W sobotę na bokserskiej gali w amerykańskim Atlantic City dziesiąty zawodowy pojedynek stoczy niepokonany Artur Szpilka (9-0, 7 KO). 22-letni "ciężki" z Wieliczki nie może się już doczekać konfrontacji z bojowo nastawionym Terrancem Marbrą (6-1, 5 KO).

- Czuję ogromny głód walki, jestem niesamowicie zmotywowany, chcę pokazać chłodny boks, a nie taką bójkę na hura-bura jak ostatnio - zapewnia "Szpilia", dodając, że jest bardzo zadowolony z zakończonych w tym tygodniu warszawskich przygotowań. 

- Jestem świetnie dysponowany kondycyjnie, spokojnie sparuję po 6 i 8 rund - opowiada podopieczny Fiodora Łapina. - W treningu praktycznie jestem już od trzech miesięcy, już w grudniu byłem na sali i przygotowywałem się pod Marbrę, bo od początku to właśnie z nim miałem boksować.

- Cieszę się z takiego rywala jak Marbra, bo on na pewno nie przyjedzie na pożarcie, jak większość moich dotychczasowych przeciwników, on będzie chciał wygrać. Na pewno ma mocne uderzenie, więc będzie trzeba być ostrożnym. Obojętnie jednak, jakie on ma plany, to ja zejdę z ringu jako zwycięzca - kończy Artur Szpilka.