Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Tomasz AdamekNie wiadomo, co jest w waszyngtońskim powietrzu, ale to miasto lubi pięściarskie niespodzianki. Wygrana 27-letniego  Lamonta Petersona (30-1,  15 KO) nad Amirem Khanem (26-2, 18 KO) nie jest większą niespodzianką niż przegrana w 2005 roku, w tym samym mieście Mike Tysona z Kevinem McBride, ale niestety, przez  słabą pracę sędziego Joe Coopera, więcej mówi się o tym trzecim na ringu, niż docenia sukces Petersona.

Różnicę między umiejętnościami i doświadczeniem  Joe Coopera w Waszyngtonie i tydzień wcześniej Steve Smogera w Nowym Jorku, podczas walki Cotto - Margarito 2 musieli zauważyć nawet  amatorzy, ale to nie on - zdaniem Tomasza Adamka i jego trenera Rogera Bloodwortha - zadecydował o przegranej faworyzowanego u bukmacherów 7-1 wychowanka Freddie Roacha. Z wpływami od brytyjskiej telewizji, Khan zarobił ponad 1.7 miliona dolarów,  Peterson jedną trzecią tej sumy, ale wypłaty,  kiedy trwa walka, nie mają znaczenia…

-  Zarówno dla ciebie, jak oglądającego walkę Peterson - Khan, Rogera Bloodwortha, wygrał lepszy…
Tego wieczoru na pewno lepszy był Peterson. Jestem na drugiej części obozu u Rogera, raz oglądaliśmy tę walkę i już chyba po czwartej rundzie zaczęliśmy stawiać na Petersona - jeśli tylko wytrzyma walkę fizycznie.

-  Dlaczego?
Bo Khan ciągle walczy jak amator - ciosy, kombinacje wyglądają ładnie, ale w większości trafiają w rękawice, idą po blokach.  Peterson przegrał przecież tylko raz, z Bradley’em, wiedział, że jest silniejszy od Khana i to znakomicie wykorzystywał. Nie wiem czy rewanżu musi być inaczej, bo Khan musiałby się szybko zmienić, a Roger nie widzi jakichś specjalnych postępów po jego pracy z Freddie Roachem.

-  Freddie twierdził po walce, że to sędzia zadecydował o wyniku, a nie to, co pokazali pięściarze.
Sędzia był słaby, ale pamiętajmy, że pierwszy prezent dał Khanowi licząc Petersona w pierwszej rundzie po nokdaunie, którego nie było. Później to wyrównywał, bo za odepchnięcie w ostatniej rundzie nie powinien odjąć punktu Khanowi, ale i tak Peterson był w tej walce lepszy jednym czy dwoma punktami. U zawodowców rzadko dają punkty za wartości artystyczne i ładnie wyglądające boksowanie, a Khan o tym zapomniał.

-  Inny temat: narty w Lake Placid pomogły przed drugą częścią technicznych treningów u Rogera?
Nie zaszkodziły, to fajny sport uzupełniający.  Jestem u Rogera do najbliższej środy, trenujemy dwa razy dziennie, jak na zwykłym obozie przed walką. Jedyna różnica - nie ma sparingów, ale na nie przyjdzie czas przed najbliższą walką. Ale więcej na ten temat nie chcę na razie mówić…

Rozmawiał: Przemek Garczarczyk{jcomments on}