Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Mistrz Roku - Krzysztof Głowacki: "Kim jest Głowacki? Nigdy o nim nie słyszałem" - mówił jeszcze w zeszłym roku Marco Huck, który oczami wyobraźni już widział się w wielkich walkach w Stanach Zjednoczonych i w boju o pasy wszech wag z Władimirem Kliczką. W sierpniu w Newark "Kapitan Hak" miał okazję bliżej poznać się z Polakiem i dowiedział się, że Głowacki to ten facet, który zakończył jego amerykański sen i odebrał mu po trzynastu obronach mistrzowski pas. Dla mnie wygrana Głowackiego jej okoliczności i styl, w jakim ją odniósł, to największy sukces w historii polskiego boksu zawodowego. Oceniam ją wyżej niż piękne zwycięstwo Tomka Adamka nad Stevem Cunninghamem z 2008 roku.

Wicemistrz Roku - Andrzej Fonfara: Andrzej Fonfara ma za sobą wyśmienite dwanaście miesięcy. "Polski Książę" zanotował dwie bardzo cenne wiktorie - nad cieszącym się wielką popularnością Julio Cesarem Chavezem Jr i byłym czempionem WBO Nathanem Cleverlym. Aż trudnio uwierzyć, że z takimi sukcesami można nie być polskim numerem 1 roku, jednak mistrzowski pas Głowackiego to bez wątpienia to "coś" w 2015. Andrzej Fonfara mówi o sobie "normalny chłopak", ale ten "normalny chłopak" już teraz za walki inkasuje setki tysięcy dolarów, a w przyszłym roku być może sięgnie po tytuł WBC, o ile uda się doprowadzić do rewanżowej potyczki z Adonisem Stevensonem.

Mistrzunio Roku - Rafał Jackiewicz: Jak pisał Ernest Hemingway, stary człowiek i może... "Wojownik" od jakiegoś czasu komponuje swoją autobiografię i najwyraźniej doszedł do wniosku, że brakuje mu jeszcze kilku rozdziałów. Chciał sobie zaboksować "za reklamę na plecach" na zakończenie roku, ale przyszła propozycja walki "last minute" od utaletnowanego Michała Syrowatki. "Stary" Jackiewicz pokazał 11 lat młodszemu rywalowi, że mając doświadczenie i rozsądną szybkość można walki wygrywać nawet jedną ręką (w tym wypadku prawą). Jackiewicz zapowiada, że skończy z boksem, gdy wygra po raz pięćdziesiąty. Nie wiem, czy mu wierzyć...

Król Roku - Tyson Fury: Przyznam szczerze, że irytowało mnie, gdy przed walką z Władimirem Kliczką Tyson Fury był regularnie obrażany i deprecjonowano jego bokserskie umiejętności, jako argumenty podając, że Brytyjczyk kiedyś trafił się podbródkiem i dużo gada... Podobnie jak wcześniej Deontaya Wildera olbrzyma z Wilmslow nazywano "pajacem", wróżąc mu szybki nokaut. Władimir Kliczko po raz pierwszy w karierze spotkał się w ringu z kimś większym od siebie z kapitalną motoryką i sprawnością fizyczną, przyzwoitą szybkością i techniką bokserską. Efekt był taki, że facet, który na Youtube sam bije siebie w twarz, przerwał 9-letnie panowanie dominatora wagi ciężkiej, ikony nowoczesnego boksu zawodowego. Może Kliczko wyciągnie wnioski do maja i wypracuje u siebie "instynkt zabójcy", ale nie zdziwię się, jeśli w rewanżu Fury wygra przez nokaut.

Raz, Dwa, Trzy Roku - Michał Cieślak: "... raz, dwa, trzy i gotowe" - życiowe motto niejakiego Cieślaka z popularnej kreskówki jak ulał pasuje do ostatnich ringowych popisów łysego osiłka z Radomia. Michał Cieślak między linami się nie patyczkuje i robotę kończy szybko, bo po co się męczyć, jak nie trzeba. Teraz czas na mocniejszych rywali, anonsowany na kwiecień Francisco Palacios byłby w sam raz, ale chyba jeszcze lepszy byłby Łukasz Janik.