Już 2 lipca na gali boksu w Hamburgu David Haye (25-1, 23 KO) spróbuje odebrać palmę pierwszeństwa w wadze ciężkiej Władimirowi Kliczko (55-3, 49 KO). Dla "Hayemakera" będzie to kolejna mistrzowska walka toczona na wyjeździe, jednak jak zapewnia, jest przekonany, że na hamburskim stadionie liczyć będzie mógł na wsparcie ze strony swoich wiernych angielskich fanów.

- Jestem naprawdę zadziwiony tym, jakie kwoty wydają moi kibice, by poprowadzić mnie swoim dopingiem do wygranej. Będą ich tysiące i wszyscy oni zobaczą, jak nokautuję Władimira Kliczkę, co wreszcie położy kres tej biedzie i nudzie, które są bolączką boksu, a w szczególności wagi ciężkiej - mówi Haye, dodając:

Video. Kliczko i Haye twarzą w twarz >>

- Moi fani są niesamowici. Są zdesperowani, by zobaczyć, jak nokautuję siostry Kliczko. Wielu z nich odwołało swoje wakacje z najbliższymi, by móc być  w Hamburgu.

Nikołaj Wałujew (50-2, 34 OK) może w grudniu zostać deputowanym rosyjskiej Dumy Państwowej lub członkiem samorządowych władz miasta Sankt Petersburg. Były mistrz świata jest jednym z głównych kandydatów do zajęcia miejsca na listach wyborczych Jednej Rosji. Ostateczna decyzja w sprawie startu w wyborach zależy jednak od samego pięściarza.

Jak informował niedawno trener Wałujewa Akeksaner Zimin, całkiem możliwe jest, że w najbliższych miesiącach Rosjanin, który ostatnio leczył kontuzje, powróci na ring.

Francois Botha (47-5-3, 28 KO) jutro zmierzy się ze swoim rodakiem, niepokonanym Flo Simbą (10-0, 9 KO) na gali w Johanesburgu, a już dziś, w tym samym miejscu, w którym jutro dojdzie pojedynku, odbyło się oficjalne ważenie. 

Były pretendent do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej wniósł na wagę ponad 21 kg więcej niż jego młodszy o 21 lat rywal. Botha ważył 119,3 kg, a Simba równe 98 kg. "Biały Bizon" tylko raz w trakcie trwania zawodowej kariery był cięższy - w 2009 roku w pojedynku z Ronem Guerrero.

16 lipca na gali w Berlinie były mistrz świata wagi ciężkiej Siergiej Liachowicz (25-3, 16 KO) przetestuje niepokonanego Roberta Heleniusa (15-0, 10 KO). 35-letni "Biały Wilk", dla którego konfrontacja z dwumetrowcem z Finlandii będzie pierwszym występem od maja ubiegłego roku, zapowiada wielką formę.

- Mój rywal to dobry zawodnik, dowiódł tego, że należy do światowej czołówki, pokonując Lamona Brewstera i Samuela Petera, jednak jeszcze nigdy nie mierzył się z kimś o moich umiejętnościach - zapewnia Liachowicz, któremu w przygotowaniach jako sparingpartnerzy pomagać będą między innymi Paweł Kołodziej i Andrzej Wawrzyk.

W swojego podopiecznego mocno wierzy także jego nowa promotorka - Kathy Duva. - Od samego początku, gdy pojawiła się oferta walki z Heleniusem, Siergiej nalegał, byśmy ją przyjęli. Naprawdę niewielu z najlepszych zawodowców jest gotowych zaryzykować wszystko bez chwili wahania, podejmując się takiego wyzwania - chwali Białorusina szefowa Main Events.

Jeden z najbardziej obiecujących dziś amerykańskich prospektów kategorii ciężkiej, Deontay Wilder (16-0, 16 KO), 18 czerwca podczas gali w rodzinnej miejscowości Tuscaloosa, stoczy swój siedemnasty zawodowy pojedynek. Tym razem, mający na swoim koncie brązowy medal Igrzysk Olimpijskich z Pekinu pięściarz, skrzyżuje rękawice ze swoim rodakiem, Damonem Reedem (46-15, 32 KO).

Najbliższy rywal Wildera w swoim ostatnim pojedynku, w lutym tego roku, został pewnie wypunktowany na dystansie dziesięciu rund przez rekordowo jak na siebie otyłego, Jamesa Toneya.

Nie wcześniej niż we wrześniu powróci na ring były pretendent do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej Aleksander Powietkin (21-0, 15 KO). Rosjanin, który leczył ostatnio kontuzję ręki, jakiej nabawił się w grudniowej walce z Nicolaiem Firthą, niebawem wznowi mocniejsze treningi.

- 6 czerwca Sasza rozpoczyna zgrupowanie w USA z Teddy Atlasem. Zobaczymy, jak będzie spisywała się ręka, przeprowadzimy sparingi - mówi menadżer Powietkina Władimir Hriunow, dodając: - W tym roku nastawiamy się na walkę o pas. Chcielibyśmy, aby odbyła się ona w Moskwie.

23 lipca na Wembley Arena Derek Chisora (14-0, 10 KO) będzie bronił tytułu Wielkiej Brytanii wagi ciężkiej w pojedynku z Tysonem Furym (14-0, 9 KO). Od kilku tygodni pomiędzy obydwoma bokserami trwa ostra wymiana zdań, a podczas ostatniej gali organizowanej przez Franka Warrena o mało nie doszło do rękoczynów.

Fury zapowiada, że będzie w szczytowej formie i jest przekonany, że pokona Chisorę.

