Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Na początku października niepokonany na zawodowych ringach Grzegorz Proksa (26-0, 19 KO) odniósł największy w swojej dotychczasowej karierze sukces pokonując podczas gali w Neubrandenburgu byłego czempiona  IBF, Sebastiana Sylvestra, zdobywając tym samym tytuł mistrza Europy w wadze średniej.

Wszystko wskazuje na to, iż pochodzący z Węgierskiej Górki pięściarz będzie miał niebawem okazję stanąć do walki z kolejnym byłym niemieckim mistrzem świata. Jak poinformowała dziś bowiem na swojej stronie internetowej Europejska Unia Boksu, oficjalnym pretendentem do dzierżonego przez Polaka tytułu został mianowany zawodnik grupy Universum, Sebastian Zbik (30-1, 10 KO).

29-letni Niemiec w 2009 roku zdobył tak zwany tymczasowy pas WBC dywizji do 160 funtów, pokonując na punkty Domenico Spadę. W styczniu tego roku, po tym jak federacja pozbawiła regularnego tytułu Sergio Gabriela Martineza, Zbik został "pełnoprawnym" mistrzem świata WBC w kategorii średniej. Tym  trofeum nie cieszył się jednak zbyt długo, gdyż kilka miesięcy później przegrał ostatecznie po wyrównanej walce z Julio Cesarem Chavezem Jr. Od tego czasu pozostaje nieaktywny na zawodowych ringach.

Add a comment

Proksa

Mistrz Europy wagi średniej Grzegorz Proksa (26-0, 19 KO) podpisał dziś w Londynie nowy kontrakt promotorski z Barry Hearnem - szefem potężnej brytyjskiej agencji sportowej Matchroom Sports i swoim dotychczasowym agentem Krzysztofem Zbarskim

- Grzegorz w ringu jest agresywny i bezwzględny, natomiast poza nim bardzo ambitny. Głód sukcesu jaki u niego zobaczyłem zrobił na mnie ogromne wrażenie. Dlatego będziemy celować w walkę o tytuł mistrza świata w przyszłym roku - powiedział po przedłużeniu umowy z pięściarzem z Węgierskiej Górki Hearn.

W swoim ostatnim występie Grzegorz Proksa zastopował w trzech rundach byłego czempiona globu Sebastiana Sylvestra. Stawką potyczki był pas mistrzowski Europejskiej Unii Boksu.

Add a comment

ProksaDzięki efektownemu zwycięstwu w walce o tytuł mistrza Europy wagi średniej z Sebastianem Sylvestrem Grzegorz Proksa (26-0, 19 KO) przebojem wdarł się do serc polskich kibiców boksu i do czołówek światowych zestawień rankingowych. Niepokonany pięściarz z Węgierskiej Górki w rozmowie z ringpolska.pl podkreśla jednak, że z punktu widzenia sportowego wygrana z byłym czempionem globu nie przyniosła mu zbyt wiele korzyści.

- Walka z Sylvestrem dała mi tylko możliwość zabłyśnięcia na świecie na tle tak znanego zawodnika, natomiast doświadczenia w tej walce nie zdobyłem żadnego. Z kim boksowałem? Z zawodnikiem, który wyprowadził może trzy ciosy? - pyta retorycznie "Super G", który na ring powróci najprawdopodobniej na początku przyszłego roku.

- Grzegorz, minęły już dwa tygodnie od twojego zwycięstwa nad Sebastianem Sylvestrem. Wiadomo już, co dalej?
Grzegorz Proksa:
Myślę, że co dalej, będziemy wiedzieli w przeciągu tygodnia, a w przeciągu dwóch znali będziemy kolejne decyzje. Mamy wiele opcji, musimy usiąść i zastanowić się, co zrobić dalej, biorąc pod uwagę wszystkie aspekty. Myślę, że ten tydzień roboczo będzie wyglądał ciężko, ale jestem dobrej myśli.

- Na pewno w następnej walce bronić będziecie pasa EBU?

Bardzo bym chciał. Wszyscy chcieliby się już rzucić na walkę o mistrzostwo świata, natomiast dla mnie pas EBU ma znaczenie i wartość, podobnie jak dla wielu fachowców i kibiców. Chciałbym podbudować wartość tego pasa, broniąc go kilka razy, chyba że wcześniej wydarzyłoby się coś fajnego. Wszystkie kwestie planowo-biznesowe powinny być jasne pod koniec tego tygodnia lub na początku kolejnego.

- Po walce z Navasquesem powiedziałeś, że to był pierwszy pojedynek, z którego byłeś naprawdę zadowolony. Walka z Sylvestrem była takim drugim występem, z którego w pełni się cieszyłeś?
Cieszyłem się z przygotowań. Walka troszeczkę mnie zaskoczyła, bo spodziewałem się więcej rund. Z pewnością bardzo by mi się przydały, bo zdobyłbym doświadczenie, które jest bardzo ważne. Tak naprawdę udało mi się tylko zniszczyć dobrego rywala, ale nic więcej tak naprawdę oprócz szacunku nie zyskałem. Analiza czterech rund nie może za dużo powiedzieć, natomiast znalazłem już kilka rzeczy, które są nie do pomyślenia w walce z lepszymi rywalami.

- Nie zamieszałeś za dużo, tak szybko pokonując Sylvestra?
To się okaże, zobaczymy, co przyniosą najbliższe tygodnie. Czekamy na decyzję EBU, która przed moją walką z Sylvestrem miała dać Sebstianowi Zbikowi status oficjalnego challengera. Liczymy na to bardzo, ale ciągle się ta decyzja przedłuża, proszą o kolejne dni zwłoki, czyli coś jest nie tak. Add a comment

Czytaj więcej...

