21 lipca w finałowym pojedynku turnieju World Boxing Super Series Murat Gasijew (26-0, 19 KO) zmierzy się z Oleksandrem Usykiem (14-0, 11 KO). Niepokonany Rosjanin, który w drodze do walki o cztery pasy wagi junior ciężkiej pokonał Krzysztofa Włodarczyka i Yuniera Dorticosa, przekonuje, że nie robi na nim wrażenia, iż przez bukmacherów i większość ekspertów skazywany jest na porażkę.

- Nie przejmuję się tym! - mówi "Żelazny". - Rozumiem, dlaczego Usyk jest uważany za faworyta, bo znam jego osiągnięcia. Dla mnie najważniejsze jest jednak to, że to będzie mój najmocniejszy rywal w karierze.

- Będę mierzył się z rywalem a nie faworytem. Może to nie jest normalne, ale mnie nie stresuje boksowanie z faworytami. Lebiediewa też uważano za faworyta, z Dorticosem również wielu nie dawało mi szans - przypomina Gasijew, który z Usykiem skrzyżuje rękawice przed własną publicznością, w Moskwie.