Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Wygląda na to, że wkrótce zakończy się długoletnia współpraca Artura Szpilki (24-4, 16 KO) z grupą KnockOut Promtions, dla której pięściarz z Wieliczki boksował od początku zawodowej kariery.

"Szpila" zamieścił na Twitterze wspólne zdjęcie z promotorem Andrzejem Wasilewskiem, opatrując je podpisem: "Po tylu latach pracy niedługo podpisujemy porozumienie, że po rewanżu z Radczenko jestem wolnym zawodnikiem. To były zwariowane lata, ale pełne emocji. Plan już mam, co dalej, ale najpierw podpiszmy wszystko." - zakomunikował były pretendent do pasa WBC wagi ciężkiej.

O szerszy komentarz do wpisu poprosiliśmy Szpilkę, który niedawno wrócił do kategorii junior ciężkiej po ponad dekadzie przerwy. Aktualnie "Szpila" przechodzi rehabilitację po operacji barku.

Add a comment

Spory oddźwięk wywołał ostatnio wpis szefa TVP Sport Marka Szkolnikowskiego, który na Twitterze "podziękował za współpracę" Arturowi Szpilce (24-4, 16 KO) po kontrowersyjnej wypowiedzi pięściarza z Wieliczki na temat jakości komentarza telewizyjnego do marcowego pojedynku z Sergiejem Radczenką. Wczoraj Szkolnikowski doprecyzował swoje stanowisko w magazynie "Ring", odpowiadając na pytanie, czy to już definitywny koniec Szpilki w TVP.

- To jest pytanie takie filozoficzne, bo nigdy nie wiadomo, co się w życiu wydarzy - stwierdził szef TVP Sport. - Po walce z Radczenką wydawało się, że Artur pewne rzeczy zrozumiał i w sposób dojrzały podszedł do sprawy. Te słowa [w programie Etoto] trochę zabolały bo mimo wszystko moim zdaniem Telewizja Polska wyciągnęła do niego rękę i w bardzo trudnej sytuacji wielokrotnie Artura wspomagaliśmy, wielokrotnie dając mu antenę w TVP 1, maineventy i de facto pompowaliśmy człowieka, a na koniec gdy się okazało, że nie do końca wszystko wyszło OK, to zostaliśmy w jakiś sposób zaatakowani.

- Nie chciałbym mówić, że nie gryzie się karmiącej ręki, ale trochę tak jest i było to po prostu głupie i niedojrzałe zachowanie. Ja nie pozwolę, żeby ktoś obrażał, mówiąc górnolotnie, "moich ludzi", z którymi się zgadzam. Absolutnie mówienie o tym, że Artur wygrał walkę, a komentatorzy mówią głupoty, jest mocno przesadzone. Na teraz na pewno nie widzę Artura, nie wiem też, jak jego kariera się dalej potoczy, bo z Raczenką pokazał, że raczej jest to równia pochyła i nie wiem, czy dla niego najlepszym pomysłem nie byłoby przejście do KSW czy MMA i tyle - dodał Marek Szkolnikowski.

Artur Szpilka aktualnie wraca do zdrowia po przebytej na początku kwietnia operacji barku. Jednocześnie były challenger WBC wagi ciężkiej toczy rozmowy z Andrzejem Wasilewskim na temat swojej dalszej obecności w grupie KnockOut Promtions.

Add a comment

Kilka dni temu Artur Szpilka (24-4, 16 KO) zaskoczył bokserskich kibiców informacją, że zamierza zakończyć współpracę z grupą KnockOut Promotions. Sprawa jednak nie jest jeszcze przesądzona - jutro "Szpila" ma spotkać się z Andrzejem Wasilewskim.

Add a comment

Wygląda na to, że wczorajszy występ w internetowym programie Etoto może zamknąć przed Arturem Szpilką (24-4, 16 KO) drogę do kolejnych występów na antenie TVP Sport. "Szpila" w magazynie prowadzonym przez Mateusza Borka skrytykował Piotra Jagiełłę i Sebastiana Szczęsnego za zły - jego zdaniem - komentarz do marcowej walki z Siergiejem Radczenką. 

Do zaistniałej sytuacji odniósł się na Twitterze szef sportowego kanału TVP Marek Szkolnikowski. - Nie oglądałem programu z Arturem Szpilką, ale podobno nadal nie wie, że przegrał walkę z Radczenką i po raz kolejny zaatakował komentatorów TVP Sport. Dziękujemy za współpracę i życzymy powodzenia w dalszej "karierze" - napisał Szkolnikowski.

Póki co nie ma pewności, kiedy Szpilka będzie mógł powrócić między liny. Były pretendent do pasa WBC wagi ciężkiej 1 kwietnia przeszedł operację barku. Rehabilitacja potrwa kilka miesięcy.

