Patronat medialny


 

Adonis Stevenson dwukrotnie mierzył się z Andrzejem Fonfarą i choć obydwie walki wygrał, ma o Polaku bardzo dobre zdanie. W wywiadzie, jakiego były czempion wagi półciężkiej udzielił magazynowi "The Ring" w ramach cyklu "Best I Faced" Fonfara został wspomniany dwukrotnie, jako najsprytniejszy i najsilniejszy z rywali "Supermana".

- W naszej pierwszej walce Fonfara blokował moje ciosy i czekał na dobry moment. Był bardzo cwany, czekał na swoją szansę - chwalił "Polskiego Księcia" Stevenson. - Gdy doczekał się właściwego momentu, złapał mnie i zorientowałem się, że on cały czas chciał mnie wymęczyć. Opadłem z sił i on to wiedział. Dostrzegł swoją szansę i posłał mnie na deski. 

- Fonfara był wielki i bardzo silny fizycznie. Ważył jakieś 91 kg - ocenił Adonis Stevsonson, który zmuszony był zakończyć karierę w 2018 roku po przegranej w dramatycznych okolicznościach walce z Oleksandrem Gwozdykiem.

Add a comment

Andrzej Fonfara zadeklarował, że chętnie pomoże Maciejowi Sulęckiemu (29-2, 12 KO) i Fiodorowi Czerkaszynowi (17-0, 11 KO) przygotować się w USA do zaplanowanej na 19 czerwca w El Paso gali DAZN.

- Jeżeli wszystko się ułoży i Sulęcki dotrze do USA, jestem w stanie pomóc w przygotowaniach do moim zdaniem jego walki życia! Fajnie byłoby też zobaczyć Fiodora Czerkaszyna, w którym pokładam duże nadzieje! Czas wszystko zweryfikuje - napisał na Twitterze Fonfara, któremu za Oceanem udało się zrobić dużą karierę.

Maciej Sulęcki w pojedynku wieczoru czerwcowej imprezy organizowanej przez grupę Golden Boy Promotions zmierzy się z Jaime Munguią (36-0, 29 KO). Rywal Fiodora Czerkaszyna nie jest jeszcze znany.

Add a comment

Andrzej Fonfara (30-5, 18 KO) w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" skomentował propozycję pojedynku, jaką otrzymał za pośrednictwem Instagrama od Julio Cesara Chaveza Jr (51-4-1, 33 KO). Jak się okazuje, "Polski Książę", który od dłuższego czasu przebywa na sportowej emeryturze, powrotu między liny na rewanż z Meksykaninem wcale nie wyklucza.

- Jeśli chodzi o moją walkę z Julio, to nie ukrywam, że zapaliła się we mnie iskierka - przyznał były challenger WBC kategorii półciężkiej. - Choć z drugiej strony jeszcze się nie napalam. Niedawno wrzucałem do sieci filmik przypominający nasz pojedynek z 2015 roku, pewnie ukąsiłem tym Chaveza. Na razie to tylko gadanie, ale coś jest na rzeczy. Jeśli Julio naprawdę będzie tego chciał i przedstawi dobrą propozycję, wyjdę na ring.

- To jeszcze nic pewnego, ale słyszałem, że walka mogłaby się odbyć na ranczu Julio Cesara Chaveza seniora w Meksyku. Cóż, to byłaby fajna przygoda. Nie wrócę już do wielkiego boksu i nie będę dążył do walki o mistrzostwo świata, ale pod względem promocyjnym jest to ciekawy pomysł. A jeśli jeszcze wpadnie za to parę złotych... - dodał Fonfara.

Starcie Andrzeja Fonfary z Julio Cesarem Chavezem Jr sprzed 5 lat zakończyło się zwycięstwem Polaka przez techniczny nokaut po dziewiątej rundzie. "Polish Prince" po raz ostatni boksował w czerwcu 2018 roku, stopując Ismaiła Siłłacha.

Cała rozmowa z Andrzejem Fonfarą >>

Add a comment

Andrzej Fonfara (30-5, 18 KO) za pośrednictwem Instagrama otrzymał od Julio Cesara Chaveza Jr (51-4-1, 33 KO) "ofertę" stoczenia walki rewanżowej w limicie kategorii półciężkiej. 

"Polski Książę", który w lutym ubiegłego roku oświadczył, że kończy sportową karierę, opublikował na Twitterze zrzut ekranowy instagramowej rozmowy z Chavezem. Meksykanin w odpowiedzi na zdjęcie pamiątkowej koszulki z rozegranego w 2015 roku pojedynku napisał: "Rewanż? 175 [funtów]? Jesteś gotów mistrzu?". "Daj mi 12 tygodni i będę gotów, przyjacielu." - odparł Fonfara. Były pretendent do pasa WBC screen z rozmowy z Chavezem opatrzył pytaniem: "Wracać czy nie wracać?"

