Już jutro były mistrz świata w dwóch kategoriach wagowych Marco Antonio Barrera (65-7, 43 KO) stoczy swoją pierwszą walkę od czasu porażki z Amirem Khanem w marcu ubiegłego roku. Rywalem 36-letniego Meksykanina na gali w San Antonio będzie Adailton de Jesus (26-4, 21 KO).

Jeśli Barrera wygra z Brazylijczykiem i udowodni, że wciąż potrafi jeszcze boksować na wysokim poziomie, to jego nowy promotor Bob Arum ze stajni Top Rank obiecuje mu zakontraktowanie poważnej walki o tytuł w kategorii lekkiej. Dwaj potencjalni rywale pięściarza o pseudonimie "Morderca w z twarzą dziecka" to mistrz świata WBC wagi lekkiej Humberto Soto (52-7-2, 32 KO) oraz czempion organizacji WBA Miguel Acosta (27-3-2, 21 KO).  Obaj są także promowani przez Top Rank.

Beibut Szumenow (9-1, 6 KO), który po wygranej nad Gabrielem Campillo ustanowił rekord zdobywając tytuł mistrza świata kategorii półciężkiej w zaledwie 10 zawodowej walce, przystąpi do pierwszej obrony pasa WBA już 23 lipca. Jego rywalem będzie niepokonany Ukrainiec - Wiaczesław Uzełkow (22-0, 14 KO). Walkę za oceanem w serii Friday Night Fights pokaże stacja ESPN2.

Promowany przez braci Kliczko 31-letni Uzełkow ma na koncie między innymi zwycięstwo przez klasyczny nokaut nad Gabrielem Campillo - jedynym pogoromcą Szumenowa, któremu Kazach zdołał się zrewanżować kilka miesięcy później, wygrywając z Hiszpanem, po bardzo kontrowersyjnym werdykcie sędziów. 

Dla ambitnego Szumenowa Uzełkow ma być jedynie przystankiem w drodze do unifikacyjnych walk z najlepszymi pięściarzami kategorii półciężkiej. Przede wszystkim marzy mu się pojedynek z Chadem Dawsonem. Po dotychczasowych walkach Kazacha wydaje się jednak, że ambicje tego zawodnika przerastają jego rzeczywiste możliwości.

Cały czas trwają negocjacje w sprawie pojedynku Mannyego Pacquiao (51-3-2, 38 KO) z Floydem Mayweatherem Jr i cały czas trwają spekulacje na temat tego z kim zmierzy się Filipińczyk w przypadku, gdy porozumienie z obozem Mayweathera nie zostanie osiągnięte. Mówi się o Antonio Margarito i rewanżu z Miguelem Cotto, natomiast gdy zapytano Boba Aruma o możliwość walki z Timothym Bradleyem (25-0, 11 KO), promotor Pacmana odpowiedział, że Bradley to dobry bokser, ale szerzej nieznany dlatego nie są zainteresowani tym pojedynkiem. Zupełnie nie zgadza się z taką opnią Gary Shaw - promotor Bradleya.

- Tim Bradley jest na pewno bardziej znany niż Joshua Clottey [promowany przez Aruma marcowy rywal Pacquiao], więc Arum zwyczajnie zmyśla mówiąc, że Bradley jest mało znany. O Clottey można powiedzieć prawie wszystko poza tym, że jest powszechnie znany. On nawet nie jest Amerykaninem - zauważa Shaw. - Prawda jest taka, że Arum chce żeby jego pięściarze walczyli między sobą, bo jak jeden wypadnie z gry to zawsze będzie miał tego drugiego. Dlaczego on mówi tylko o rewanżu z Cotto, albo walce z Margarito, który nawet nie ma licencji? On nie chce walk z pięściarzami spoza jego stajni. Zainteresowanie walką Pacquiao vs. Bradley byłoby ogromne, ale nie mogę zmusić Aruma, żeby robił walki z moimi pięściarzami.

Amir Khan (23-1, 17 KO) miał w najbliższym czasie stoczyć kolejną zawodową walkę, by po debiucie na amerykańskich ringach przypomnieć się kibicom w Wielkiej Brytanii. Mówiło się o Casamayorze, Katsidisie, ale ostatecznie do pojedynku Khana w tym terminie nie dojdzie, a młody Brytyjczyk kolejną walkę stoczy dopiero 11 grudnia z jeszcze nie znanym przeciwnikiem. Brany pod uwagę jest Marcos Maidana, zwycięzca walki Juan Manuel Marquez vs. Diaz oraz Michael Katsidis.

- Chciałbym żeby był to Marcos Maidana, bo zarzucają nam, że się go boimy i go unikamy, a tak wcale nie jest - Amir nie boi się nikogo. Jest w stanie pokonać Maidane. Może też wygrać z Bradleyem i z Alexandrem - powiedział Roach.

Pierwszy w historii Słowenii bokserski zawodowy mistrz świata Jan Zaveck (29-1, 17 KO) rozpoczął przygotowania do rewanżowej walki z Rafałem Jackiewiczem (36-8-1, 18 KO), której stawką będzie mistrzostwo świata IBF wagi półśredniej. Słoweniec wywalczył ten tytuł w grudniu ubiegłego roku. Zaveck zapowiada, że jego lewe kolano, które było w tym roku już dwukrotnie operowane powróciło już niemal do pełnej sprawności, a po drugiej konfrontacji z Polakiem spodziewa się kolejnej ringowej wojny.