Add a comment

Kilka dni temu, komentując wpis Mateusza Borka na Twitterze, Artur Szpilka  (24-4, 16 KO) zadeklarował, że gotów jest stoczyć rewanżową walkę z Tomaszem Adamkiem (53-6, 31 KO). W programie MMAgazyn wyemitowanym na antenie Polsatu Sport "Szpila" wyjaśnił, że jego słowa były tylko luźną uwagą. 

- To było pół żartem, pół serio, wątpię, by Tomek chciał tej walki, a moim priorytetem jest rewanż z Radczenko i tu nie ma co gadać - stwierdził pięściarz z Wieliczki.

Zapytany, co dałoby mu drugie starcie z Adamkiem, Szpilka odparł: - Mi nic, mogła by dać kibicom. Co by nie mówić, to dalej na polskie warunki byłaby duża walka. 

Artur Szpilka póki co realizację swoich sportowych planów musi jednak odłożyć na później. Byłego challengera WBC wagi ciężkiej po operacji barku czeka kilkumiesięczna przerwa od mocnych treningów.

Add a comment

Szpilka otwarty na rewanż z Adamkiem

- Nie rozumiem po co Szpilka wyzywa na ring "dziadka" Adamka, skoro nie radzi sobie ze średniej klasy rywalem. Tomek chce spokojnie zakończyć karierę nawet sparingowym starciem - mówi Dariusz Snarski (Chorten Boxing Production), były pretendent do tytułu zawodowego Mistrza Europy, Olimpijczyk z Barcelony i ćwierćfinalista Mistrzostw Świata. W czasie pandemii koronawirusa nie odbywają się gale bokserskie, nie są możliwe nawet wspólne, pojedyncze treningi zawodników z ich szkoleniowcami, nie mówiąc o zgrupowaniach. W środowisku nikt na nudę jednak nie narzeka. Kolejka chętnych ustawia się do pożegnalnej walki byłego Mistrza Świata kategorii półciężkiej i junior ciężkiej Tomasza Adamka, a dużego wywiadu Bokser.org udzielił promotor Andrzej Wasilewski.

- Nie rozumiem po co Szpilka wyzywa na ring "dziadka" Adamka, skoro nie radzi sobie ze średniej klasy rywalem, jakim jest Radczenko. Tomek chce spokojnie zakończyć karierę nawet sparingowym starciem. Na miejscu Artura zakończyłbym karierę. Miał dobre walki, a co zrobi teraz to jego sprawa i jego życie. A co Marcina Najmana, po prostu lubi, aby cały czas o nim było głośno. Ale to już nie jest sport. Jeśli mu płacą za robienie show, to niech walczy. Jego sprawa - powiedział Dariusz Snarski, czołowy polski pięściarz lat 90, rówieśnik m.in. Andrzeja Gołoty, Jana Dydaka, Dariusza Michalczewskiego, Przemysława Salety, Henryka Zatyki itd.

Dariusz Snarski był 3-krotnym Mistrzem Polski Seniorów, wygrał także Turniej im. Feliksa Stamma. Startował na Igrzyskach Olimpijskich, Mistrzostwach Świata i Europy. A na zawodowych ringach stoczył ok. 70 walk, a najważniejszą stoczył w 2001 roku - jego przeciwnikiem o Mistrzostwo Europy EBU był Stefano Zoff i to Włoch w swojej ojczyźnie zdobył ten tytuł. - Mając 42 lata walczyłem z Krzysztofem "Skorpionem" Cieślakiem, który miał 25 lat i był na topie. Z kolei w wieku 45 lat stoczyłem "Polską Walkę Roku" z Maciejem Zeganem, którego w wieku 37 lat wyciągnąłem z emerytury. Ja zawsze szukałem sportowych wyzwań, a nie pieniędzy za byle jakie show - przyznał.

Od wielu lat promotor-menedżer, ale także trener z Białegostoku prowadzi grupę Chorten Boxing Production. - Mój team ciągle się rozwija, zorganizowaliśmy przez 11 lat 41 eventów. Szukamy ciągle nowych zawodników, bowiem naszym podstawowym celem jest promocja prospektów oraz boksu olimpijskiego. Dodam, że w kraju współpracujemy ze wszystkimi promotorami - powiedział. Dariusz Snarski nie zgadza się ze słowami Andrzeja Wasilewskiego, że należy do promotorów nastawionych na zarabianie, podobnie jak Tomasz Babiloński. - Wydaliśmy w tamtym roku ponad 450 tysięcy złotych na boks i jeśli ktoś uważa, że zarabiamy na boksie w naszym kraju to się grubo myli. Opłacamy pięciu trenerów, którzy przygotowują mi zawodników, i może nie są to wielkie kwoty, choć to zależy od walk, ale łączna suma jest znacząca.