Starcie Andrzeja Fonfary z Julio Cesarem Chavezem Jr sprzed 5 lat zakończyło się zwycięstwem Polaka przez techniczny nokaut po dziewiątej rundzie. "Polish Prince" po raz ostatni boksował w czerwcu 2018 roku, stopując Ismaiła Siłłacha.

Add a comment

 

Jeden z naszych najlepszych pięściarzy XXI wieku Andrzej Fonfara zostaje w boksie jako menedżer. Jego pierwszym zawodnikiem jest Michał Olaś, który wszedł na ring w piątek na Florydzie.

Jak dużo miał pan pracy przed debiutem w roli menedżera, czyli wygraną przez TKO w 2. rundzie walką Michała Olasia z Kevinem Brownem?
Andrzej Fonfara: Oprócz typowych obowiązków menedżera pilnowałem choćby biletów lotniczych. Trzeba było też zorganizować samochód i wynająć dom, bo na Florydzie chcieliśmy z Michałem dobrze się zaaklimatyzować, zrobić parę treningów przed walką. Wszystko poszło po naszej myśli. Debiut okazał się udany i wracamy do Chicago.

Jaki ma pan pomysł na karierę Michała?
Chciałbym, aby walczył w Chicago, gdzie jest dużo kibiców z Polski i można znaleźć sponsorów. Na razie jednak trwa pandemia i komisja sportowa stanu Illinois jeszcze określiła, kiedy znów będzie można organizować gale. Tak naprawdę cały świat jest otwarty dla Michała. Pomogłem mu w otrzymaniu wizy pracowniczej i sportowej, więc może latać i boksować gdzie chce.

Współpraca z Olasiem to wstęp do poważnej działalności w tym biznesie?
Jako pięściarz zawsze chciałem być najlepszy na świecie. Teraz jest podobnie. Przede mną długa droga. Raz będzie lepiej, raz gorzej, ale chcę zostać jednym z najlepszych menedżerów w boksie i mieć w swojej grupie mistrzów świata.

Robi pan to bardziej z pasji czy jest to pomysł na biznes?
Cieszę się, że mogę pozostać w sporcie, który kocham. Ale nie oszukujmy się – przyjdzie czas, gdy finanse też staną się ważne. Gdy będę miał zawodników walczących za grube pieniądze, to będą one spływać także dla mnie.

Pełna treść artykułu w "Przeglądzie Sportowym" >>

Add a comment

W Stanach Zjednoczonych czuć strach przed pandemią?
Andrzej Fonfara: W mediach o tym trąbią i mówią, że bardzo dużo ludzi umiera, ale w społeczeństwie strachu nie widać. Niektórzy ludzie chodzą w maseczkach, ale większość chodzi bez maseczek i bez rękawiczek. Jest coraz więcej zakazów. Parę dni temu leciałem na Florydę. W samolocie leciało tylko sześciu pasażerów plus cztery osoby z załogi i dwóch pilotów. Łącznie dwanaście osób. Trochę śmiesznie to wyglądało, ale taka jest sytuacja. Trzeba to przetrwać.

Założyłeś ostatnio firmę menedżerską. Jak sobie wyobrażasz działalność na rynku menedżerskim?
Przebranżowiłem się z pięściarza zawodowego w menedżera. Na pewno to też jest ciężka praca. Będę się tego wszystkiego uczył. Można to porównać do kariery zawodniczej. Na początku zawodnik pomału wspina się po drabinie kariery i w pewnym momencie dostaje walkę o tytuł i zarabia większe pieniądze. Podobnie będzie z pracą menedżera. Trzeba używać swoich kontaktów i pozyskiwać pięściarzy. Chciałbym, żeby któryś z nich doszedł do walki o mistrzostwo świata.

Wielu pięściarzy jest zainteresowanych współpracą z Fonfara Management?
Miałem parę telefonów ze Stanów i z Polski. Nie chcę rzucać nazwiskami. Kiedy podpiszę kontrakt, wtedy pochwalę się zawodnikiem. Na razie są to luźne rozmowy, dlatego nie mogę nic więcej zdradzić.

To powiedz przynajmniej czy dzwonią zawodnicy o znanych nazwiskach, czy raczej anonimowi?
Jedni anonimowi, drudzy nie. Czy będę pracował z zawodnikiem anonimowym, czy już znanym, to nie ma to dla mnie znaczenia. Każdego będę traktował tak samo. Będę starał się mu pomóc, żeby miał jak najlepsze warunki do przygotowań.

