Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Wilczewski Abraham- Wilczewski - mimo że przegrał - obnażył wiele mankamentów Arthura Abrahama. Dyspozycja motoryczna i fizyczna nie była tak jak powinna, ale Piotrek podjął tę walkę. W trakcie pojedynku te ślady, które zostawił wirus były widoczne. Piotrek zrobił to, co mógł. Uważam, że w tej dyspozycji, której był, to zaboksował dobrze. Pokazał hart ducha, wolę walki i ogromną ambicję - powiedział Andrzej Gmitruk po sobotniej walce swojego podopiecznego Piotra Wilczewskiego (30-3, 10 KO) z Arthurem Abrahamem (33-4, 27 KO).

- Wilczewski przed walką zmagał się z problemami zdrowotnymi. Co się stało?
Andrzej Gmitruk:
Tej informacji nie chcieliśmy podawać przed walką, ale Piotrek boksował z wirusowym zapaleniem. Dostał zapalenia z niedzieli na poniedziałek przed walką. Leżał pod kroplówkami i zastanawialiśmy się, czy nie dzwonić do Niemiec i tej walki nie odwołać. Piotrek doleciał we wtorek do Niemiec, w środę zrobiliśmy lekki rozruch. Dyspozycja motoryczna i fizyczna nie była tak jak powinna, ale Piotrek podjął tę walkę. W trakcie pojedynku te ślady, które zostawił wirus były widoczne. Piotrek zrobił to, co mógł. Uważam, że w tej dyspozycji, której był, to zaboksował dobrze. Pokazał hart ducha, wolę walki i ogromną ambicję.Spodziewałem się, że ten wirus wszystko popsuje i będzie gorzej.

- Jakie recenzje zebrał w Niemczech?

Niemcy ocenili go znacznie lepiej niż niektórzy polscy dziennikarze. Uważali, że po pierwsze była za wysoka punktacja sędziów w stosunku do tego, co się działo w ringu. Po drugie, powiedzieli, że Wilczewski - mimo że przegrał - obnażył wiele mankamentów Abrahama. Skupiono się na tym, że pokazał olbrzymi hart ducha. Walka skończyła się brawami na stojąco i to nie tylko dla Abrahama. Sam Abraham przed walką zakładał, że Wilczewski będzie łatwym rywalem. Dyrektor sportowy Sauerland Event Hagen Doering po obejrzeniu sparingów Piotrka stwierdził, że będzie odpowiednim rywalem dla Abrahama, ale się okazało, że w wielu momentach miał kłopoty. Nawet nie przyszedł na konferencję prasową, bo okazało się, że ma rozbite lewe ucho po tych prawych sierpowych Piotrka. Myślę, że Piotrek pokazał się z dobrej strony i po jakiejś pośredniej walce dostanie konkretne propozycje.

Video. Piotr Wilczewski i Artur Abraham po gali w Kilonii >>

-  A co powiedzieli organizatorzy gali?
Ocena Piotrka przez całą grupę Sauerland Event i niemiecką prasę była naprawdę dobra. Zresztą można w "Bildzie" poczytać wiele ciekawych opinii, które zresztą pojawiały się na waszych stronach. Ja osobiście jestem pełen podziwu dla chłopaka, który po tych perypetiach zdrowotnych, stanął do ringu i przeboksował 12 rund w takim tempie, z tak wymagającym rywalem, jakim bez wątpienia jest Abraham.

- "Wilku" przyznał po walce, że Abraham zadawał ciosy w plecy. Jak pan to ocenia?
Piotrek miał absolutnie rację. Decyzja o ostrzeżeniu za atak głową również była decyzją kompletnie niezrozumiałą. Piotrek zrobił bardzo efektowne zejście po lewą rękę i obniżenie pozycji, a to jest techniczny trick. Piotrek bardzo często stał za plecami Abrahama. W bliskim kontakcie zmieniał ustawienie, przestawiając prawą nogę za plecy Abrahama i ten kompletnie się gubił.

rozmawiał Artur Mazur, Wirtualna Polska

http://www.youtube.com/watch?v=hBO9XDm9W_Q

http://www.youtube.com/watch?v=P0aBRY1IAlk{jcomments on}