- Chodzi tylko o to, żeby dodać pierwszą porażkę do jego rekordu.Tytuły nie są mi do niczego potrzebne. Dam je mojemu kuzynowi, żeby się nimi pobawił - powiedział Fury. - Jeśli on mnie pokona, oddam mu swoją gażę za tą walkę, podejdę do niego i pocałuję go w stopy. Kiedy odpowiednio trenuję i odpowiednio się odżywiam, nikt nie jest w stanie mnie pokonać. Robiłem wszystko tak jak trzeba i jestem w świetnej formie fizycznej i psychicznej. Zabiję go.

Jeden z najbardziej obiecujących dziś zawodników wagi ciężkiej, Denis Bojcow (28-0, 23 KO), swój kolejny zawodowy pojedynek stoczy najwcześniej w sierpniu. Pierwotnie obóz Rosjanina informował, iż dochodzący do siebie po kontuzji ręki pięściarz, wróci na ring w maju bądź czerwcu tego roku.

- Planuję wrócić w połowie sierpnia jednak nie jest to jeszcze do końca pewne. Obecnie jest za wcześnie by mówić o dokładnej dacie walki, bądź nazwisku rywala. Chcę w pełni wydobrzeć, gdy lekarze powiedzą już, że z moją ręką wszystko jest w porządku, wtedy promotorzy zaczną poszukiwania przeciwnika. Nie wyjdę do ringu, dopóki nie będę całkowicie zdrowy - poinformował rosyjski pięściarz.

Swój ostatni pojedynek Bojcow stoczył w listopadzie ubiegłego roku, pokonując przed czasem w drugiej rundzie, Mike'a Shepparda.

Brytyjski prospekt, Dereck Chisora (14-0, 9 KO), 23 lipca w Londynie, stanie do kolejnej obrony należącego do niego pasa mistrza Wielkiej Brytanii w wadze ciężkiej. Rywalem pochodzącego z Zimbabwe pięściarza będzie dysponujący bardzo dobrymi warunkami fizycznymi, 23-letni Tyson Fury.

Chisora ma nadzieję, iż pokonanie najbliższego przeciwnika, pomoże mu utorować sobie drogę do pojedynku z obecnym mistrzem świata federacji WBO i IBF "królewskiej" dywizji, Władymirem Kliczko (55-3, 49 KO).

- Już wcześniej zgadzając się na pojedynek z Ukraińcem, czułem że jestem na to gotów. Mój cel cały czas pozostaje taki sam - zdobyć mistrzostwo świata. Zwycięstwo nad Tysonem Fury powinno dodatkowo wzmocnić moją pozycję - powiedział brytyjski pięściarz.

Warto przypomnieć, iż Chisora miał już zakontraktowaną potyczkę z młodszym z braci Kliczko. Walka ta została jednak dwukrotnie odwołana.

Jeden z najbardziej obiecujących amerykańskich zawodników kategorii ciężkiej, dysponujący znakomitymi warunkami fizycznymi, Deontay Wilder (16-0, 16 KO), 18 czerwca w rodzinnej miejscowości Tuscaloosa, stoczy swój trzeci tegoroczny pojedynek. Nazwisko rywala 25-letniego pięściarza nie jest póki co znane.

Wilder, mający na swoim koncie brązowy medal Igrzysk Olimpijskich w Pekinie, na zawodowych ringach stoczył do tej pory szesnaście pojedynków. Wszystkie z nich rozstrzygnął na swoją korzyść, wygrywając je przed czasem, jednak żadnego z jego dotychczasowych rywali nie można uznać na wymagającego.

Najmłodszy mistrz świata w historii wagi ciężkiej Mike Tyson odrzucił propozycję wzięcia udziału w amerykańskiej edycji programu "Taniec z Gwiazdami". "Żelazny" Mike ma już na koncie udział we włoskiej wersji programu, w którym tańczył m.in. Andrzej Gołota.

Tyson w dniach 15-16 września przyleci do Polski. Wizytę legendarnego czempiona królewskiej kategorii wagowej organizuje Tomasz Babiloński.

Były pretendent do mistrzowskiego tytułu wagi ciężkiej Chris Arreola (32-2, 28 KO) najprawdopodobniej wróci na ring 9 lipca na gali w Atlantic City. Amerykanin chce pozostać w najbliższych miesiącach bardzo aktywny, a pod koniec roku stanąć do walki eliminacyjnej do mistrzowskiego tytułu.

Nazwisko potencjalnego rywala pięściarza z Kalifornii nie jest jeszcze znane. Arreola od stycznia zaliczył już trzy profesjonalne występy. Głównym wydarzeniem wieczoru na lipcowej gali będzie pojedynek Paula Williamsa z Carlosem Moliną. 

10 września na Stadionie Miejskim we Wrocławiu w pojedynku o pas WBC wagi ciężkiej zmierzą się Tomasz Adamek (44-1, 28 KO) i Witalij Kliczko (42-2, 39 KO). Zdaniem Chrisa Arreoli, który miał okazję krzyżować rękawice z obydwoma uczestnikami wrześniowej walki, jej zdecydowanym faworytem będzie broniący tytułu Ukrainiec.

- Kliczko jest znakomity, nawet jeśli będę najlepiej przygotowany, to zawsze będzie mi bardzo trudno z nim wygrać - ocenia "Koszmarny" Chris. - Z Adamkiem byłem przygotowany na 40%, a przegrałem minimalnie. Trenowałem do Adamka zaledwie trzy tygodnie i stoczyliśmy wyrównaną walkę.

Wszystko o walce Adamek - Kliczko: vide, foto, wywiady, bilety >>

- Kliczko ma dodatkowy atut w postaci warunków fizycznych. Myślę, że pokona Adamka - kończy Arreola, który w piątek zaliczył swoje czwarte zwycięstwo od czasu zeszłorocznej porażki z "Góralem".

http://www.youtube.com/watch?v=zyjXi5_mmYg