Patronat medialny


 

Sponsor grupy KnockOut

Izu Ugonoh był kreowany na nową gwiazdę KSW, ale na razie przygoda z MMA nie układa się po jego myśli. Podczas gali KSW 60 Izu sensacyjnie przegrał z Markiem Samociukiem i od tamtej pory nie pojawił się już w klatce.

- Przed drugą rundą już nie nadawałem się do walki. Jak nie jesteś w stanie oddychać, to już nie jest kwestia ani charakteru, ani umiejętności, ani niczego. Zadziałał tylko instynkt przetrwania. "To dlaczego nie zostałeś w narożniku?" - zapytał mnie kolega. Nie zostałem, bo nigdy nie poddałem się w taki sposób. Nie chciałem też Markowi odbierać takiego zwycięstwa - mówi Izu w rozmowie ze Sport.pl.

Ugonoh po porażce z Łukaszem Różańskim zakończył karierę w boksie. I po raz kolejny potwierdził, że na ring już nie wróci.

- Oddałem boksowi dziewięć lat życia, ale doszedłem do punktu, w którym zrozumiałem, że nie mam już do tego serca. Choć czasami mam takie myśli, że chciałbym wrócić do boksu. Na rewanż z Łukaszem Różańskim, który trafił na taki moment, że nie było mnie w ringu i się po mnie przejechał. Czasami myślę, że chciałbym, żeby Łukasz miał możliwość spotkać się w ringu z Izu, który chce walczyć. Oczywiście nigdy do tego nie dojdzie, bo z boksem już definitywnie skończyłem. Ale jestem sportowcem i czasami takie myśli przychodzą mi do głowy.

Pełna treść artykułu na Sport.pl >>

Add a comment

Szybko doznał pierwszej porażki w mieszanych sztukach walki Izu Ugonoh. Zawodnik z Gdańska, notowany swego czasu wysoko w rankingu WBO kategorii ciężkiej, podczas wczorajszej gali KSW został poddany po serii uderzeń w parterze przez Marka Samociuka.

"Izu" rozpoczął pojedynek dobrze, zasypując rywala gradem ciosów. Ten jednak przetrzymał napór i w kolejnej odsłonie sam zaatakował i zastopował skrajnie wyczerpanego kondycyjnie Ugonoha, który do szatni musiał zostać przewieziony na wózku.

Dla Izuagbe Ugonoha pojedynek z Markiem Samociukiem był drugim występem w KSW. Pięściarską karierę gdańszczanin zakończył po porażce z Łukaszem Różańskim.

Add a comment

Były pięściarz i pretendent do tytułu mistrza Polski w wadze ciężkiej w boksie, Izu Ugonoh (0-0) zadebiutuje w MMA na gali KSW 54. Utytułowany kickbokser zmierzy się 29 sierpnia w pierwszej walce dla KSW z niedoszłym rywalem Mariusza Pudzianowskiego, potężnym Francuzem portugalskiego pochodzenia, Quentinem Domingosem (5-1, 4 KO).

Pochodzący z Gdańska zawodnik ma za sobą bogatą karierę w sportach uderzanych. Ugonoh ma na koncie tytuły mistrza Europy oraz świata amatorów w formule K-1. Wielokrotnie stawał również na najwyższym stopniu podium w mistrzostwach Polski w kickboxingu. Po udanej przygodzie z tą formułą walki, 34-latek zdecydował się porzucić kopnięcia i skupić się na samych uderzeniach.

W boksie zawodowym dorobił się 18 zwycięstw w kategoriach junior ciężkiej oraz ciężkiej. W 2019 roku stanął do walki o pas mistrza Polski królewskiej kategorii wagowej, ale przegrał i wtedy zdecydował się na zmianę dużych rękawic na te mniejsze do MMA. Izu od wielu miesięcy przygotowuje się do debiutu w nowej formule walki w warszawskim klubie WCA Fight Team, gdzie ma okazję trenować m.in. z Janem Błachowiczem czy Damianem Janikowskim.

