Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Twój ostatni zawodowy pojedynek nie potoczył się po twojej myśli. 15 marca przegrałeś przez TKO z niepokonanym Kevin’em Watts’em. Po tej porażce przyznałeś, że błędem z twojej strony było to, że zgodziłeś się na tamtą walkę.
Michał Chudecki: Niestety czasami moja ambicja mnie gubi. Tę niefortunną decyzję podjąłem pod wpływem emocji i chęci stoczenia dobrej walki. Miałem przerwę i zależało mi, aby moja kariera sportowa przyśpieszyła. Na treningach dawałem z siebie wszystko. Forma rosła i czułem nie naprawdę mocny. Kontuzja była wynikiem bardzo ciężkiej pracy, którą wykonywałem każdego dnia, kiedy odczuwałem ból starałem się odciążać chory bark. Wierzyłem, że w ringu adrenalina weźmie górę i nie będę odczuwał bólu. Stało się jednak inaczej. Dziś wiem, że nie powinienem był podejmować rękawic, ale nawet porażka może nas czegoś nauczyć. Dziś zdrowie jest u mnie na pierwszym miejscu.

Kiedy masz zamiar wrócić na ring? Jest już jakaś wstępna data?
Miałem w ostatnim czasie propozycję walki na grudzień. Niestety nadal odczuwam pewne dolegliwości związane z barkiem. Razem z trenerem Salas’em zdecydowaliśmy, że poczekamy aż będę gotowy na 100%. Myślę, że do ringu wyjdę na przełomie luty/marzec.

Niedawno rozpocząłeś współprace z trenerem Ismael’em Salas’em. Jak ją oceniasz?
Jestem bardzo zadowolony ze współpracy. Trener jest prawdziwym profesjonalistą. Widzi absolutnie każdy błąd, który do skutku szlifuje. Na treningi chodzę chętnie i wiem, że będzie to długofalowa współpraca.

Możesz nam powiedzieć jak wygląda aktualnie twoja sytuacja odnośnie promotora? Jesteś związany, z kimś jakimś kontraktem? Czy sam sobie jesteś sterem?
Interesują się mną dwie grupy promotorskie. W zależności od tego jak się zaprezentuję podczas najbliższej walki, będę mógł przejść do konkretnych rozmów z przedstawicielami.

Kolejne walki tylko i wyłącznie w Stanach, czy możliwa jest na przykład twoja walka w Polsce?
Jestem otwarty na propozycje. Obecnie skupiam się na walkach w USA, bo tutaj mieszkam. Jeśli dostanę ciekawą ofertę to chętnie ją rozważę.

Pełna treść artykułu na blogu "Wokół Ringu" >>