W końcówce roku 2010 kibiców boksu czekają dwa pojedynki o mistrzowskie tytuły kategorii ciężkiej - najpierw 13 listopada w Manchesterze czempion WBA David Haye (24-1, 22 KO) zmierzy się z Audleyem Harrisonem (27-4, 20 KO), a niespełna miesiąc później, 11 grudnia w Mannheim Władimir Kliczko (55-3, 49 KO) w walce w obronie pasów WBO i IBF skrzyżuje rękawice z Dereckiem Chisorą (14-0, 9 KO).
Zdaniem najbliższego rywala Alberta Sosnowskiego - mistrza Europy Aleksandra Dimitrenki w obydwu starciach łatwo jest wskazać faworyta, jednak znacznie ciekawiej zapowiada się listopadowa konfrontacja Haye'a z Harrisonem.
- Różnica między Kliczką i Chisorą jest tak duża, że typowanie wyniku ich walki nie ma sensu - twierdzi "Sasza". - Rok temu sparowałem z Dereckiem Chisorą i mogę stwierdzić, że nie można wyobrazić sobie bardziej jednostronnej potyczki. O czym tu w ogóle mówić? Władimir teraz jeździ po Ukrainie, wspierając kampanię wyborczą brata zamiast trenować. On nie traktuje Chisory poważnie i ma do tego pełne prawo.
- Jeśli chodzi natomiast o walkę Haye'a z Harrisonem, David jest wyraźnym faworytem, jednak uważam, że Harrison to unikalny pięściarz, potrafiący nieprzyjemnie zaskoczyć swoich przeciwników. Pamiętam, z jakim trudem awansował na Olimpiadę. I co? Poradził sobie ze wszystkimi rywalami i został mistrzem olimpijskim. Kolejny przykład to jego pojedynek sprzed pół roku ze Sprottem - przegrywał na punkty i jednym ciosem znokautował Sprotta. Dlatego nie mam pewności co do wyniku tej walki. Tu może zdarzyć się wszystko - dodaje Dimitrenko.
>
Żyjąca legenda zawodowego boksu Roy Jones Jr (54-7, 40 KO) pomimo dwóch porażek z rzędu i 41. lat na karku wciąż nie zamierza kończyć swojej profesjonalnej kariery. Amerykanin planuje za to powrót do wagi ciężkiej, której mistrzowski pas dzierżył w 2003 roku i pojedynek ze zwycięzcą ostatniej edycji popularnego na Wyspach Brytyjskich turnieju "Prizefighter" - Michaelem Sprottem (35-15, 17 KO).
Jeśli do walki ostatecznie dojdzie, a rozmowy pomiędzy obozami obu pięściarzy są bardzo zaawansowane, to odbędzie się ona w maju. Miejsce pojedynku nie zostało jeszcze ustalone. Jones do niedawna zapowiadał, że stoczy swoją kolejną walkę w październiku, ale na kilka tygodni przed galą zrezygnował z tego występu podając jako oficjalny powód kontuzję.
>
Remis w grudniowym eliminatorze z udziałem Raya Austina (28-4-4, 18 KO) i Odlaniera Solisa (16-0, 12 KO) lub kontuzja zwycięzcy tego pojedynku to, zgodnie z postanowieniem federacji WBC, jedyne możliwe scenariusze wydarzeń pozwalające na zakontraktowanie na dzień 12 marca walki mistrzowskiej pomiędzy Witalijem Kliczką (41-2, 38 KO) i Tomaszem Adamkiem (42-1, 27 KO).
http://www.youtube.com/watch?v=s8b2RNogj0w
Wielki skandal wokół walki Adamek - Kliczko na konwencji WBC >>
>
Mieszkający i trenujący w Irlandii, Kubańczyk Mike Perez (11-0, 9 KO) już w najbliższą sobotę pojawi się po raz kolejny w ringu. Podczas gali w miejscowości Limerick, zmierzy się z ostatnim przeciwnikiem naszego Andrzeja Wawrzyka, Łotyszem Pavelsem Dolgovsem (6-9-1, 4 KO).
