Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Za górami, za lasami i pięknymi stawami trenuje Ołeksander Usyk (20-0). Mistrz świata odwiedził polską wieś i tam przygotowuje się do sierpniowej walki z Danielem Duboisem (19-1) o trzy pasy mistrzowskie. Sport.pl odwiedziło ukraińskiego mistrza. Jak wygląda życie Usyka w polskiej głuszy?

Choć Podgórzyn zamieszkuje niespełna dwa tysiące osób, to w sierpniu zaczęli się tu kręcić nawet zagraniczni dziennikarze. Nie chodzi im jednak ani o pobliski Zamek Chojnik, ani o cudowny kompleks stawów położonych u stóp malowniczych Karkonoszy. Okolice Jeleniej Góry przyciągnęły fanów boksu, bo właśnie tutaj, w hali sportowej przy szkole podstawowej im. Orła Białego, trenuje Ołeksander Usyk, ukraiński mistrz świata.

Po długiej rozgrzewce w końcu Usyk wchodzi do ringu. Najpierw walka z cieniem, później to samo, ale już z ciężarkami w dłoniach. Co jakiś czas Usyk się szeroko uśmiecha, a jego charakterystyczną przerwę między jedynkami widać tym częściej, im głośniej leci muzyka. Trochę zagranicznego popu i trochę ukraińskiego hip-hopu, przy tych dźwiękach Usyk się szczerzy i zaczyna tańczyć.

Następnie do ringu wchodzi także Fiodor Czerkaszyn, z którym Usyk wykonał kilka zadaniówek. Po ćwiczeniach w ringu wcale nie kończy. Zostały jeszcze tzw. szybkościówki na worku, a więc bicie na pełnych obrotach przez minutę, by później odpocząć trzy razy krócej. I tak kilkanaście razy, a może i więcej. Nawet gdy już wybrzmiał gwizdek kończący trening, to Usyk wcale nie schodzi do szatni.

Pełna treść artykułu w Sport.pl >>