Quentin Domingos na gali KSW 54 po raz pierwszy pojawi się w klatce KSW. Mierzący ponad 190 centymetrów i ważący blisko 120 kilogramów zawodnik miał być rywalem Mariusza Pudzianowskiego na marcowej gali KSW 53 w Łodzi, ale najpierw ze starcia wypadł Polak, a następnie odwołano całe wydarzenie z powodu pandemii koronawirusa.

Add a comment

Szef federacji mieszanych sportów walki KSW Martin Lewandowski poinformował o podpisaniu kontraktu z Izuagbe Ugonohem. 

- Oficjalnie witam Izu Ugonoha na pokładzie federacji KSW! To bardzo mocne sportowe wzmocnienie naszej federacji. Izu to mistrz świata i Europy w K1! Sześciokrotny(!) mistrz Polski w kickboxingu! Zawodowy bokser z rekordem 18:2... - napisał na Instagramie Lewandowski. 

Ugonoh jako profesjonalny pięściarz stoczył 20 pojedynków. W swoim najważniejszym występie - w 2017 roku na gali PBC - uległ przed czasem po ringowej wojnie Dominicowi Breazealowi. W ostatniej walce, rok temu, Izu przegrał przez TKO z Łukaszem Różańskim.

Add a comment

Izuagbe Ugonoh (18-2, 15 KO), który ogłosił niedawno zakończenie bokserskiej kariery, ma zamiar rozpocząć swoją przygodę z mieszanymi sztukami walki. 33-latek rozmawia z Konfrontacją Sztuk Walki i prawdopodobnie w przyszłym roku stoczy swój pierwszy pojedynek na gali organizowanej przez tę organizację.

- Rozmawiamy z Izu, potwierdzam. Wcześniej to my za nim chodziliśmy, a teraz on sam się odezwał i zgłosił gotowość. Jesteśmy zainteresowani, ale szczegółów jeszcze nie mamy - zdradził w rozmowie z mma.pl Martin Lewandowski, jeden z właścicieli KSW.

Ugonoh ostatnią bokserską walkę stoczył w lipcu. Były już pięściarz został znokautowany przez Łukasza Różańskiego na gali w Rzeszowie. Izu wracał tym występem na ring po ponad rocznej przerwie.

Add a comment

Izuagbe Ugonoh (18-2, 15 KO), który 6 lipca w Rzeszowie przegrał przez techniczny nokaut z Łukaszem Różańskim (11-0, 10 KO), opublikował na Instagramie wpis, podsumowujący w szczerych słowach niedawaną porażkę.

"Przegrałem ostatnią walkę i jest mi bardzo przykro, z dwóch powodów. Po pierwsze zawiodłem mnóstwo ludzi. Promotorów, trenerów, Was kibiców i siebie. Po drugie nie wykazałem woli walki, a tym bardziej woli zwycięstwa. Bez tego nie ma co wychodzić do ringu. Niestety dopiero podczas walki dowiadujemy się, co w nas drzemie. Odpowiedź która uzyskałem to: nie chce już nic więcej udowadniać. Wygrałem mnóstwo pojedynków w przeszłości a przegrałem tylko parę. Gratuluję Łukaszowi Różańskiemu i jego teamowi. Powodzenia na przyszłość. Wiem, że zawiodłem oczekiwania i nadzieje wiązane z moją osobą. Na szczęście to tylko sport. Jest mi przykro, ale czuję, że jest to początek nowych wielkich rzeczy." - napisał 32-letni gdańszczanin. 

Łukasz Różański jest drugim pięściarzem, któremu udało się pokonać Ugonoha na zawodowstwie. Pierwszym, w 2017 roku, był dwukrotny pretendent do mistrzowskich pasów kategorii ciężkiej Dominic Breazeale.

Add a comment

Dariusz Michalczewski, jeden z promotorów Izuagbe Ugonoha (18-2, 15 KO), mocno skrytykował wczorajszy występ swojego pięściarza. W walce wieczoru gali Knockout Boxing Night 7 w Rzeszowie Izu przegrał przez nokaut w czwartej rundzie z Łukaszem Różańskim (11-0, 10 KO).