25-letni Perez zmagał się w ostatnim czasie z chorobą, spowodowaną ukąszeniem przez owada, której nabawił się podczas sierpniowych wakacji. Pierwotnie swój kolejny pojedynek miał stoczyć 20 listopada, jednak gdy okazało się, iż w najbliższą sobotę z powodu kontuzji, w Limerick nie wystąpi inny ze stacjonujących w Irlandii Kubańczyków, Alexei Acosta, promotorzy Pereza postanowili nieco przyspieszyć jego powrót.
> Add a comment>
Mistrz świata wagi ciężkiej federacji WBA David Haye (24-1, 22 KO) stanowczo zaprzeczył, jakoby podczas niedawnych walk sparingowych miał być rzucany na deski przez swojego sparingpartnera Tony Thompsona - informację taką przekazał w weekend mediom najbliższy rywal "Hayemakera" Audley Harrison (27-4, 20 KO).
- Wciąż nie mogę sobie przypomnieć, kiedy to Thompson posłał mnie na matę. Może uderzył mnie tak mocno, że straciłem pamięć - ironizował w wywiadzie dla Sky Sports Haye, komentując weekendowe rewelacje Harrisona. - Żeby było jasne: nie, nie leżałem na sparingach, Thompson nawet nie był bliski tego, by mnie zamroczyć. Aby kogoś rzucić na deski, trzeba najpierw móc go trafić.
Video. Videoblog ringpolska.pl przed walką Haye - Harrison >>
>
W miniony weekend pretendent do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej Audley Harrison (27-4, 20 KO) spowodował spore zamieszanie w światku bokserskim, twierdząc, że jego najbliższy rywal - czempion federacji WBA David Haye (24-1, 22 KO) nie jest w najwyższej formie i podczas przygotowań do zaplanowanej na 13 listopada walki był posyłany na deski przez swojego sparingpartnera Tony Thompsona (34-2, 22 KO).
Słowom Harrisona przeczą jednak opowieści samego Thompsona, który w ringu z "Hayemakerem" spędził ostatnie trzy tygodnie.
- Nie mógłbym być pod większym wrażeniem Davida Haye - wyznał na łamach brytyjskiej prasy amerykański "Tygrys". - Okazał się dwa razy lepszym pięściarzem niż początkowo sądziłem. Myślę, że 13 listopada czeka go łatwa wygrana.
- Zaczynając sparingi, powiedziałem Davidowi, że jeśli uda mu się mnie mocno trafić prawą ręką i da mi ostro w kość na treningach, to potem zniszczy Harrisona. Jeśli David zdoła zrobić w ringu to, co robił ze mną, Audley nie ma w tej walce żadnych szans - ocenił Thompson, który kilka dni wcześniej stwierdził, że Haye w takiej formie jak na wrześniowych sparingach jest w stanie poważnie zagrozić uważanemu aktualnie za króla wagi ciężkiej Władimirowi Kliczce.
>
Coraz odważniej poczyna sobie w mediach przed zaplanowaną na 13 listopada walką z czempionem wagi ciężkiej federacji World Boxing Association Davidem Haye (24-1, 22 KO) pretendent do mistrzowskiego tytułu Audley Harrison (27-4, 20 KO).
W jednym z ostatnich wywiadów dla telewizji BBC złoty medalista olimpijski z Sydney zapowiedział, że potyczka, do której dojdzie na gali w Manchesterze, będzie dla "Hayemakera" prawdziwą szkołą boksu.
- Boks nie bez powodu nazywa się [w języku angielskim] "słodką nauką". Ja zawsze wyznawałem zasadę "rozum ponad siłę". David Haye to "siła ponad rozum" - przekonywał "A-Force". - Zobaczycie, dlaczego boks to "słodka nauka". David Haye dostanie lekcję sztuki pięściarskiej.
- Nie czuję w stosunku do Haye'a złych emocji, jedynie współczucie. Zleję go, czując miłość - dodał Harrison, o którego napiętych relacjach z czempionem WBA wszechwag od dawna mówi się bardzo dużo.
