Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Daniel Jacobs - Peter Quillin: Bez wątpienia pojedynek weekendu. Dojdzie do bezpośredniego starcia zawodnika, który jest mistrzem wagi średniej z zawodnikiem, który mistrzem do niedawna był i chce nim być ponownie. Obrońca tytułu, Daniel Jacobs bronić będzie swojego pasa po raz trzeci. Wcześniej wywalczył go w starciu z Jarrodem Fletcherem, a następnie znokautował Caleba Truax i Sergio Morę. "Miracle Man" ma także w rekordzie zwycięstwo z Ishe Smithem i porażkę z Dmitrijem Pirogiem z przed pięciu lat. Quillin mistrzem świata był przez dwa lata, jednak zwakował swój pas przed walką z Mattem Korobowem. Korobow wakujący pas przegrał z Andym Lee. Quillin spotkał się z Irlandczykiem i tylko zremisował, przez co pas przeszedł mu koło nosa. Szansa na odzyskanie pozycji mistrzowskiej trafia się bardzo szybko, jednak teraz rywalem będzie chyba jeszcze trudniejszy do pokonania Daniel Jacobs. ‘Kid Chocolate’ jest starszy od swojego rywala, jednak także niższy. Ma także mniejszy zasięg ramion. Walka bez wyraźnego faworyta, jednak Quillin wie, że żeby pokonać mistrza, trzeba go znokautować lub upokorzyć. Jacobs wydaje się być obecnie nie do ruszenia. Czy 32-latek straci swoje "0", którego wcześniej tak mocno bał się stracić? Jego odporność na ciosy nie jest do końca znana, bo szczęka nigdy nie była dostatecznie dobrze sprawdzona. Z pewnością sprawdzi ją Jacobs, który nokautował ostatnich dziesięciu rywali.

Jesus M.A. Cuellar - Jonathan Oquendo: Oquendo niedawno zaskoczył świat sensacyjnie wygrywając w MGM Grand w Las Vegas z Jhonnym Gonzalezem. Ta wygrana dała mu zielone światło do walki o pas mistrzowski, który obecnie jest w posiadaniu Jesusa Cuellara. Pochodzący z Portoryko Oquendo przegrywał na zawodowstwie czterokrotnie, m.in. z Juanem Manuelem Lopezem, Wilfredo Vazquezem Jr czy Abnerem Maresem. Udało mu się wygrać chociażby ze starym znajomym Kamila Łaszczyka, Jose Luisem Araizą czy Guillermo Avilą. Zawsze był uważany za solidnego pięściarza, jednak bez "tego czegoś". "To coś" pokazał w walce z Gonzalezem, ale czy będzie w stanie powtórzyć to w walce o pas mistrza świata? Argentyńczyk przyjechał do USA w 2013 roku i od razu zdobył pas WBA Interim. Obronił go trzykrotnie, m.in. ze wspomnianym Juanmą Lopezem i dostał szansę walki o pełnoprawny tytuł. Spotkał się z doświadczonym Vikiem Darchinyanem i znokautował go. Cuellar karierę kontynuuje w Stanach Zjednoczonych, a kolejnym przystankiem będzie dla niego Barclays Center i Brooklyn, a rywalem właśnie Oquendo. Wszystko przemawia za "El Forastero" - jest młodszy, ma lepsze warunki fizyczne, jest zdecydowanie lepszy technicznie i ma większą frajdę z boksowania. To on jest faworytem zbliżającego się starcia.

Chris Algieri - Eric Bone: Nazwisko "Algieri", wypowiadane przez wszystkich sympatyków pięściarstwa na świecie jeszcze ponad rok temu, teraz bardzo ucichło. Wtedy to właśnie niedoceniany magister z Nowego Jorku po wielkiej wojnie wypunktował Rusłana Prowodnikowa. Chwile później ogłoszono, że jego kolejnym rywalem będzie Manny Pacquiao. Świat oszalał na punkcie Chrisa, jednak 31-latek szybko został zweryfikowany. Najpierw sześciokrotnie na deski kładł go mniejszy "Pacman", a później przegrał jeszcze z Amirem Khanem. Teraz wraca po dwóch porażkach z rzędu i pół roku przerwy, aby udowodnić całemu światu i przede wszystkim samemu sobie, że jeszcze może walczyć na wysokim poziomie. Jego rywalem będzie reprezentant Ekwadoru, Eric Bone, który w swojej ostatniej walce - w marcu 2015 roku - przegrał przez nokaut z Shawnem Porterem. Nie jest to jednak chłopiec do bicia - walczy od kilkunastu miesięcy w Stanach Zjednoczonych i udaje mu się wygrywać z zawodnikami z pozoru silniejszymi i teoretycznie lepszymi od siebie. Wygrana z Algierim pozwoli mu zagościć tam, gdzie jeszcze niedawno nawet nie śnił, aby być. To dla niego wielka szansa, a on zrobi wszystko, aby dopomóc swojemu szczęściu.