- Izu nie chciał słuchać moich rad. Od początku mówiłem, że jeśli Izu ma wygrywać, to musi się mnie słuchać. Jeśli ja nie jestem dla niego autorytetem to kto? - zastanawiał się Michalczewski.

- On sam powinien zakończyć swoją karierę, bo nie ma do tego głowy. W wadze ciężkiej wszyscy mocno biją i wygrywa ten, kto umie przyjąć. Najwyraźniej Izu tego nie potrafi - ocenia "Tygrys".

Dla Ugonoha był to powrót na ring po ponad rocznej przerwie. Różański odniósł najcenniejsze zwycięstwo w zawodowej karierze i sięgnął przy okazji po tytuł mistrza Polski wagi ciężkiej.

Add a comment

Łukasz Różański (11-0, 10 KO) znokautował Izuagbe Ugonoha (18-2, 15 KO) w walce wieczoru gali Knockout Boxing Night 7 w Rzeszowie. Pojedynek zakończył sie w czwartej rundzie.

Różański w swoim stylu od pierwszego gongu poszedł odważnie do przodu i szukał rozstrzygnięcia przed czasem. Ugonoh spokojnie starał się wyczekać odpowiedni moment do kontrataku, jednak poprzez swoją niekatywność, pierwsze minuty oddał rywalowi.

Izu starał się kontrować mocnymi uderzeniami z prawej ręki, ale pomimo że kilka razy trafił, to Różański się nie zatrzymywał. Rzeszowianin nie przestawał nacierać i po jednym z ataków rzucił przeciwnika na deski w trzeciej rundzie. Pod koniec tego starcia Ugonoh ponownie wylądował na deskach, jednak tym razem nie był liczony.

W czwartej rundzie Różański kontynuował atak i spychał Ugonoha do lin. Kolejna seria ciosów sprawiła, że Izu jeszcze raz znalazł się na macie ringu. Tym razem Ugonoh został wyliczony, a Różański mógł świętować najcenniejszą wygraną w zawodowej karierze.

Add a comment

Od ostatniej walki Izu Ugonoha minął już ponad rok. Od ostatniej poważnej prawie dwa i pół. Kariera Izu na pewno nie stanowi wzoru do naśladowania. Wiele razy była w martwym punkcie.

Gdy Ugonoh podpisał kontrakt promotorski z Dariuszem Michalczewskim, wydawało się, że jego kariera ruszy z kopyta. - Jest diamentem do oszlifowania. Jestem przekonany, że Izu to materiał na mistrza świata - mówił "Tiger". Zapomniał chyba, że diamenty szlifuje się znacznie wcześniej.

Michalczewski miał konkretny pomysł na Ugonoha. Chciał zorganizować mu walkę z Alim Demirezenem o pas WBO Europe. Po zwycięstwie Izu miał wejść do pierwszej dziesiątki rankingu. Później plan zakładał jeszcze 2-3 walki i w 2020 roku Izu miał się bić o mistrzowski pas. Fajnie to brzmiało, ale nic z tego nie wyszło.

Jeśli ktoś ostatnio czuł głód walk Izu, mógł włączyć powtórkę jego starcia z Dominikiem Breazeale’em. Co to była za walka. Trzecia odsłona tego starcia została wybrana przez „The Ring” rundą 2017 roku. Ugonoh przegrał przed czasem, ale w CV może wpisać, że posłał na deski pretendenta do tytułu mistrzowskiego.

Jego trenerem był wtedy Kevin Barry. - Izu to znakomity atleta, który może zrobić rzeczy, których inni po prostu nie potrafią. Jest jednym z najlepiej bijących po korpusie pięściarzy w światowym boksie - przekonywał Barry. Pod opinią trenera podpisuje się Joseph Parker, który był w tym samym teamie. W walce z Breazeale’em ciosy Izu na korpus robiły wrażenie, to była jego mocna broń.

Pełna treść artykułu na Pogongu.pl >>

Add a comment