Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Grzegorz ProksaGrzegorz Proksa (26-0, 19 KO) po sobotnim zwycięstwie nad Sebastianem Sylvestrem i zdobyciu tytułu mistrza Europy w wadze średniej zawitał do czołówki większości prestiżowych bokserskich rankingów. Zdaniem Douga Fischera z magazynu "The Ring", który postanowił przeanalizować obecną sytuację w dywizji do 160 funtów, pochodzący z Węgierskiej Górki pięściarz mógłby w swoim kolejnym pojedynku zmierzyć się z byłym czempionem Starego Kontynentu, Darrenem Barkerem (23-1, 14 KO).

- Sądzę, że Sergio Martinez w przyszłym roku będzie dalej walczył z solidnymi zawodnikami tej dywizji: Andy Lee, Matthew Macklinem czy Felixem Sturmem (...).  Chciałbym zobaczyć pojedynek Julio Cesara Chaveza jr z Darrenem Barkerem, ale wszyscy wiemy, że do takiego starcia nie dojdzie. Sądzę więc, że dobrym rozwiązaniem dla Brytyjczyka byłaby walka z Proksą. Polak wygląda na niezłego twardziela i jeśli Barker pokonałby go, to w pełni zasłużyłby na pojedynek o mistrzostwo świata federacji IBF, będące w posiadaniu Daniela Geale'a.

Add a comment

Grzegorz Proksa

- Sam się nie spodziewałem, że tak szybko zniszczę Sylvestra, a on będzie taki bierny i bezradny. Pobić Niemca w jego kraju zawsze jest miło - powiedział Grzegorz Proksa (26-0, 19 KO). 

Po tym, jak zdeklasował pan Sebastiana Sylvestra na jego terenie w walce o pas mistrza Europy telefony zaczęły się urywać?
Grzegorz Proksa:
Dokładnie tak było. Praktycznie bez przerwy ładuję telefon. Ciągle ktoś dzwoni i co chwilę zaczynam rozmowę z żoną od... tego samego wątku. Ale nie wypada nie odbierać telefonów. 

Nieźle pan namieszał. Zagraniczne portale piszą o narodzinach nowej gwiazdy...
Dla mnie to wielkie wyróżnienie. Nie chcę jednak, żeby tych pochwał było za dużo. Nie lubię też, kiedy zbyt wiele oczekuje się ode mnie. 

Nie ma ryzyka, że uderzy panu do głowy "sodówka"?
Mam 27 lat, trójkę dzieci, trzynastoletni staż z moją obecną żoną. Nie ma takiej opcji.

Zwycięstwem nad Sylvestrem poprzeczkę zawiesił pan sobie wysoko.
To prawda. Powoli zaczynam sobie zdawać z tego sprawę. W samo zwycięstwo nie wątpiłem ani chwilę. Nie myślałem jednak o innych okolicznościach. Co mogę powiedzieć? Cieszę się z triumfu, ale nie jestem prorokiem, żeby przewidywać przyszłość. 

Możliwe, że mało kto będzie chciał z panem walczyć?
Mówiłem Zbarskiemu, że nie wiem czy za bardzo nie namieszałem. Sam się nie spodziewałem, że tak szybko zniszczę Sylvestra, a on będzie taki bierny i bezradny. Ośmieszałem go, a coś takiego nawet mi się nie śniło! Pobić Niemca w jego kraju zawsze jest miło. 

Więcej we wtorkowym "Przeglądzie Sportowym"

Add a comment

Grzegorz Proksa

Efektowną wygraną z Sebastianem Sylvestrem w walce o tytuł mistrza Europy wagi średniej Grzegorz Proksa (26-0, 19 KO) zwrócił na siebie uwagę całego bokserskiego świata. Pięściarz z Węgierskiej Górki, którego nazwiska jeszcze kilka dni temu próżno było szukać w większości najważniejszych rankingów, wczoraj zadebiutował w zestawieniu prestiżowego magazynu "The Ring", i to od razu na piątej pozycji.

Na liście najlepszych zawodników kategorii średniej słynnej "Biblii Boksu" Proksę wyprzedzają aktualnie tylko Diamentowy Mistrz WBC Sergio Martinez, czempion WBA Felix Sturm, posiadacz pasa IBF Daniel Geale i były mistrz Europy Matthew Macklin.

Ranking "The Ring" wagi średniej: Mistrz - Sergio Martinez, 1. Felix Sturm, 2. Daniel Geale, 3. Matthew Macklin, 4. Grzegorz Proksa, 5. Julio Cesar Chavez Jr, 6. Sebastian Zbik, 7. Dimitrij Pirog, 8. Paul Williams, 9. Hassan N'Dam N'Jikam, 10. Marco Antionio Rubio.

