Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Fonfara- Może w tym tygodniu podpiszemy kontrakty - mówi Andrzej Fonfara (21-2, 12 KO), który jest o krok od starcia z Glenem Johnsonem (51-16, 35 KO).

Serwis ringpolska.pl za fightnews podał, że rozmowy wydają się być już na ostatniej prostej, co potwierdza w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" sam bokser. - Może w tym tygodniu uda się wszystko sfinalizować. Wstępne porozumienie mówi o 10-rundowym pojedynku. Rozmawiamy z samym Glenem i jego menedżerem. Wszyscy są na tak, więc czekamy już tylko na wyznaczenie konkretnej daty przez telewizję ESPN. To ma być 22 lub 29 czerwca, oczywiście w Chicago - mówi mieszkający w tym mieście Andrzej. W Polsce starcie pokazałby najprawdopodobniej Polsat.

Fonfara jest właściwie pewny, że dojdzie do boju z legendarnym rywalem. - Trenuję od dwóch tygodni, razem z trenerem Samem Colloną zamówiliśmy już nawet płyty z walkami Johnsona - zdradza bokser. Jamajczyk byłby oczywiście najtrudniejszym z dotychczasowych przeciwników Polaka. Fonfara ma na koncie 21 wygranych (12 przed czasem) i dwie porażki. Johnson - 51 wygranych (35 przed czasem), 16 porażek i dwa remisy. Jamajczyk mierzył się z wieloma wybitnymi bokserami: Royem Jonesem juniorem, Bernardem Hopkinsem, Antonio Tarverem, Chadem Dawsonem, Carlem Forchem czy - ostatnio - Lucianem Bute. Tylko Hopkins zdołał wygrać z nim przed czasem. - Wiem, że to legenda. Zdaję sobie sprawę, jak wielkim wyzwaniem będzie to starcie, ale chcę zrobić swoje i wygrać. Kto wie, może sprawię niespodziankę i pokonam go przed czasem? Mam takie możliwości - przekonuje Fonfara, który liczy na karierę w kategorii półciężkiej. - Zwycięstwo otworzyłoby przede mną wiele drzwi. Następną walkę pokazałaby telewizja Showtime, przynajmniej tak słyszałem. Mieć w bilansie Johnsona to wielka sprawa - tłumaczy Fonfara, który myśli nawet o walce mistrzowskiej. - Był pomysł na starcie z mistrzem WBO, Nathanem Cleverlym w Anglii. - Czekaliśmy już na kontrakty, ale nic z tego nie wyszło. Szkoda, bo to było do wygrania. Jestem jednak młody i nie muszę się spieszyć – zapowiada Fonfara, który wcześniej planuje świętować inny tytuł. - Mówiłem od początku sezonu, że Legia Warszawa zdobędzie podwójną koronę. Puchar już jest. W lidze nie wygrali z Jagiellonią, ale mistrzostwo zdobędą - przekonuje.