Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Jermell Charlo - Vanes Martirosyan: Na papierze jest to najbardziej wyrównany pojedynek tej kolejki. Walka kompletnie bez faworyta. Po, dla niektórych, nieoczekiwanej porażce Martirosyana z Demetriusem Andrade, Ormianin odprawił Mario Alberto Lozano i Willie Nelsona, czym zasłużył sobie na walkę z niepokonanym Jermellem Charlo. Śmiało można jednak powiedzieć, że ta walka to będzie wyzwanie przede wszystkim dla Charlo. Martirosyan w swojej karierze mierzył się już m.in. z Erislandy Larą, z kolei najtrudniejszym rywalem "Iron Mana" był do tej pory chyba Gabriel Rosado. Oprócz niego Jermell wygrywał także m.in. z Demetriusem Hopkinsem i Charlie Otą. Wspólnym mianownikiem obu najbliższych rywali jest osoba Mario Alberto Lozano, który w 2014 roku mierzył się z Martirosyanem i Charlo. W obu przypadkach przegrał wszystkie 10 rund, nie dając się jednak znokautować. Na minimalną korzyść „Koszmaru z Californi” przemawia fakt, że Vanes zdołał rywala posadzić na deski. Czy to jest jednak znak, że przewagę z sobotniej walce osiągać będzie Ormianin z Amerykańskim paszportem?

Jhonny Gonzalez - Gary Russel Jr: Pojedynek w obronie należącego od półtora roku do Gonzaleza pasa mistrza świata WBC wagi piórkowej. Mistrz dzierży swój pas po sensacyjnym nokaucie już w pierwszej rundzie nad ówczesnym mistrzem, Abnerem Maresem. W 2014 roku Meksykanin dwukrotnie bronił tytułu wygrywając przed upływem regulaminowych 12 rund z Clive Attwellem i Jorge Arce, kończąc jednocześnie karierę tego ostatniego. Teraz czekać go będzie raczej cięższa walka. Rywalem Gary Russel Jr, który jedynej porażki doznał z rąk Wasyla Łomaczenki, przegrywając niejedno głośnie walkę o pas mistrza federacji WBO. Teraz Gary stanie przed swoją życiową szansą, bo Gonzaleza powinno się dać pokonać łatwiej, a dodatkowo walka odbędzie się w Stanach Zjednoczonych. Czy pas mistrza świata zmieni właściciela, czy jednak aż 12 centymetrów różnicy w zasięgu ramion skutecznie uprzykrzy pretendentowi życie?

J’Leon Love - Scott Sigmon: Szykowany na gwiazdę wagi super średniej Amerykanin J'Leon Love nieoczekiwanie doznał pierwszej porażki w swoim ostatnim występie ze skazywanym na pożarcie Rogelio Mediną (klasyczny nokaut w 3 rundzie) czym bardzo mocno przystopował sobie karierę. Teraz nadarza się okazja do odkupienia win - naprzeciw Love’a stanie przymierzany niedawno do Macieja Sulęckiego, Scott Sigmon. "Cujo" nie ma ostatnio najlepszej passy - w ostatnich 6 pojedynkach tylko dwa razy schodził z ringu jako zwycięzca. Ostatnie trzy przegrane walki kończył na deskach, nokautowali go Kelly Pavlik, Phillip Benson i ostatnio Caleb Truax. Co ciekawe, walka zakontraktowana tylko na 8 rund, więc trzeba się będzie śpieszyć, by osiągnąć przewagę przed ostatnim gongiem.

Typuj w Lidze Bokserskich Ekspertów ringpolska.pl >>