Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Tomasz Adamek- Nie będę się przemęczał, bo na tym etapie, na 48 godzin przed walką formę się tylko utrzymuje, już się jej nie zrobi - mówił Tomasz Adamek (43-1, 28 KO), kiedy wspólnie z trenerem Rogerem Bloodworthem wchodzili na ostatni trening przed sobotnią walką z Kevinem McBride (35-8, 29 KO). Ale nawet walka z cieniem w wykonaniu "Górala" może oznaczać stratę ponad 1,5 kilograma wagi, co nie wróży niczego dobrego dla mieszkającego w Stanach Irlandczyka. Na pewno nauczy go, że walczył z Adamkiem, a nie jak powtarza przy każdej okazji "Amadkiem" i liczenie na to, że nie ma się czym specjalnie przejmować, bo rywal walczył kiedyś w kategorii o ponad 100 funtów lżejszej niż Kevin wniesie na ring Prudential Center,  może być olbrzymią pomyłką.

- Walka z cieniem to takie odtwarzanie tego, co chcę zrobić na ringu. Wyobrażam sobie każdy ruch McBride'a i staram się odtworzyć swoją reakcję - mówił Tomek, po spędzeniu na pojedynku z wyimaginowanym rywalem  sześciu rund.  Ważył po nim dokładnie 97,5 kilograma i patrząc z boku oraz pamiętając  treningi McBride'a, cień z którym "walczył" Adamek był pięć razy szybszy. Nic nowego i odkrywczego bo przecież od początku wiadomo, że Kevin nie będzie chciał wygrać z Polakiem walki na umiejętności i szybkość, tylko trafić jeden cios rozstrzygający walkę. Ale i tak nie wiem, jaką minę miałby optymista "Kolos" McBride, gdyby zobaczył szybkość Polaka...

Tomek był na ostatnim treningu  w tak dobrym  humorze, że na chwile  zamienił się w trenera, oglądając popis swojego kolegi, kibica, który przyleciał ze znajomymi  z Krakowa. - Ruszaj się ruszaj, to Ameryka, tu się walczy! -  dopingował Tomek ze śmiechem  pięściarza-amatora, Roberta Wąsowicza. Kiedy krakowianin dostawał lekcję boksu od mistrza świata, ja zapytałem Rogera Bloodwortha o przyczynę zmiany rękawic - z Everlastów na Granty. - Nie ma żadnej specjalnej przyczyny - tylko taka że są wygodniejsze, łatwiej układają się na dłoni Tomka. Everlasty były wąskie, szczególnie w dolnej cześci dłoni. Granty pasują idealnie - wyjaśnił Bloodworth. - Tomek w nich nawet nie sparował, tylko robiliśmy w nich tarczowanie. Są mocne, ciosy kłują jak trzeba. Ten prawdziwy test Grantów zostawiam w pięściach Tomka. Test był, ale ten podczas prawdziwej walki będzie za kilkadziesiąt godzin...


Przemek Garczarczyk z Newarku {jcomments on}