Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Około godz. 05.15 czasu polskiego spodziewani są w ringu bohaterowie gali PPV w Bandalay Bay w Las Vegas Andre Ward (31-0, 15 KO) i Siergiej Kowaliow (30-1-1, 26 KO) - poinformował dziennikarz fightnews.com Przemek Garczarczyk.

Stawką rewanżowej potyczki "S.O.G" z "Krusherem" będą mistrzowskie pasy wagi półciężkiej federacji WBA, IBF i WBO oraz magazynu "The Ring". Pierwszy pojedynek nieznacznie na punkty wygrał Amerykanin, choć zdaniem wielu obserwatorów na zwycięstwo nie zasłużył. 

W Polsce bezpośrednią transmisję z gali w Las Vegas śledzić będzie można już od godz. 03.00 w Polsacie Sport. W programie imprezy oprócz głónego wydarzenia są m.in. walki Guillermo Rigondeaux i Dimitrija Biwoła.

Add a comment

Czy Andre Ward z Siergiejem Kowaliowem pozostawią w głębokim cieniu pozostałych uczestników gali w Las Vegas ? Guillermo Rigondeaux i Dmitrij Biwoł wierzą, że będzie inaczej. Transmisja gali od godz. 03.00 w Polsacie Sport.

37-letni "El Chacal" ma na swoim koncie więcej tytułów od Warda, nie mówiąc o Kowaliowie. Siedmiokrotnie wygrywał mistrzostwa Kuby, stał na najwyższym stopniu podium Igrzysk Panamerykańskich, dwa razy wygrał mistrzostwa świata (Belfast - 2001 i Myanyang - 2005), dwukrotnie wysłuchał kubańskiego hymnu na igrzyskach olimpijskich, w Sydney (2000) i Atenach (2004). Na zawodowym ringu też nie znalazł jeszcze pogromcy, jest aktualnym mistrzem świata organizacji WBA w wadze superkoguciej.

A jego historia ucieczek z "Gorącej Wyspy", to gotowy scenariusz na przygodowy film. Co więc sprawia, że nie zarabia milionów, że nie porywa swoimi walkami tłumów? Może jest zbyt dobry, a jego mistrzostwo zbyt wyrafinowane i pozbawione emocji? Kiedy w 2013 roku wygrywał ze znakomitym Nonito Donairem, wtedy jednym z najlepszych bez podziału na kategorie wagowe, wydawało się, że to najlepszy moment na podbój nowego dla niego świata. Ale nic takiego nie miało miejsca. Wszyscy wiedzą, kim jest mieszkający od lat w Miami, „Szakal” z Kuby, ale niewielu chce go oglądać.

Dziś w nocy Guillermo Rigondeaux (17-0, 11 KO) zmierzy się z siedem lat młodszym Moisesem Floresem (25-0, 17 KO) z Meksyku. Mierzący 175 cm pięściarz z Guadalajary będzie o głowę wyższy i bardzo zdeterminowany. Wiele lat walczył tylko w Meksyku, dopiero trzy lata temu zadebiutował na amerykańskiej ziemi i pokazał, że potrafi boksować, zarówno w dystansie, wykorzystując znakomite warunki fizyczne, jak i z bliska, gdy zajdzie taka potrzeba.

Meksykanin jest głodny zwycięstw i dużych pieniędzy, a wygrana z Kubańczykiem przybliżyłaby go do wielkich celów. Zdobyć mistrzowski pas i pokonać legendę nie zdarza się często, a on właśnie ma teraz taką szansę.

"El Chacal" jest 13 cm niższy od Floresa, ale zasięg mają podobny. A jeśli dodamy, że Rigondeaux walczy z odwrotnej pozycji i w mistrzowski sposób potrafi to wykorzystywać, szanse Meksykanina maleją już przed pierwszym gongiem.

Możemy jednak z całą pewnością oczekiwać znakomitej walki. Moises Flores będzie wywierał presję, a Kubańczyk kontrował. Stawiam na niego z sentymentu i wiary w pięściarską sztukę, choć wiem, że charakteru nie zmieni. I jak będzie mógł wygrać małym nakładem sił, to tak właśnie zrobi.

