Już w środę, swoją trzynastą zawodową walkę stoczy były amatorski mistrz świata z Myangyang, Kubańczyk Erislandy Lara (12-0, 7 KO). Jego rywalem będzie amerykański journeyman, Willie Lee (17-6, 11 KO),  który w swojej karierze spotykał się już z takimi zawodnikami jak chociażby: Chad Dawson, Sechew Powell,  Alex Bunema czy ostatnio Vanes Martirosyan. Wprawdzie najbliższego przeciwnika Kubańczyka trudno zaliczyć do tych najbardziej wymagających, to jednak sam Lara zapewnia, że jest już gotowy by stanąć do walki o największe trofea:

- Czuję, że przyszedł mój czas. Mam na koncie 12 zawodowych walk i ponad 300 stoczonych na ringach amatorskich. Wiemy oczywiście, że boks to też biznes i nie wszyscy czołowi zawodnicy koniecznie chcą walczyć z najlepszymi. Czekam aż Angulo, Cintron, Martinez, Bundrage czy jakikolwiek inny mistrz, zechce zmierzyć się ze mną.