- Po tych dwunastu rundach znam Rafała bardzo dobrze. Myślę, że nie mamy już przed sobą zbyt wielu tajemnic i ciężko będzie wymyślić coś czym można kogoś z nas zaskoczyć. Pod wieloma względami spodziewam się, że to będzie bardzo podobna walka jak za pierwszym razem, kolejna piękna wojna. Wierzę, że to ja będę zwycięzcą tym razem i przy okazji mam nadzieję, że moje kontuzje nie odezwą się w trakcie przygotowań. - mówi Zaveck.

Walka pomiędzy Rafałem Jackiewiczem i Janem Zaveckiem odbędzie się 4 września w Lublanie.

Polsat Sport Extra przeprowadzi w nocy z soboty na niedzielę bezpośrednią transmisję z gali w San Antonio, gdzie w walce wieczoru o srebrny pas WBC wagi średniej rękawice skrzyżują Meksykanin Julio Cesar Chavez Jr (41-0-1, 30 KO) i Irlandczyk John Duddy (29-1, 18 KO).

Podczas tej samej imprezy pojedynkiem z Adailtonem De Jesusem (26-4, 21 KO) na ring po zeszłorocznej porażce z Amirem Khanem powróci były mistrz świata w trzech kategoriach wagowych Marco Antonio Barrera (65-7, 43 KO).

Początek relacji z San Antonio o godz. 02.00.

Mierzący 180 centymetrów były zunifikowany czempion wagi super koguciej Celestino Caballero (34-2, 23 KO) tradycyjnie ma duże problemy, żeby znaleźć chętnego do stanięcia z nim między linami. Reprezentujący od niedawna interesy Panamczyka Lou DiBella prowadzi obecnie rozmowy ze stajnią Top Rank w sprawie doprowadzenia do pojedynku jego pięściarza z posiadaczem tymczasowego pasa WBA wagi super piórkowej Jorge Solisem (39-2-2, 28 KO).

Meksykanin w zawodowej karierze przegrywał tylko z Cristobalem Cruzem i Mannym Pacquiao. Caballero ostatniej porażki doznał ponad sześć lat temu. Transmisją z tej walki zainteresowana jest amerykańska telewizja HBO.

Rozmowy na temat walki pomiędzy mistrzem świata WBO wagi piórkowej Juanem Manuelem Lopezem (28-0, 25 KO) i byłym czempionem w dwóch kategoriach wagowych Rafaelem Marquezem (39-5, 35 KO) zostały sfinalizowane.Pięściarze spotkają się 18 września w Las Vegas. Podstawowym warunkiem, aby pojedynek doszedł do skutku jest jeszcze wygrana Portorykańczyka w obronie tytułu, do której dojdzie już 10 lipca przeciwko Bernabe Concepcionowi (28-3-1, 15 KO).

W tym tygodniu Juan Manuel Lopez otrzymał nagrodę dla najlepszego pięściarza Portoryko w ubiegłym roku przyznawaną przez tamtejszy związek bokserski. W przeszłości przez tą samą instytuację boksujący z odwrotnej pozycji 26-latek był wyróżniany statuetką za debiutanta roku.

Wygląda na to, że Milton Nunez (21-1-1, 19 KO) będzie ostatecznie rywalem Gienadija Gołowkina (18-0, 15 KO) w pojedynku o wakujący pas mistrza świata WBA wagi średniej. Walka pomiędzy mało znanym Kolumbijczykiem i występującym do niedawna pod skrzydłami grupy Universum Kazahem odbędzie się najprawdopodobniej 31 lipca w Meksyku.

Dla Nuneza będzie to drugi w karierze pojedynek poza granicami swojego rodzimego kraju. W pierwszej wyprawie za granicę przegrał przez nokaut w pierwszej rundzie. Dla Gołowkina będzie to z kolei pierwsza w jego przygodzie z boksem profesjonalna walka poza Europą.

Poprzednim posiadaczem pasa WBA był Felix Sturm jednak z powodu zbyt długiej nieaktywności tego pięściarza, federacja nadała mu status super czempiona, a tradycyjny tytuł pozostał właściciela.

W sobotę w New Jersey odbędzie się posiedzenie komisji International Boxing Federation, na którym rozpatrzony zostanie protest Troya Rossa (23-2, 16 KO) w sprawie wyniku jego mistrzowskiej walki ze Stevem Cunninghamem (23-2, 12 KO).

Rozegrany 5 czerwca pojedynek został zastopowany w przerwie między czwartą a piątą rundą ze względu na poważną kontuzję oka Kanadyjczyka. Arbiter walki, uznając, że uraz wywołany został przez prawidłowy cios, orzekł wówczas wygraną Cunninghama przez techniczny nokaut.

Dramat Rossa w starciu z Cunninghamem >>

Ross w swoim proteście przekonuje, iż jego powieka uległa uszkodzeniu po uderzeniu kciukiem rywala, a ponieważ nie jest to cios prawidłowy, wnosi o zarządzenie rewanżu.