Joseph Parker - Daniel Martz: Bezsprzecznie największa gwiazda nowozelandzkiego boksu znowu pojawi się między linami. Młody, 23-letni Parker stanie w ringu już piąty raz w tym roku. Bardzo odważnie prowadzony zawodnik przyzwyczaił swoich kibiców, że z walki na walkę podwyższa sobie poprzeczkę. Zaczęło się od Fransa Bothy. Później byli Marcelo Nascimento, Brian Minto i Sherman Williams. Następnie Irineu Costa Junior, Jason Pettaway, Yakup Saglam i Bowie Tupou. W ostatniej walce Parker pokonał Kali Meehana. Na rozstrzygnięcie ostatnich pięciu walk potrzebował zaledwie 14 rund. Teraz jego rywalem będzie trochę mniej znany, lecz niekoniecznie słabszy Daniel Martz. Mierzący aż 202 centymetry wzrostu Amerykanin ma być jednym z testów Parkera przed walkami z "wieżami" wagi ciężkiej - ponad dwumetrowymi Deontayem Wilderem czy Tysonem Furym. Martz nie powinien jednak sprawić Nowozelandczykowi problemów - został przecież znokautowany nawet przez mającego ujemny rekord Grovera Younga. Poza tym pierwszy raz wyjedzie poza USA i zawita do ojczyzny Josepha Parkera, który swoich rywali po prostu niszczy.

Izuagbe Ugonoh - Vicente Sandez: Dwie rundy z Edmundem Gerberem i trzy rundy z Charlesem Martinem - to wyniki Vicente Sandeza w walkach poza Meksykiem. Ciekawe jak na tle bardziej renomowanych rywali zaprezentuje się Izu Ugonoh. Nie ma co ukrywać, że walkę z Sandezem również powinien rozstrzygnąć przed czasem. Izu wraz z promotorami zapowiadał, że ostatnia walka w roku to będzie spory przeskok jeśli chodzi o jakość rywali. Sandez na pewno nie jest spełnieniem jego marzeń, ale Polak wie, że musi uzbroić się w cierpliwość, nokautować rywali tego pokroju i piąć się dalej w hierarchii ciężkich na świecie. Ugonoh ostatnio bardzo szybko znokautował Ibrahima Labarana i bardzo mocno Willa Quarrie. Nie można wykluczyć, że podobnie będzie z Vicente Sandezem, jednak Meksykanin również potrafi zaskoczyć - w marcu znokautował również niepokonanego Greka.

Typuj w Lidze Bokserskich Ekspertów ringpolska.pl >>

Jeff Horn - Ahmed El Mousaoui: 27-letni Horn wyrasta na dużą gwiazdę nie tylko australijskiego boksu. Od początku kariery rywalizuje z bardzo solidnymi rywalami i zdobywa mniej znaczące pasy, które jednak windują go w rankingach i przybliżają do coraz większych wydarzeń. W ostatnich miesiącach pokonał on m.in. Viktora Plotnykowa czy znanego z walki w Polsce Alfredo Rodolfo Blanco. Obecnie Jeff Horn jest w posiadaniu pasa IBF Inter-Continental, WBO Oriental i WBA Oceania. Dwa pierwsze będą stawką walki z reprezentującym Francję Ahmedem El Mousaouim - mistrzem Unii Europejskiej. Francuz w grudniu zeszłego roku w walce o wakujący pas wypunktował Aitora Nieto, a w kwietniu dość niespodziewanie obronił go przeciwko Juniorowi Witterowi, którego pokonał stosunkiem głosów dwa do jednego. Faworytem jest Australijczyk. Dodatkowym jego atutem jest fakt, iż El Mousaoui nie pojawił się w ringu od ośmiu miesięcy. Na korzyść Francuza działać będą warunki fizyczne. Oprócz tego, że jest młodszy, góruje także wzrostem.

