Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

24-letni Chorwat Ivan Njegac (8-2, 1 KO) będzie prawdopodobnie rywalem Przemysława Runowskiego (13-0, 2 KO) podczas eksluzywnej gali Nosalowy Dwór Boxing Night, która odbędzie się 8 kwietnia w Zakopanem. Dla 22-latka, który w grudniu pokonał Mykolę Vovka, będzie to pierwszy tegoroczny występ. Njegac w ubiegłym roku na gali w Sosnowcu minimalnie przegrał na punkty z Kamilem Młodzińskim.

Czujesz się teraz lepszym pięściarzem aniżeli na początku 2016 roku?
Przemysław Runowski: Mój trener wychodzi z założenia, i ja się z tym zgadzam, że jeśli pojawia się propozycja, aby zmierzyć się z kimś naprawdę dobrym, to żeby nie odmawiać takich walk. Nie kalkulować. A może z kimś innym się zmierzyć, a może nie teraz i tak dalej. Ja jestem zawsze bojowo nastawiony i chcę konfrontować się z pięściarzami dobrymi. Tym bardziej, że mam na koncie trzynaście walk. To jest już odpowiednia pora, żeby stawić czoło wyzwaniom.

Kolejny pojedynek stoczysz na gali w Zakopanem. Możemy się spodziewać podniesienia poprzeczki, jeśli idzie o Twojego kwietniowego przeciwnika?
Słyszałem, że mam walczyć z Chorwatem Ivanem Njegacem, ale pojedynek nie jest jeszcze potwierdzony. Będzie to potyczka 8-rundowa w wadze półśredniej. Ostatnio boksowałem w tej kategorii z Mykolą Vovkiem i bardzo dobrze się wtedy czułem. Wiem, że mogę także występować w niższej dywizji, ale jak się waży na co dzień 73, 74 kilogramy to trudno, żeby osiągnąć limit wagi super lekkiej. Chociaż teraz rozpocząłem współpracę z firmą Pure Fresh Catering i pewnie dużo łatwiej przyjdzie mi pozbywanie się kolejnych kilogramów, gdybym miał walkę w kategorii super lekkiej. Przy tej okazji bardzo dziękuję Panu Tomkowi Kaczmarczykowi. Jak na razie jednak będę kontynuował karierę w dywizji półśredniej.

Twój cel na 2017 rok?
Chcę wygrać w dobrym stylu nadchodzący pojedynek, a później wystąpić na gali w Poznaniu. Walczyć często, najlepiej odbyć cztery pojedynki w 2017 roku. Powtórzę. Jestem gotowy na wyzwania. Czekam tylko na znak od promotorów.

Pełna treść artykułu na Boxing.pl >>