeja Gmitruka, który stał w narożniku "Tygrysicy".

Gmitruk jest bardzo dobrym trenerem, ale jeszcze lepszym motywatorem. Myślę, że wyciągnął wnioski z tego co stało się w pojedynku z Brodnicką. Tym razem miał kontrolę nad tym co robi w ringu Piątkowska i efekty było widać. Ale nie byłoby tej kontroli, gdyby zawodniczka mu nie zaufała. Gmitruk w swoim stylu wolał nie ryzykować, więc nie było nokautu w końcowej fazie pojedynku, a myślę, że byłaby na to szansa. Sądzę, że to nie ostatni ich wspólny pojedynek. Duet ten daje bowiem realne nadzieje na jeszcze lepsze walki w przyszłości. Pamiętajmy, że to był dopiero dziewiąty pojedynek Piątkowskiej na zawodowych ringach i drugi z Gmitrukiem w narożniku.

"Tygrysica" marzy teraz o walkach o najwyższą stawkę, chce się bić o mistrzostwo świata. I wszystko wskazuje na to, że dopnie swego. bo czego jak czego, ale ambicji jej nie brakuje.

Pełna treść tekstu Janusza Pindery na Polsatsport.pl >>

Add a comment

Ewa Piątkowska (8-1, 4 KO) awansowała na pierwsze miejsce w rankingu najlepszych pięściarek świata wagi półśredniej portalu statystycznego Boxrec.com.

"Tygrysica" w piątek pokonała jednogłośnie na punkty Niemkę Marie Riederer, zdobywając tytuł mistrzyni Europy. Piątkowska w klasyfikacji Boxrec jest także liderką rankingu bez podziału na kategorie wagowe wśród polskich pięściarek.

Wszystkie pasy mistrzowskie w kategorii półśredniej posiada Norweżka Cecilia Braekhus (27-0, 7 KO), która jednak po raz ostatni boksowała ponad rok temu, przez co wypadła z rankingu Boxrec. Piątkowska nie ukrywa, że w najbliższych miesiącach chętnie skrzyżowałaby rękawice z Braekhus.

Add a comment

Zapraszamy do wysłuchania wywiadu z mistrzynią Europy wagi półśredniej Ewą Piątkowską (8-1, 4 KO), która w pojedynku o pas EBU pokonała jednogłośnie na punkty byłą pretendentkę do tytułu mistrzyni świata Marie Riederer (15-4-1, 10 KO).

Add a comment

Ewa Piątkowska (8-1, 4 KO) pokonała jednogłośnie na punkty byłą pretendentkę do tytułu mistrzyni świata Marie Riederer (15-4-1, 10 KO), zdobywając tytuł mistrzyni Europy wagi półśredniej. Pojedynek był głównym wydarzeniem gali w Rzeszowie.

"Tygrysica" od pierwszej rundy narzuciła rywalce swoje warunki, punktując ciosami prostymi. Piątkowska świetnie pracowała lewą ręką i rozbijała gardę Niemki. Polka bardzo dobrze wyczuwała momenty do odważniejszych ataków i często trafiała Riederer kombinacjami kończonymi prawą ręką.

Pod koniec szóstej rundy Piątkowska zachwiała przeciwniczką po mocnym prawym prostym. W kolejnych odsłonach "Tygrysica" dalej atakowała i szukała okazji do podkreślenia swojej przewagi. Riederer była bezradna wobec przemyślanego i bardzo skutecznego boksu Polki.

Po dziesięciu rundach wszyscy sędziowie punktowali 99-91 dla Piątkowskiej, która została tym samym pierwszą Polką, która sięgnęła po tytuł mistrzyni Europy. Dla zawodniczki grupy Sferis KnockOut Promotions było to trzecie tegoroczne zwycięstwo.

Add a comment

Już dziś wieczorem na gali w Rzeszowie Ewa Piątkowska stanie do walki o tytuł mistrzyni Europy wagi półśredniej, krzyżując  rękawice z Niemką Marie Riederer. Zapraszamy do tradycyjnej Strefy Kibica ringpolska.pl. Transmisja z rzeszowskiej imprezy, podczas której wystąpią także m.in. Michał Cieślak, Marek Matyja, Przemysław Runowski i Łukasz Różański w Polsacie Sport i Polsacie Sport News.

Add a comment