Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Tony Bellew (16-1, 10 KO) w ubiegłym roku stoczył niezwykle zacięty pojedynek z Nathanem Cleverlym (24-0, 11 KO), który przegrał niejednogłośnie na punkty. W piątek zmierzy się z Dannym McIntoshem i ma nadzieję, że zwycięstwo  w tej walce da mu szanse na kolejne starcie o tytuł mistrza świata.

Bellew domagał się walki rewanżowej z Cleverlym, ale Walijczyk podobno nie był zainteresowany takim rozwiązaniem. "Bomber" nazywa swojego rodaka najsłabszym mistrzem w kategorii półciężkiej.

- W walce z Cleverlym stoczyłem swój najlepszy pojedynek i chyba zostałem za to ukarany. Miałem długą przerwę, bo nikt nie chciał ze mną walczyć, ale w piątek znokautuję Danny'ego - mówi Bellew. - Cleverly jest najsłabszym mistrzem. Nie mam co do tego wątpliwości. On jednak nie chce rewanżu, więc trzeba szukać pojedynków z pięściarzami lepszymi od niego. On po prostu nie walczy z właściwymi rywalami. Gdybym to ja miał walczyć z hydraulikami, to nie byłbym z tego powodu zadowolony.