Mistrz świata WBA oraz IBF wagi junior półśredniej Lamont Peterson (30-1-1, 15 KO) wierzy, że jeśli dojdzie do jego rewanżu z Amirem Khanem (26-2, 18 KO), to zakończy pojedynek na swoją korzyść przed czasem. Amerykanin dwa tygodnie temu pokonał Brytyjczyka niejednogłośnie na punkty.

- Chcę uciąć wszelkie dyskusje na temat wyniku i kontrowersji, a najlepszy sposób to wygrana przez nokaut. W drugiej walce jestem w stanie tego dokonać - mówi Peterson, który nie zdecydował jeszcze kto będzie jego kolejnym rywalem.

- Nie wiem czy od razu dam rewanż Khanowi. Wybiorę najlepszą propozycję dla siebie. Promotorzy wmawiają mu, że on wcale nie przegrał, że sędzia się na niego uwziął. Khan powinien zaakceptować rzeczywistość i fakt, że go pokonałem uczciwie - stwierdził Amerykanin.

Obóz Khana złożył oficjalne protesty do federacji IBF oraz WBA w sprawie kontrowersyjnego sędziowania, licząc że któraś z organizacji nakaże pięściarzom stoczenie natychmiastowego rewanżu.