Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Tomasz Adamek boks- Pas mistrza świata to prestiż dla boksera, ale nie dają jedzenia. Wszystko zatem zależy od oferty telewizji. Jeżeli HBO wyłoży pieniądze i zdecyduje się na zorganizowanie takiej walki, to wtedy nikt nie będzie patrzył na federację. Nie będzie wprawdzie starcia o pas, ale ja taką walkę biorę w ciemno - powiedział w rozmowie z Onet.pl Tomasz Adamek (42-1, 275 KO), polski bokser wagi ciężkiej, który przymierza się do starcia z mistrzem świata Witalijem Kliczko.

- W związku z pana osobą powstało niezłe zamieszanie podczas kongresu WBC. Jak pan odnosi się do tych wydarzeń?
Tomasz Adamek:
Nie wiem, co tam się działo, ale być może obraz tych wydarzeń został nieco podkoloryzowany. Nie zwracam jednak uwagi na to, co tam się działo. Przecież tak naprawdę to walk nie organizują federacje, tylko wielkie stacje telewizyjne.

- Czy to oznacza, że panu nie zależy na walce o pas, tylko na tym, by mieć największy kontrakt za Witalijem Kliczko?
TA:
Oczywiście mogę walczyć o pas, bo nie byłem nigdy mistrzem świata wagi ciężkiej. Kiedy jednak na stole pojawi się duża pula, a WBC będzie wskazywała Kliczce z kim ma walczyć, to stanie do mnie w ringu w starciu, którego stawką nie będzie pas. Ja też się wówczas zgodzę na taką walkę. Tu przecież chodzi o wielkie pieniądze. Owszem, to jest sport, ale też jest to moja praca. To proste. Jeżeli ktoś proponuje mi walkę o pas za 100 tysięcy dolarów, a mogę bić się o 200 tysięcy, ale bez pasa, to sprawa jest jasna. Wybiorę drugą opcję. Pasy mistrza świata to prestiż dla boksera, ale nie dają jedzenia. Wszystko zatem zależy od oferty telewizji. Jeżeli HBO wyłoży pieniądze i zdecyduje się na zorganizowanie takiej walki, to wtedy nikt nie będzie patrzył na federację. Nie będzie wprawdzie starcia o pas, ale ja taką walkę biorę w ciemno.

- Czy zatem w grę wchodzi bardzo duża pula pieniędzy? Pewnie tak, skoro jest pan w stanie stanąć w ringu nawet wtedy, kiedy nie będzie to walka o mistrzostwo świata?
TA:
Jeżeli walka ma być na HBO, to pewnie w grę wchodzą spore pieniądze. Jest szansa zarobić naprawdę wielką kasę. Jeżeli dojdziemy do porozumienia, to nie będę dwa razy się zastanawiał i stanę do walki z Kliczką, nawet bez pasa. W Stanach Zjednoczonych było wiele walk, które toczyły się przede wszystkim o wielkie pieniądze, a nie o pasy. Często nawet te potyczki do dziś są powtarzane w różnych telewizjach. jak zatem widać, nawet takie walki mogą przejść do historii.

- Czy wstępnie jesteście już zatem dogadani na walkę z Kliczką w marcu, czy jednak wciąż trwają rozmowy?
TA:
Rozmowy wciąż trwają, a wiem, że HBO wciąż podnosi stawkę. Nie jest wykluczone, że walka zamiast w marcu, odbędzie się w latem. Ja się nie spieszę. Jeżeli oferta będzie dobra, to powalczymy w marcu, jeżeli nie - to latem.

Cały wywiad na sport.onet.pl{jcomments on}