Obecnie oprócz Grzegorza Proksy magazyn "The Ring" w swoich rankingach uwzględnia jeszcze czterech polskich pięściarzy: Tomasz Adamek jest czwarty w wadze ciężkiej, taką samą pozycję w kategorii junior ciężkiej zajmuje Krzysztof "Diablo" Włodarczyk, w dywizji półśredniej siódmy jest Rafał Jackiewicz, a w junior średniej dziewiąty Paweł Wolak.

Add a comment

Grzegorz Proksa

Nie przeszło bez echa za Oceanem sobotnie zwycięstwo Grzegorza Proksy (26-0, 19 KO) nad Sebastianem Sylvestrem (34-5-1, 26 KO) w pojedynku o tytuł mistrza Europy wagi średniej. Walce wieczoru gali w niemieckim Neubrandenburgu kilka zdań poświęcił w swoim weekendowym przeglądzie wydarzeń znany amerykański ekspert bokserski Dan Rafael.

"Rekord Proksy był pozbawiony nazwisk zawodników nawet bliskich pozycji pretendenta do tytułu, ale Polak zrobił wielki krok do przodu, zmuszając Sebastiana Sylvestra do poddania się w narożniku tuż po rozpoczęciu się czwartej rundy." - napisał felietonista ESPN. - "W zachwycającym występie, którym wyrobił sobie nazwisko, Proksa mocną lewą ręką w drugiej rundzie przyprawił Sylvestra o okropne rozcięcie nad prawym okiem. Rozcięcie intensywnie krwawiło w trzecim starciu, utrudniając Sylvestrowi widzenie, co było powodem przerwania walki." 

"To było wielkie zwycięstwo dla mało znanego Proksy, który dominował w walce i pobił cenionego byłego mistrza." - podsumował Dan Rafael.

Add a comment

Grzegorz ProksaGrzegorz Proksa (26-0, 19 KO) we wspaniałym stylu wywalczył pas zawodowego mistrza Europy w boksie wagi średniej. Polak, który jest niepokonany na zawodowym ringu, zdemolował wprost Niemca Sebastiana Sylvestra, byłego mistrza świata. - Myślałem, że czeka mnie ciężki sprawdzian i zażarta walka przez dwanaście rund. Na szczęście miło się rozczarowałem - powiedział nasz zawodnik w rozmowie z Onet Sport.

Spodziewał się pan tak łatwej przeprawy z Sylvestrem?
- Przyznam szczerze, że nie, bo przygotowywałem się na bardzo twardy pojedynek. Sylvester, nie ma co ukrywać, należy do światowej czołówki zawodników wagi średniej. Myślałem więc, że czeka mnie ciężki sprawdzian i zażarta walka przez dwanaście rund. Na szczęście miło się rozczarowałem.

Po takim pojedynku to teraz pan znalazł się w światowej czołówce pięściarzy. Czy nie było szansy na to, by wcześniej zacząć walczyć z bardziej znanymi rywalami?
- Składaliśmy propozycje takim zawodnikom jak Ryan Rhodes, czy Matthew Macklin, ale niestety odmawiali. Byli oni wówczas właścicielami pasów mistrza Europy. Wybierali łatwiejsze walki. W momencie, kiedy jednak wywalczyliśmy propozycje obowiązkowego pretendenta, nikt nie miał prawa nam odmówić walki. Rękawicę podjął Sylvester. Jestem mu za to bardzo wdzięczny, bo dzięki niemu mogłem się pokazać szerszej publiczności.

Rywale zaczną się chyba pana bać. Od blisko trzech lat pana walki kończą się przed czasem. Kto zatem będzie pana kolejnym przeciwnikiem?
- Jestem wielkim wojownikiem i to chyba widać po wynikach walk. A kto będzie kolejnym rywalem? Ktokolwiek, kto tylko będzie chciał walczyć.

A ma pan wymarzonych rywali, z którymi chciałby się zmierzyć?
- Nie. W mojej wadze jest bardzo wielu znakomitych pięściarzy. W tej elicie jest bardzo ciasno. Teraz pewnie oficjalnym pretendentem do walki ze mną będzie Niemiec Sebastian Zbik (30 [10 KO]-1-0). Chyba ta walka jest najbardziej realna w najbliższym czasie.

