Dziś wczesnym rankiem na nowojorskim lotnisku im. Kennedy'ego wylądował Artur Szpilka (8-0, 6 KO), który w sobotę w swojej czwartej walce w kategorii ciężkiej zmierzy się z Amerykaninem Davidem Saulsberrym (7-3, 7 KO). "Szpila" prosto z lotniska udał się do Uncasville, gdzie za kilka godzin stanie twarzą w twarz z rywalem podczas oficjalnego ważenia.

Niepokonany zawodnik grupy 12 round KnockOut Promotions zapewnił, że zmiana strefy czasowej nie będzie miała wpływu na jego występ.

Video. Wasz wywiad z Arturem Szpilką >>

- Lot przebiegł przyjemnie, lecieliśmy w biznes-klasie, także jestem wypoczęty. Jestem bardzo dobrze przygotowany i już nie mogę się doczekać walki. Mam nadzieję, że znów będzie dużo polskich kibiców, a ja skończę przed czasem kolejnego przeciwnika - powiedział "Szpila", dodając: - Nie obawiam się zmęczenia, bo myślę, że nie zdąży mnie ono dopaść. Nokautuję Saulsberry'ego i wracam do Polski.