Cały tekst Janusza Pindery do przeczytania na polsatsport.pl >>

Add a comment

Już za kilkanaście godzin na ringu w Mandalay Bay w Las Vegas Siergiej Kowaliow (30-1-1, 26 KO) postara się zrewanżować Andre Wardowi (31-0, 15 KO) za niesłuszną, jego zdaniem, porażkę z listopada ubiegłego roku i choć pojedynek najpewniej nie okaże się wielkim hitem kasowym, jego stawka w wymiarze czysto sportowym jego jest ogromna.

Kowaliow i Ward rywalizować będą dziś bowiem nie tylko o mistrzowskie tytuły wagi półciężkiej federacji WBA, IBF i WBO, ale także o wakujący pas czempiona magazynu "The Ring", bowiem "Biblia Boksu", mając na uwadze klasę zawodników, postanowiła odebrać swoje trofeum Adonisowi Stevensonowi, mimo iż ten nie stracił go w ringu ani nie zakończył kariery. 

O tym jak ważny sportowo dla boksu będzie bój w Las Vegas, świadczą też lokaty, jakie obaj zawodnicy zajmują w liczących się rankingach bez podziału na kategorie wagowe. Na liście P4P "The Ring" Ward jest pierwszy, a Kowaliow drugi, w zestawieniu ESPN Amerykanin plasuje się na drugiej, zaś Rosjanin na czwartej pozycji.

W Polsce bezpośrednią transmisją z bokserskiego wieczoru w Las Vegas, podczas którego zaprezentują się także m.in. genialny Kubańczyk Guillermo Rigondeaux (17-0, 11 KO) i znakomity rosyjski półciężki Dimitrij Biwoł (10-0, 8 KO), przeprowadzi Polsat Sport. Początek relacji o godz. 03.00.

Add a comment

Czytaj więcej...

Już tylko dzień pozostał do długo wyczekiwanego rewanżu o pasy WBA, WBO i IBF wagi półciężkiej pomiędzy Siergiejem Kowaliowem (30-1-1, 26 KO) i Andre Wardem (31-0, 15 KO). Rosjanin w pierwszej walce już w drugiej rundzie miał swojego niepokonanego rywala na deskach, jednak w późniejszych starciach dał Wardowi złapać rytm i ostatecznie przegrał minimalnie na punkty. Zdaniem Krzysztofa Głowackiego "Krusher" w sobotę nie powtórzy swojego błędu sprzed pół roku. 

- Myślę, że tym razem Kowaliow nie prześpi drugiej połowy walki, ale zobaczymy, bo to jest boks i wszystko może się wydarzyć. Na pewno obejrzę tę walkę - zapowiada były mistrz WBO, szykujący się do występu na gali Polsat Boxing Night 24 czerwca.

Zapytany o to, za kogo będzie trzymał kciuki w sobotnią noc, Głowacki odpowiada: - Niech po prostu wygra lepszy, ale chyba bardziej będę za Siergiejem Kowaliowem. 

W Stanach Zjednoczonych walkę Warda z Kowaliowem pokaże na żywo stacja HBO. W Polsce bezpośrednia transmisja w Polsacie Sport.

Add a comment

Już w sobotę na gali w Las Vegas dojdzie do rewanżowego pojedynku o tytuły WBA, WBO i IBF wagi półciężkiej pomiędzy Siergiejem Kowaliowem (30-1-1, 26 KO) i Andre Wardem (31-0, 15 KO). Dla Rosjanina potyczka z "S.O.G" ma być przede wszystkim szansą na odzyskanie mistrzowskich pasów, bo na wielkie zarobki liczyć niestety nie może.

"Krusher", w przeciwieństwie do swojego przeciwnika, nie ma zagwarantowanej żadnej gaży za zbliżający się występ. Wszystkie pieniądze, które Kowaliow zainkasuje za sobotnią walkę będą pochodzić z wpływów ze sprzedaży biletów i transmisji w systemie PPV (75% całości). Nie powinno być to więcej niż 2 miliony dolarów.

Andrew Ward, który również w przypadku pierwszej walki zarobił dużo więcej od Kowaliowa, dzięki rewanżowi wzbogaci się o ponad 6,5 miliona.

