Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


ProksaW piątek w Jacksonville na Florydzie Grzegorz Proksa (29-2, 21 KO) zmierzy się z 32-letnim Sergio Morą (23-3-2, 7 KO), byłym mistrzem świata federacji WBC w kategorii junior średniej. Zwycięstwo przybliży Polaka do otrzymania kolejnej szansy wywalczenia mistrzowskiego tytułu w wadze średniej. Proksa deklaruje, że zrobi wszystko, aby wygrać i otworzyć nowy rozdział w karierze po ubiegłorocznej porażce z Giennadijem Gołowkinem.

- W rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Sergio Mora powiedział, że przed piątkową walką w Jacksonville obawia się o sędziowanie, gdyż galę organizuje współpromująca pana grupa Banner Promotions.
Grzegorz Proksa:
To proszę mi wskazać choć jeden pojedynek, w którym sędziowie byli po mojej stronie! Niech Sergio nie opowiada bzdur, niech nie próbuje wywrzeć nacisku, a zajmie się swoją pracą. W USA jest tylu dobrych pięściarzy, że bokserska polityka nie ma tak wielkiego znaczenia, a sędziowanie jest na przyzwoitym poziomie Ja nie oglądam się na sędziów, nigdy nie miałem ich wsparcia, nawet walcząc na gali własnego promotora. Wiem, że muszę być formie, dać z siebie wszystko i nie zostawiać rozstrzygnięcia innym.

- Niekonwencjonalne style walki prezentowane przez pana i Morę przełożą się na widowiskową walkę czy wręcz przeciwnie?
Sądzę, że to będzie dobry pojedynek dla oka, choć szczerze mówiąc nie obchodzi mnie, czy wszystkim się spodoba. Muszę wygrać, to jest mój cel. Umówmy się – walcząc z Morą nikt nie wygląda dobrze. Nie nastawiam się na to, żeby się komuś podobało, tylko żeby stłuc przeciwnika.

Czytaj więcej na przegladsportowy.pl: "Proksa: mam go stłuc, a nie się podobać!" >>