Jack Culcay - Dennis Hogan: Pierwsza walka w Europie, a przede wszystkim pierwsza walka o tytuł mistrzowski dla niepokonanego dotychczas na zawodowych ringach Dennisa Hogana. Wielka szansa, ale i trudne zadanie czeka na urodzonego w Irlandii, a rezydującego w Australii pięściarza. Jack Culcay będzie zdecydowanie najtrudniejszym rywalem w jego zawodowej karierze. Nie ma co nawet patrzeć na dotychczasowe osiągnięcia Hogana, bo w jego rekordzie nie ma absolutnie żadnego znajomego nazwiska. Co innego Niemiec. Rekord Jacka Culcaya jest już co prawda naruszony przez Guido Nicolasa Pitto, ale nie przeszkadza mu to w byciu zdecydowanym faworytem nadchodzącej potyczki. Patrząc jednak niedaleko w przyszłość warto w tym miejscu dodać, że w Niemczech nie zawsze lokalny faworyt musi wygrać walkę. Niespodzianki się zdarzają. Culcay był w przeszłości już mistrzem Europy, a w tej chwili dzierży pas zwykłego mistrza świata WBA. Mierzył się z mniej lub bardziej znanymi rywalami, jednak warto dodać, że od momentu porażki, czyli 2,5 roku stoczył sześć wygranych pojedynków, z czego wszystko po dwunastu rundach. Czy Dennis Hogan zostanie znokautowany w pierwszej obronie pasa?

Alexander Brand - Medzhid Bektemirov: Miał być Andre Ward, jest Medzhid Bektemirov. Jedynym aspektem, który się nie zmienił to "0" w rekordzie. Alexander Brand był poważnie przymierzany do znakomitego Andre Warda, jednak jego kandydaturę odrzuciła federacja. Ostatecznie Kolumbijczyk zaboksuje w USA z Rosjaninem. Doświadczony, 38-letni pięściarz ze Stanami Zjednoczonymi wspomnienia ma mieszane. Najpierw pokonał tam Terrance Woodsa, lecz później przegrał niejednogłośnie z obecnym mistrzem świata, Badou Jackiem. Od tego czasu walczył już tylko w Kolumbii, w ostatniej walce punktując doskonale w Polsce znanego Bernarda Donfacka. Bektemirov od początku kariery boksuje w Ameryce. Jego największym sukcesem jest wypunktowanie Randy Griffina i zdobycie tytułu mistrza USA z ramienia federacji WBC wagi półciężkiej. Rosjanin często spotyka się w ringu z doświadczonymi journeymanami - w 2012 roku wygrał niejednogłośnie z najbardziej znanym z nich, Zackiem Pagem. Ciekawostką jest fakt, że obaj zawodnicy na zawodowstwie debiutowali w 2009 roku - Bektemirov w wieku 22 lat, Brand w wieku 32.

Wilfredo Vazquez Jr - Rafael Rivera: Bardzo ciekawą postacią w światowym boksie jest Wilfredo Vazquez Jr. Portorykańczyk od lat walczy z najlepszymi pięściarzami na świecie. Nigdy nie przegrał w Portoryko. W swojej ojczyźnie znokautował Marvina Sonsonę i Jonathana Oquendo, a wypunktował Jonathana Arellano. Gorzej szło mu zawsze w Stanach Zjednoczonych, gdzie przegrywał z Jorge Arce, Nonito Donairem, Fernando Vargasem czy Marvinem Sonsoną w rewanżu. Teraz w USA spotka się z niepokonanym Meksykaninem, Rafaelem Riverą. Rivera debiut w USA ma już za sobą - w ostatniej walce wypunktował i zabrał "0" z rekordu Rubena Garcii. Wcześniej w Meksyku walczył przede wszystkim z rywalami o ujemnym bilansie. Vazquez przeważa nad swoim rywalem przede wszystkim doświadczeniem i ringowym obyciem. Nikt nie zabierze mu rund spędzonych między linami ze światowymi tuzami. Rivera przeboksował w ringu zaledwie 64 rundy. "Papito" ma tych rund trzy razy więcej. {jcomments on}