>
- Uważam, że człowiek jest najbardziej niebezpieczny, gdy nie szczytuje przez sześć tygodni - przekonuje czempion wagi ciężkiej federacji WBA David Haye (24-1, 22 KO), którego 13 listopada podczas gali w Manchesterze czeka drugi pojedynek w obronie mistrzowskiego tytułu, tym razem ze złotym medalistą olimpijskim z Sydney Audleyem Harrisonem (27-4, 20 KO).
Zdaniem "Hayemakera" abstynencja seksualna przed walkami to jeden z kluczy do ringowych sukcesów: - Wiem to z własnego doświadczenia. Gdy raz złamałem tę zasadę, przegrałem - przyznaje "Żniwiarz" z Londynu, który jedyną porażkę jako zawodowiec poniósł we wrześniu 2004 roku, z rąk Carla Thompsona.
Jeśli wierzyć obliczeniom mistrza, najważniejsze starcie w brytyjskiej wadze ciężkiej od 1993 roku zapowiada się niezwykle interesująco, bo i pretendent do tytułu będzie w ringu bardzo "niebezpieczny": - U mnie ten okres abstynencji to trzy tygodnie, przed tym pojedynkiem może cztery - zdradza Harrison, dla którego listopadowy występ będzie pierwszą walką o światowy czempionat w profesjonalnej karierze.
>
Już tylko niespełna dwa tygodnie pozostały do długo oczekiwanej przez kibiców boksu na Wyspach Brytyjskich konfrontacji czempiona WBA wagi ciężkiej Davida Haye (24-1, 22 KO) z mistrzem olimpijskim z Sydney Audleyem Harrisonem (27-4, 20 KO).
Co ciekawe im bliżej walki, tym więcej w mediach skazywanego na porażkę Harrisona, a mniej faworyzowanego "Hayemakera". Ostatnio "A-Force" na antenie Sky Sports zdradził, że z informacji, do których ma dostęp, wynika iż Haye na jednym ze sparingów został posłany na deski przez swojego sparingpartnera - byłego pretendenta do mistrzowskiego tytułu Tony Thompsona.
- Było wiele szumu wokół sprowadzenia Thompsona jako sparingpartnera, a doszły mnie słuchy, że zafundował Haye'owi nokdaun - powiedział Harrison, który nie ukrywa, że 13 listopada zamierza pokonać "Żniwiarza" przed czasem.
>
Mistrz świata WBA wagi ciężkiej David Haye (24-1, 22 KO) cały czas podtrzymuje swoją deklarację o zakończeniu kariery w dniu, w którym skończy 30 lat. Anglik w rozmowie z angielską prasą zdradził, że po tym jak zawiesi rękawice na kołku, zamierza zostać gwiazdą amerykańskiego kina. "Hayemaker" liczy, że wcześniej jednak uda mu się w końcu doprowadzić do pojedynku z braćmi Kliczko.
- Ukraińcom się nie upiecze, za rok kończę karierę więc ich wymówki nie mogą trwać w nieskończoność. Teraz muszą wyjść ze mną do ringu. Pokonam ich, zunifikuję tytuły i zakończę karierę bokserską będąc na szczycie - mówi z przekonaniem Haye.
- Potem zajmę się aktorstwem, to już postanowione. Zamierzam zostać bohaterem filmów akcji. Razem z moim menadżerem potrafiliśmy doprowadzić do walki o tytuł w świecie tak pełnym układów jak boks, więc świat filmowy nie wydaje się nam straszny - powiedział "Hayemaker".
13 listopada David Haye zmierzy się z Audleyem Harrisonem (27-4, 20 KO) w drugiej obronie swojego tytułu.