Bardzo cierpliwie czekał pan na szansę walki o dużą stawkę w boksie zawodowym. Nie był pan jednak zbyt cierpliwy w gronie amatorów. Choć należał pan do grona bardzo utalentowanych pięściarzy, to jednak nie zdecydował się pan na to, by pojechać na igrzyska. Wybrał pan zawodowstwo.
- Ma swoje własne wyrobione zdanie na temat boksu amatorskiego i ludzi, którzy w tym czasie - kiedy przechodziłem na zawodowstwo - pracowali w nim. Już miałem wówczas dwójkę dzieci, a boks jest sportem, któremu trzeba poświęcić wszystko. Natomiast ani klub, ani trenerzy nie wykonali żadnego ruchy, aby w jakikolwiek sposób zabezpieczyć moje poświęcenie. Dlatego postanowiłem wziąć sprawy w swoje ręce i przeszedłem na zawodowstwo. Jestem z tego szalenie zadowolony. Gdybym miał jeszcze raz w takiej sytuacji wybierać, zrobiłbym to samo.

Gdyby pan miał siebie scharakteryzować, co mógłby pan o sobie powiedzieć?
- Nie lubię się wypowiadać na swój temat. Życie prywatne staram się izolować od życia zawodowego. Wolałbym jednak, by ludzie oceniali mnie za to, jakim jestem pięściarzem, bo na to bardzo ciężko pracuję.

Add a comment

Czytaj więcej...

Proksa Sylvester

Pod dużym wrażeniem sobotniego występu Grzegorza Proksy (26-0, 19 KO) w zwycięskiej walce o pas EBU wagi średniej przeciw Sebastianowi Sylvestrowi (34-5-1, 26 KO) był promotor Andrzej Wasilewski.

- Powiem panu szczerze, że jestem tą walką zachwycony. Niestety, ten tytuł aktualnie nie jest aż tak bardzo prestiżowy. Wydaje mi się jednak, że bardziej prestiżowe w tej walce było nazwisko. Sebastian Sylvester to jest wyrobione nazwisko w boksie. Może z przyczyn nie do końca zrozumiałych, bo był "hodowany" przez Niemców, ale sięgnął po tytuł mistrza świata. Sylvester to taki trochę wytwór niemieckiej "hodowli" i dlatego tym bardziej się cieszyliśmy ze zwycięstwa Grześka. Pomimo całej sympatii dla organizatorów z grupy Sauerlanda, cieszyliśmy się ogromnie - przyznał w rozmowie z wp.pl szef grupy 12 round KnockOut Promotions obecny w sobotę w Neubrandenburgu.

Zdaniem Wasilewskiego w zasięgu "Super G" są już tytułu mistrzowskie najważniejszych federacji.- W Polsce jest kilku zawodników, którzy za chwilkę będą o tytuł mistrza świata boksować. Jest bardziej kwestia, czy promotorzy wybiorą dobry moment, na dobrych warunkach, a nie, czy to w ogóle się wydarzy. W przypadku Grześka siła sprawcza będzie leżała po stronie Krzysztofa Zbarskiego, bo to on jest jego promotorem o początku. Będzie się musiał zastanowić, czy Grzegorz stoczy dwie walki w obronie tytułu i dopiero postara się o walkę o mistrzostwo świata, czy od razu będzie polował na mistrzostwo świata - stwierdził promotor między innymi Krzysztofa "Diablo" Włodarczyka, Pawła Kołodzieja i Damiana Jonaka.

Add a comment

Grzegorz Proksa

Grzegorz Proksa (26-0, 19 KO) mistrzem Europy w wadze średniej. W Neubrandenburgu złamał w trzech rundach byłego mistrza świata Sebastiana Sylvestra. Polak walczy nieszablonowo: jest mańkutem, choć czasem robi przeskok i chwilę bije jak praworęczny. Opuszcza prawą ręką, niby nonszalancko. Ale gdy jest w formie, a jego przeciwnik ma kłopoty - styl Polaka wygląda imponująco.

O tym, że 27-letni Proksa jest na fali wznoszącej, świadczyła jego kwietniowa wizyta w Madrycie i całkowite rozbicie Pabla Navascuesa w walce o tytuł Unii Europejskiej. O tym zaś, że Sylvester jest pięściarzem po poważnych przejściach, wskazywała jego nadwaga na konferencji prasowej przed kilkoma dniami oraz porażka z Australijczykiem Danielem Gealem o tytuł mistrza świata IBF.