Pełna treść artykułu na blogu "Po Gongu" >>

 

Add a comment

Andrzej Fonfara w lutym zeszłego roku zakończył karierę, ale na brak zajęć nie narzeka. Teraz rozpoczął kolejną przygodę - otworzył firmę "Fonfara Management" i podpisał kontrakt z pierwszym pięściarzem. Fonfara została właśnie menedżerem niepokonanego na zawodowych ringach Michała Olasia (9-0, 8 KO).

- Znamy się od dawna, jeszcze z czasów Legii Warszawa. Napisał do mnie, że jest wolnym zawodnikiem i czy nie pomógłbym mu w Stanach, do których przyleciał na początku roku. Zrobiliśmy parę testów u mnie w gymie, sprawdził go także Sam Colonna. To jest zawodnik, który chętnie pracuje, do tego ma fajny charakter.

- Mam wiele kontaktów, znajomości i chcę to wykorzystać. Kiedyś ktoś we mnie uwierzył i mi pomógł i teraz ja chcę zrobić to samo, chcę spełnić czyjeś marzenie. Zrobię wszystko, by Olaś i pozostali mogli skupić się wyłącznie na treningach. Zadbam także o to, by zarabiali godziwie. Boks to niebezpieczny sport więc wynagrodzenie musi być okazałe - dodaje "Polski Książę".

Pełna treść artykułu na Tvpsport.pl >>

Add a comment

Już 28 marca w Legia Fight Club będzie miało miejsce wyjątkowe wydarzenie. Fundacja Legii oraz Biznes Boxing Polska zorganizują wspólnie Charytatywną Galę Boksu Fundacji Legii. W gwiazdorskiej walce wieczoru zobaczymy Andrzeja Fonfarę i Marka Saganowskiego.

Całkowity dochód z organizacji gali zostanie przeznaczony na działalność Fundacji Legii. Zebrane środki dofinansują długofalowe programy edukacyjne i pomocowe Fundacji Legii skierowane przede wszystkim do dzieci i młodzieży.

Przed walką wieczoru, zostaną zorganizowane inne charytatywne walki bokserskie. Do tej pory, podczas podobnych organizowanych przez Biznes Boxing Polska gal walczyli m.in. wiceminister sportu Jarosław Stawiarski, założyciel Szlachetnej Paczki ks. Jacek Stryczek, były mistrz świata w kick-boxingu Przemysław Saleta, czy aktor Wojciech Zieliński, czy dziennikarz i influencer Michał Pol. ak widać nieważny jest wiek, zawód, czy doświadczenie bokserskie. Liczy się dobre serce.

Podczas podobnych walk organizowanych przez Biznes Boxing Polska w ramach Gali Białych Kołnierzyków zebrano do tej pory w sumie prawie 900 tysięcy złotych.

Fundacja Legii opiekuje się świetlicami środowiskowymi skupiającymi dzieci z najuboższych lub dysfunkcyjnych domów, wspiera wyjazdy wakacyjno-rehabilitacyjne i inne inicjatywy, które poprawiają ich codzienną egzystencję. Ważną częścią działalności fundacyjnej są autorskie projekty edukacyjne: „Celuj w zdrowie” – promujący zdrowy tryb życia wśród najmłodszych,, „Korki z Legią” pomagające maturzystom z problemami wychowawczo-edukacyjnymi i finansowymi przygotować się do egzaminu dojrzałości, czy „Szkoła Językowa”, gdzie podopieczni Fundacji z warszawskiej Pragi uczą się języków obcych.

Add a comment

Były pretendent do tytułu mistrza świata wagi półciężkiej Andrzej Fonfara (30-5, 18 KO) ogłosił powrót na ring. Swoje plany "Polski Książę" zdradził w rozmowie z serwisem Legia.com.

Kiedy rok temu Andrzej Fonfara niespodziewanie przekazał kibicom informację o zakończeniu kariery, podkreślał, że kluczowym powodem jego decyzji był brak odpowiedniej motywacji do rywalizacji na ringu.

- Są takie propozycje i tacy przeciwnicy, którym się nie odmawia. Podjąłem kolejne pięściarskie wyzwanie, w które wiem, że włożę 100% serca. Już niedługo będę mógł poinformować kibiców o szczegółach tego wydarzenia - mówi cytowany przez Legia.com wierny kibic warszawskiego klubu.

W najbliższych dniach zostaną podane szczegóły walki oraz ogłoszony przeciwnik pięściarza. Można spekulować, że walka powrotna Fonfary odbędzie się w Warszawie - na hali Torwar lub stadionie piłkarskim Legii Warszawa.

Add a comment