>
Już 13 listopada dojdzie do długo oczekiwanej konfrontacji na szczycie brytyjskiej wagi ciężkiej. Na gali w Manchesterze mistrz świata federacji WBA David Haye (24-1, 22 KO) zmierzy się z Audleyem Harrisonem (27-4, 20 KO). Pojedynek, również w wersji 3D, pokaże na żywo w płatnym paśmie telewizja Sky.
http://www.youtube.com/watch?v=tM53fH5SdjI
> Add a comment>
Nadspodziewanie łatwo uporał się na gali w Rostocku z Dominickiem Guinnem (33-7-1, 22 KO) startujący od września 2009 roku na zawodowych ringach bułgarski "ciężki" Kubrat Pulew (9-0, 5 KO).
Mający za sobą bogatą karierę amatorską pięściarz grupy Sauerland Event wyraźnie górował nad swoim doświadczonym amerykańskim rywalem szybkością i świetnie operował lewym prostym.
Po ośmiu rundach sędziowie punktowali 80-72, 80-72, 79-73 na korzyść Pulewa.
>
Notowany przed federację WBO na dziewiątym miejscu rankingu zawodników kat. ciężkiej, Chauncy Welliver (45-5-5, 15 KO) pokonał wczoraj na ringu w miejscowości Warren, w USA, przez techniczny nokaut w trzeciej rundzie, przeciętnego Brada Gregory (12-6, 10 KO) i obronił tym samym należący do niego pas WBC Continental Americas.
Przypomnijmy, iż Welliver był niedawno wymieniany w kontekście ewentualnej walki z panującym obecnie czempionem federacji WBO i IBF "królewskiej" kategorii, Władymirem Kliczko. Ostatnio pojawiły się także pogłoski, jakoby Nowozelandczyk mógłby pod koniec tego roku skrzyżować rękawice z Rosjaninem, Aleksandrem Powietkinem.
> Add a comment>
Władimir Kliczko (55-3, 49 KO) jest zaniepokojony problemami z prawem swojego najbliższego rywala - Dereka Chisory (14-0, 9 KO), który 10 listopada - na 4 tygodnie przed pojedynkiem z Kliczko, stanie przed sądem. Brytyjski pięściarz oskarżony jest o napaść i kradzież. Grozi mu do 6 miesięcy pozbawienia wolności. Kliczko nie chce by w przypadku skazującego wyroku sądu jego grudniowy występ został odwołany i przygotowuje już plan awaryjny prowadząc negocjacje z pięściarzami, którzy mogliby ewentualnie zastąpić Chisorę.
- To prawda, rozpoczęliśmy już negocjacje z innymi pięściarzami, ale w tej chwili nie mogę zdradzić żadnych nazwisk - powiedział Kliczko.
> Add a comment>
Wczoraj na gali w Charlotte swoją pierwszą walkę od czasu grudniowej porażki z Witalijem Kliczko w starciu o pas WBC z Witalijem Kliczko stoczył Kevin Johnson (23-1-1, 10 KO).
"Kingpin" na ring powrócił w dobrym stylu, demolując w czterech rundach Charlesa Davisa (19-21-2, 4 KO).
- Oficjalnie wróciłem i jestem lepszy niż kiedykolwiek! Jestem w pełni zdrów i zamierzam udowodnić swoją wartość. Rok 2001 będzie rokiem "Kingpina"! - powiedział po zejściu z ringu 31-letni Amerykanin.
>
Mimo że kilka dni temu skończył 48 lat, a w swojej pięściarskiej karierze aż pięciokrotnie zdobywał pasy mistrzowskie wagi ciężkiej, Evander Holyfield (43-10-2, 28 KO) nie zamierza zawieszać rękawic na kołku i 9 grudnia (to już ostateczna data) wróci na ring 12-rundowym pojedynkiem z Shermanem Williamsem (34-11-2, 19 KO).
Dla Holyfielda będzie to druga walka w tym roku. Wcześniej, w kwietniu, pokonał przez techniczny nokaut innego weterana ringów Francisa Bothę, stając się posiadaczem tytułu czempiona mniej federacji WBF.
Popularny “Holy” na zawodowych ringach zadebiutował w listopadzie 1984 roku. Zanim po raz pierwszy został mistrzem "królewskiej" dywizji, święcił triumfy w kategorii junior ciężkiej, trzykrotnie sięgając po mistrzostwo świata.
>