Add a comment

W Las Vegas odbyła się finałowa konferencja prasowa przed sobotnią walką rewanżową o pasy WBA, WBO i IBF wagi półciężkiej pomiędzy Andre Wardem (31-0, 15 KO) i Sergiejem Kowaliowem (30-1-1, 26 KO). 

Największym zaskoczeniem okazało się zachowanie Kowaliowa, który po wygłoszeniu z podium krótkich podziękowań opuścił salę. Rosyjskiego pięściarza, który do dziś czuje się urażony niekorzystnym dla niego werdyktem punktowym pierwszego pojedynku i komentarzami ze strony obozu rywala, reprezentowała później już tylko promotorka Kathy Duva.

Szefowa grupy Main Events nie powstrzymała się jednak od złośliwości i zapytała trenera Warda Virgila Huntera, czy wśród ręczników, które miał ze sobą na spotkaniu z dziennikarzami, jest ten, który rzuci w sobotę do ringu na znak poddania. Duva prawdopodobnie chciała w ten sposób nawiązać do niedawnego przerwania przez Huntera pojedynku Andrzeja Fonfary z Adonisem Stevensonem. - Jeśli będzie taka konieczność, zrobię to - odparł ze spokojem szkoleniowiec Warda i Fonfary. 

Zapis całej konferencji prasowej transmitowanej na żywo przez telewizję HBO w materiale filmowym poniżej. 

Add a comment

17 czerwca w Las Vegas Sergiej Kowaliow (30-1-1, 26 KO) stanie do rewanżowej walki o mistrzostwo świata WBA, WBO i IBF wagi półciężkiej z Andre Wardem (31-0, 15 KO). Na tej samej gali zaprezentuje się także inny świetny rosyjski półciężki - Dimitrij Biwoł (10-0, 8 KO). Posiadacz tymczasowego pasa WBA skrzyżuje rękawice z Cerdikiem Agnew (29-2, 15 KO).

Add a comment

Oleksandr Usyk (12-0, 10 KO) nie jest entuzjastą pomysłu walki Floyda Mayweathera Jr z Conorem McGregorem. W opinii czempiona WBO wagi junior ciężkiej pojedynek ten według reguł pięściarskich nie ma żadnej wartości sportowej, a jego wynik jest z góry znany. 

- To byłby wstyd dla boksu, gdyby McGregor zmierzył się z Maywaetherem - twierdzi Usyk. - McGregor to mega popularny zawodnik mieszanych sztuk walki, ale Mayweateher był bokserem numer jeden, choć teraz jest już na emeryturze. 

- Takie starcie na zasadach boksu to zniewaga dla tego sportu. Nie widzę żadnych szans na wygraną Irlandczyka, Floyd go ośmieszy - przekonuje ukraiński mistrz, dodając jednak: - Z drugiej strony obaj zarobią dużo pieniędzy. To będzie po prostu wielkie show.

Add a comment

Siergiej Kowaliow (30-1-1, 26 KO) kipi energią i chęcią rewanżu przed drugą walką z Andre Wardem (31-0, 15 KO). Pojedynek odbędzie się 17 czerwca w Las Vegas. 

- Chcę skopać mu tyłek tak, jak to zrobiłem w rewanżu z Jeanem Pascalem. I chcę się przy tym dobrze bawić - zapowiada "Krusher" i dodaje, że nie zwraca uwagi na fakt, iż obóz jego rywala próbuje grać "kartą rasistowską". 

- Oni chcą mnie wyprowadzić z równowagi, sprawić, bym stracił koncentrację. A ja jestem skupiony na jednym - by rozwalić mu twarz, chcę, żeby spotkała go kara za wszystko, co wygadywał. Pascal też próbował sztuczek z bananami i skończyło się tylko na cyrku - wspomina Kowaliow, który w pierwszej walce, mimo minimalnej porażki punktowej, posłał Warda na deski. 

- Nie dziwi mnie, że wtedy udało mu się wstać, zdziwiłbym się raczej, gdyby się nie podniósł, bo trafiłem go tylko końcówką rękawicy - mówi Rosjanin. 

Stawką sobotniego pojedynku, transmitowanego w Polsce na żywo przez Polsat Sport, będą mistrzowskie pasy wago półciężkiej federacji WBA, WBO i IBF oraz magazynu "The Ring".

Add a comment