Drugi rok Partnerem Medialnym Chorten Boxing Production jest Polsat Sport. - Wcześniejsze gale bokserskie organizowaliśmy bez stałej umowy z żadną stacją TV. To były kontrakty tylko na jeden event. Moim okiem eksperta bokserskiego to jest i tak sukces, że przez tyle lat robimy imprezy bokserskie bardziej z pasji i znaleźliśmy sposób na życie. Bardzo trudny kawałek chleba - ocenił.

W grupie Dariusza Snarskiego boksował m.in. Aleksy Kuziemski. Z promotorem i trenerem Snarskim w narożniku boksował o pas Mistrza Świata WBO z Nathanem Cleverlym w Anglii w 2011 roku czy z Jean Pascalem w Kanadzie w 2012 roku. - Wcześniej to ja byłem motorem napędowym teamu, a hale były pełne kibiców. Dziś jest trudniej o fanów, ponieważ Internet zmienił świat, wolą oglądać walki w domu - powiedział. Największym Partnerem Chorten Boxing Production jest Miasto Białystok, a głównym Sponsorem - Polska Grupa Sklepów Spożywczych Chorten. Dzięki nim możemy skupić się na codziennej pracy treningowej i na przygotowaniach do kolejnych eventów bokserskich.

- W naszym skromnych warunkach pokazaliśmy, że ciężką pracą można dojść do sukcesów, a jednym z przykładów jest kariera Roberta Świerzbińskiego. Odnieśliśmy sukces, Robert to dziś zawodnik dobrej klasy, zdobywał pasy, wygrywał 2 razy z Rafałem Jackiewiczem, który był zawodowym Mistrzem Europy i walczył o Mistrzostwo Świata. Świerzbiński boksował na wielkich galach z Mistrzami Świata Chrisem Eubankiem Jr, Davidem Lemieux i Hassanem N'Dam N'Jikam, walczył także o Mistrzostwo Unii Europejskiej - mówił Dariusz Snarski.

Add a comment

Dopiero w przyszłym roku na ring będzie mógł wrócić Artur Szpilka (24-4, 16 KO). Były pretendent do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej przeszedł niedawno operację rekonstrukcji barku.

- Lekarz zdjął mi szwy z barku, a także miałem pierwszą rehabilitację po zabiegu - zdradził w rozmowie ze Sport.pl pięściarz z Wieliczki.

- Myślałem, że będę mógł wrócić do treningów za trzy-cztery miesiące. Tymczasem rehabilitanci mówią, że na pełną sprawność będę czekał co najmniej pół roku - dodaje "Szpila".

To oznacza, że walkę Szpilka będzie mógł najwcześniej stoczyć wiosną 2021 roku. Ostatni raz 31-latek boksował w marcu z Sergiejem Radczeknko. Pod koniec maja mogło dojść do rewanżu, jednak pandemia koronawirusa pokrzyżowała te plany. Marcowy występ był dla Szpilki powrotem do kategorii junior ciężkiej po prawie jedenastu latach.

Add a comment

Boxrec: Szpilka i Sulęcki wyprzedzili Adamka

W listopadzie 2014 roku Artur Szpilka (24-4, 16 KO) i Tomasz Adamek (53-6, 31 KO) stoczyli pojedynek, który jak żadna wcześniej i potem polsko-polska walka zelektryzował publikę bokserską nad Wisłą. Dziś temat konfrontacji sprzed lat powrócił przy okazji dyskusji na Twitterze, w której głos zabrali "Szpila" i ostatni promotor "Górala" Mateusz Borek.  Co ciekawe, pojawiła się nawet propozycja boju rewanżowego...

"Artur był w życiowej formie. Tomek zmęczony życiem w beznadziejnej. Stare czasy. Artur się wybił i zarobił. Tomek do prime już nie wrócił z racji wieku, ale zmienił sztab i dał ludziom w Polsce jeszcze trochę fajnych emocji i dobrego boksu." - napisał Borek wspominając pamiętne widowisko.

Do wpisu szefa MB Promotions odniósł się Szpilka. "Może rewanż? Na jesień myślę, że ciekawa walka. Ja od tego czasu po kilku KO. Tomek też stoczył kilka ciężkich pojedynków." - napisał 31-letni zawodnik z Wieliczki, dodając później, że walka mogłaby się odbyć w kategorii ciężkiej. 

Tomasz Adamek po raz ostatni boksował w październiku 2018 roku, przegrywając przez nokaut z Jarrellem Millerem. "Góral" planuje w lipcu pożegnać się z kibicami i zawiesić rękawice na kołku. Artur Szpilka ostatni pojedynek stoczył w marcu, kiedy to wygrał dwa do remisu z Siergiejem Radczenką po dyskusyjnym werdykcie sędziów punktowych.

Add a comment