Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

AdamekCoraz trudniej zrobić wywiad z Tomaszem Adamkiem (42-1, 27 KO) w USA. Nie chodzi o to, że się zmienił, bo to wciąż ten sam chłopak, który wyjechał z Gilowic, żeby zdobywać pasy i zarabiać pieniądze.

Chodzi o popularność. Kilka miesięcy temu, przed pojedynkiem z Michaelem Grantem siedziałem z Tomkiem w hotelowym lobby i długo rozmawialiśmy. Przez godzinę naszego boksera zaczepiło może dwóch kibiców, w tym jeden Polak. Wczoraj w tym samym miejscu byliśmy może pół godziny, a co chwilę ktoś do nas podchodził... - Tomasz, trzymam kciuki! Tomasz, świetna robota z tym olbrzymim Grantem! Tomasz, kiedy walka z tymi wielkimi braćmi? - i tak w kółko. Ba! Przyszedł nawet człowiek z obsługi hotelu i stwierdził, że skoro jest u niego mistrz, to wymieni wiszącą przed wejściem flagę USA na polską.

Adamek ma coraz więcej fanów i nie przejmuje się krytykami. Że komuś nie podoba się pomysł walki z Royem Jonesem Juniorem? Niech nie ogląda. Że nie dąży do starcia z Kliczką za wszelką cenę? Nie musi się godzić na niekorzystne warunki, przecież czas i tak gra na jego korzyść. Cel jest jasny - pas mistrza świata w trzeciej kategorii wagowej i miliony na koncie.