- Zobaczymy, co przyniosą najbliższe tygodnie. Czekamy na decyzję EBU, która przed moją walką z Sylvestrem miała dać Sebstianowi Zbikowi status oficjalnego challengera. Liczymy na to bardzo, ale ciągle się ta decyzja przedłuża, proszą o kolejne dni zwłoki, czyli coś jest nie tak - mówi o swojej sytuacji po zdobyciu tytułu mistrza Europy wagi średniej Grzegorz Proksa (26-0, 19 KO). Zapraszamy do wysłuchania wywiadu z "Super G".

http://www.youtube.com/watch?v=fzEULjlEAGs

Grzegorz Proksa: materiały video, wywiady, informacje >>

Add a comment

Grzegorz Proksa- Europejska Unia Boksu cały czas prosi nas o więcej czasu, decyzje powinny zapaść w ciągu dwóch tygodni - mówi mistrz Europy Grzegorz Proksa (26-0, 19 KO) na temat swojej kolejnej zawodowej walki. "Super G" przed dwoma tygodniami wywalczył prymat na Starym Kontynencie, pokonując w efektownym stylu byłego mistrza świata Sebastiana Sylvestra.

- Mamy teraz dużo wariantów, nie wiemy jeszcze na który się zdecydujemy. W najbliższym tygodniu odbędzie się kilka ważnych spotkań. Cały czas czekamy też na decyzję EBU, która prosi nas o kilka dni cierpliwości. Dużo będzie się teraz działo, ale orientacyjny termin kolejnej walki to już raczej kwestia przyszłego roku - mówi pięściarz z Węgierskiej Górki.

- Wiele osób mówi o tym, że teraz trzeba się brać za walkę o mistrzostwo świata, a ja chyba chciałbym najpierw obronić mistrzostwo Europy, na  które tak długo czekałem. Wybierzemy na pewno opcję, która będzie dla nas najbardziej korzystna. W Europie jest wielu poważnych graczy w tej kategorii wagowej - twierdzi "Super G".

Wiele wskazuje na to, że kolejnym rywalem Grzegorza Proksy może być kolejny były mistrz świata - Sebastian Zbik z Niemiec.

Add a comment

Uznawany za jednego z najbardziej utalentowanych polskich pięściarzy, Grzegorz Proksa (26-0, 19 KO), długo czekał na swoją szansę zaistnienia na arenie międzynarodowej. Dzięki niedawnemu zwycięstwu nad byłym mistrzem świata Sebastianem Sylvestrem o polskim pięściarzu robi się coraz głośniej, a sam zawodnik z optymizmem patrzy w przyszłość.

- Mam 26 lat. Na zawodowym ringu boksuję od sześciu. Przeszedłem długą drogę. Naprawdę nie było mi łatwo. Na tę szansę czekałem długo i cierpliwie - wspomina Proksa, przyznając, iż w przeszłości często towarzyszyły mu także negatywne emocje: - Byłem rozgoryczony, ba, wściekły! Od zawsze czułem, że jestem stworzony do większych walk, do pojedynków z pięściarzami z najwyższej półki. Inni polscy bokserzy, czasem dużo słabsi ode mnie, dostawali swe szanse, boksowali o tytuły. A ja musiałem czekać.

- Teraz liczy się tylko to, że wreszcie dostałem swoją szansę, wykorzystałem ją. Mam świetnego trenera [Fiodora Łapina - red.]. W sali, gdzie trenuję [Proksa ćwiczy w Warszawie z pięściarzami grupy 12Round - red.] panuje superatmosfera. Doceniają mnie fachowcy i kibice. Nadchodzi mój czas. Głęboko w to wierzę - dodaje z przekonaniem "Super G" .

Polski pięściarz po raz kolejny także zaprzeczył, iż jego efektowny styl walki nie jest spowodowany zbytnią pewnością siebie i nonszalancją.

- Zawsze bolało mnie, gdy dziennikarze i część kibiców nie wierzyli, że ja naprawdę mam taki styl, że właśnie boksując w ten sposób, jestem lepszym pięściarzem. Niewielu chciało zrozumieć, że właśnie taki styl jest bardzo trudny do rozgryzienia, że dla rywali nie ma gorszego przeciwnika niż taki, który opuszcza ręce, nie trzyma gardy i nie wiadomo, w którym momencie i jak uderzy. Wyjaśnijmy jedną kwestię. Ręce muszę mieć nisko, bo inaczej nie widziałbym rywala, nie widziałbym, gdzie uderzać. Inaczej już nie umiem teraz boksować. Kto mnie zna, wie, że to nie jest żadna poza, żadne pajacowanie. Ja tak boksuję na sparingach, a później w czasie walki. Ale to nie znaczy, że będę bił się tak samo jak z Sylvestrem. Na Martineza i każdego innego rywala taktyka musi być inna, właściwie dostosowana do stylu walki przeciwnika - powiedział Proksa.

Add a comment

Wczoraj w Węgierskiej Górce odbyła się konferencja prasowa nowego mistrza Europy wagi średniej Grzegorza Proksy (26-0, 19 KO). Zapraszamy do obejrzenia materiału video z tego wydarzenia.

http://www.youtube.com/watch?v=Y1VQ5jg4m68

Add a comment