Promotor Proksy Krzysztof Zbarski twierdzi, że jego pięściarz czuje się na tyle dobrze, że żaden wyjazd mu niestraszny, nawet do Niemiec. Przed sędziami zakontraktowanymi na pojedynki w Niemczech ostrzegał go krajan Tomasz Adamek. Ale właściwie to nawet nie musiał. Kiedy w Neubrandenburgu Sylvester bronił tytułu mistrza świata przed Rosjaninem Romanem Karamzinem, po zakończeniu pojedynku przy ringu doszło do bijatyki wywołanej przez kolegów Rosjanina. Okazało się bowiem, że jeden arbiter punktował 111-117 dla gospodarza, drugi 118-111 dla gościa, a trzeci był blisko remisu. Ekipa Karamzina, kiedyś w Kazachstanie niezłego kozaka wśród tamtejszych mafiosów, chciała wyrwać sędziom karty do punktowania i sfotografować. Zauważyli, że trzeci sędzia w ostatnim momencie zmienił jedną rundę z remisowej na 10:9 dla Niemca i dzięki temu w całej walce był remis - tytuł zachował Sylvester.

W sobotę przewaga szybkości Polaka była olbrzymia - dzięki niej trafiał, kiedy chciał i unikał niemal wszystkich powolnych ciosów Niemca. Już po drugiej rundzie Sylvester przypominał motocyklistę po zderzeniu z tirem. Po trzeciej zapytany przez sędziego, czy nie ma czasem dość, potwierdził.

- Nie twierdzę, że Grzegorz teraz może brać się za Sergia Martineza, Julio Chaveza jr. Ale w Europie nikt nie jest dla niego zbyt mocny - mówi Zbarski. - Proksa jest groźny dla wszystkich - twierdzi jednak Fiodor Łapin, trener Polaka i jednocześnie pięściarzy konkurencyjnej grupy, pracujący wcześniej z innym zawodnikiem Zbarskiego Albertem Sosnowskim.

Add a comment

Proksa Sylvester

Sebastian Sylvester (34-5-1, 26 KO), który w sobotę na gali boksu w niemieckim Neubrandenburgu przegrał przez poddanie po trzeciej rundzie z Grzegorzem Proksą (26-0, 19 KO) w pojedynku o tytuł mistrza Europy wagi średniej, po zejściu z ringu przekonywał, że gdyby nie głębokie rozcięcie na czole, przez które walka została przerwana, mógłby pokonać rywala z Polski. 

- Było oczywiste, że początek walki będzie należał do Proksy. Naszym celem było pokazać atuty w późniejszych rundach i wygrać ten pojedynek - mówił "Huragan". - W drugiej rundzie pojawiło się jednak rozcięcie. Próbowałem jeszcze podjąć walkę, ale nie widziałem już skąd dochodzą do mnie pięści Proksy. Jestem bardzo rozczarowany.

Wątpliwości co do słuszności decyzji o przedwczesnym zakończeniu boju nie miał też trener niemieckiego boksera Karsten Roewer. - Krew zalewała już oczy Sebastiana, on już nic nie widział. Kontynuowanie walki byłoby w tej sytuacji niebezpieczne - wyjaśnił szkoleniowiec byłego mistrza świata.

Add a comment

Grzegorz Proksa- Polski pięściarz został gwiazdą stopując po trzech rundach Sylvestra - napisał ceniony branżowy portal boxingscene.com o wczorajszej wygranej Grzegorza Proksy (26-0, 19 KO) nad Sebastianem Sylvesterem. Amerykańskie portale bokserskie jednomyślnie chwalą Polaka i wróżą mu świetlaną przyszłość.

- Proksa ma potencjał, aby stać się prawdziwym graczem w wadze średniej. Z pewnością powinien być brany pod uwagę jako jeden z dziesięciu najlepszych pięściarzy na świecie  w tym przedziale wagowym - napisał  z kolei serwis badlefthook.com

Grzegorz Proksa zmusił wczoraj do poddania się Sebastiana Sylvestra po trzech rundach pojedynku, który był głównym wydarzeniem gali w Neubranderburgii. Dla pięściarza z Węgierskiej Górki był to największy sukces w zawodowej karierze.

Add a comment

Grzegorz ProksaGrzegorz Proksa (26-0, 19 KO) dzięki wczorajszemu zwycięstwu nad Sebastianem Sylvesterem (34-5-1, 16 KO) awansował na siódme miejsce w kategorii średniej w rankingu statystycznej witryny Boxrec.com. Dla świeżo upieczonego mistrza Europy oznacza to awans o 26 pozycji.

Pierwszą pozycję w rankingu Boxrec zajmuje niekwestionowany król limitu wagowego do 160 funtów Sergio Martinez, drugi jest czempion WBA Felix Sturm, a trzecią pozycję zajmuje dzierżący pas federacji IBF Daniel Geale. W najnowszym zestawieniu za Proksą znaleźli się m.in. mistrz świata WBC Julio Cesar Chavez Jr czy regularny czempion WBA Gienadij Gołowkin.

Add a comment