Już w najbliższą sobotę na gali w Nowym Jorku mistrz świata WBA wagi junior średniej Miguel Cotto (36-2, 29 KO) otrzyma szansę zrewanżowania się Antonio Margarito (38-7, 27 KO) za bolesną porażkę poniesioną w lipcu 2008 roku. Portorykańczyk boksował będzie przed swoją wierną nowojorską publicznością, jednak jak zapewnia Margarito, kibice nie będą w stanie odmienić losów sobotniej walki.

- Oni mu nie pomogą. Wiem, że Cotto będzie miał wsparcie całej publiki, ale w ringu będziemy tylko my dwaj. To niezwykle ważny pojedynek dla mojej kariery i trenowałem przed nim jak nigdy wcześniej. Wynik tej walki będzie taki sam jak pierwszej. Znów znokautuję Miguela Cotto - przekonuje Maragrito, który od 2009 roku musi ciężko pracować na odzyskanie szacunku fanów szermierki na pięści po słynnej "aferze bandażowej".