Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Od efektownego zwycięstwa nad Iago Kiladze rozpoczął 2018 rok Adam Kownacki (17-0, 14 KO). Marzący o mistrzowskim pasie kategorii ciężkiej pięściarz z Łomży ma ambitne plany na nadchodzące miesiące. 

- Teraz chcę wrócić do gymu i zrzucić trochę tego tłuszczyku, z którego tak nabijali się ostatnio komentatorzy. Potem porozmawiam z Alem Haymonem i za dwie lub trzy walki będę gotów do pojedynku o tytuł - deklaruje "Babyface" w rozmowie z portalem Boxingtalk.com.

- Gdy wyjdę bić się o pas chcę być w 100 procentach przekonany, że jestem już na to gotowy, bo póki co wciąż popełniam błędy - zastrzega Polak. - W sobotniej walce źle się czułem ze swoją wagą, dlatego nie zadawałem aż tylu ciosów. Chcę najpierw zaliczyć pojedynek, w którym będę się czuł idealnie, a dopiero potem boksować o pas. Moim następnym rywalem będzie ktoś z czołówki i znokautuję go w widowiskowym stylu, potem będę się czuł gotowy na mistrzowską szansę.

Pytany o ewentualne starcie z niezwyciężonym Jarrellem Millerem, które zaproponował w sobotę komentator Showtime Steve Farhood, Kownacki odpowiada: - Sparujemy ze sobą od czasu, gdy mieliśmy po 15 lat, więc o ile to nie będzie jakaś wielka walka albo pojedynek o mistrzostwo, nie zmierzymy się ze sobą.